witam,
niedawno, trochę przypadkiem, trafiłem na strony, fora i "youtuby" dotyczące małej kolei i odżyły dawne dziecięco- młodzieńcze ciągoty. Odgrzebałem na pawlaczu
moją leciwą "kolekcję". Pierwsze zestawy liczą sobie ok. 60 lat!!! Nieco nowszy tabor ma ok .50 latek. Postanowiłem to uruchomić , a przynajmniej sprawdzić.
I tu problem! Zasilacz typu ME002, duży , w brązowej bakelitowej obudowie, z białym pokrętem (czy ktoś to jeszcze pamięta?). Czy do czegoś takiego można mieć jeszcze
zaufanie? Nie chciałbym zniszczyć i tak już niepewnych napędów lokomotyw. Co radzicie?
pozdrawiam
Antek
niedawno, trochę przypadkiem, trafiłem na strony, fora i "youtuby" dotyczące małej kolei i odżyły dawne dziecięco- młodzieńcze ciągoty. Odgrzebałem na pawlaczu
moją leciwą "kolekcję". Pierwsze zestawy liczą sobie ok. 60 lat!!! Nieco nowszy tabor ma ok .50 latek. Postanowiłem to uruchomić , a przynajmniej sprawdzić.
I tu problem! Zasilacz typu ME002, duży , w brązowej bakelitowej obudowie, z białym pokrętem (czy ktoś to jeszcze pamięta?). Czy do czegoś takiego można mieć jeszcze
zaufanie? Nie chciałbym zniszczyć i tak już niepewnych napędów lokomotyw. Co radzicie?
pozdrawiam
Antek