W tym roku już drugi raz Stowarzyszenie Sympatyków Kolejnictwa „Kolejowe Podlasie” gościło Podlaską Grupę Modelarską na Nocy Muzeów w Białymstoku. W sali wykładowej Ekspozycji Kolejowej należącej do Polskich Linii Kolejowych już od lat przygotowywane są pokazy dioram, taboru i profesjonalnych modułów TT przedstawiających stacje z regionu. W zeszłym roku, wraz z Karolem (@Karol Walesieniuk) dołączyliśmy do budowanej przez Marcina(@Alexej) na torach ROCO line linii w skali H0. Ponieważ operowaliśmy wyłącznie myszkami ROCO i nie mieliśmy boostera w ruchu były tylko dwie lokomotywy. Jedna jeździła między Aleksandrowem, a siedzibą Energetyki, a druga manewrowała w samej siedzibie Energetyki i do niej mieli dostęp odwiedzający. Chyba się im to podobało, bo niektóre twarze rozpoznaliśmy w tym roku. Chyba też dostaliśmy drogę wolną od Stowarzyszenia i PLK, bo mogliśmy się spotkać także w minioną sobotę. Tym razem ze SPAX-em @Marqus . Przez ostatni rok Karol wybudował dużą bocznicę przy fabryce produkującej płyty wiórowe i ogólnie zajmującej się przetwarzanie drewna (może dlatego, że na Podlasiu tego dostatek). Stanęła hala fabryczna w stanie surowym, a całość zakładu została otoczona płotem z delikatnej siateczki (tajemnicę z czego to jest może zdradzi jej twórca dość powiedzieć, że bez Żony by tego nie było). Jeżeli będą jakieś pytania, to Karol pewnie odpowie. Ten fragment naszej makiety funkcjonował wzorowo i dał dużo radości widzom, którzy tam manewrowali.
W oddali łypie okiem miejscowa Stonka
A tu patrzymy w kierunku wyjazdu z bocznicy stojąc na ładowni.
Tutaj, na zdjęciu widać jak skład z drewnem czeka...…
……..a tu widać jak już stonka podstawia skład na bocznicę
Bocznica przylegała bezpośrednio do fragmentu stacji Popowów Fabryczny, która na czas imprezy została przemianowana na Białystok Ciebaczki (nawiązanie do stacji Białystok Bacieczki, na której kiedyś przeżyłem bardzo miłą przygodę kolejową). Niestety był to najsłabszy punkt programu. Prawdopodobnie wskutek wilgoci i suszy oraz użytych dosyć cienkich sklejek doszło do rozsunięcia się szyn między modułami stacji, a łącznikiem (bocznica ze składem węgla) do bocznicy Karola, przez co na bieżąco trzeba było dolutować sztuczne szyny z drutu. O ile niektóre wagony zaakceptowały tę prowizorkę o tyle inne (zwłaszcza gdy pod koniec imprezy zaczęły być senne) zdecydowanie wykorzystywały każdą okazję by uwolnić się w tym miejscu od pracy.
W oddali łypie okiem miejscowa Stonka
A tu patrzymy w kierunku wyjazdu z bocznicy stojąc na ładowni.
Tutaj, na zdjęciu widać jak skład z drewnem czeka...…
……..a tu widać jak już stonka podstawia skład na bocznicę
Bocznica przylegała bezpośrednio do fragmentu stacji Popowów Fabryczny, która na czas imprezy została przemianowana na Białystok Ciebaczki (nawiązanie do stacji Białystok Bacieczki, na której kiedyś przeżyłem bardzo miłą przygodę kolejową). Niestety był to najsłabszy punkt programu. Prawdopodobnie wskutek wilgoci i suszy oraz użytych dosyć cienkich sklejek doszło do rozsunięcia się szyn między modułami stacji, a łącznikiem (bocznica ze składem węgla) do bocznicy Karola, przez co na bieżąco trzeba było dolutować sztuczne szyny z drutu. O ile niektóre wagony zaakceptowały tę prowizorkę o tyle inne (zwłaszcza gdy pod koniec imprezy zaczęły być senne) zdecydowanie wykorzystywały każdą okazję by uwolnić się w tym miejscu od pracy.
Ostatnio edytowane:
- 8
- 3
- 1
- Pokaż wszystkie