Zachęcony prezentacjami modeli autobusów innych kolegów, postanowiłem również stworzyć taki temat u siebie. Właściwie moja kolekcja dopiero się rozwija, ale ukierunkowana jest na marki i modele, którymi miałem okazję podróżować lub widywałem na co dzień w swoim mieście albo mam do nich jakiś sentyment.
A więc zaczynamy...
Na pierwszy ogień pokażę moją "dziecięcą miłość", autobus w którym "zakochałem" się bezgranicznie, do tej pory urzekający mnie swoimi gabarytami i niezapomnianym klimatem podróżowania...
W 1980 roku, będąc u dziadka na wakacjach w Warszawie, po raz pierwszy miałem okazję podróżować IKARUS-em 280. Ta konstrukcja przypominająca skrzyżowanie stodoły z karuzelą wydała mi się wtedy czymś kosmicznym, w porównaniu do autobusów, które wtedy jeździły w Opolu. A były to wtedy przeważnie Jelcze 272 MEX lub Autosany H9-35. Uwielbiłem Ikarusy do tego stopnia, że gdy dziadek podarował mi aparat fotograficzny z 24 klatkowym czarno-białym filmem, abym podczas wycieczek po Warszawie uwieczniał zabytki stolicy, to po wywołaniu zdjęć okazało się, że na połowie z nich znalazł się... mój kultowy autobus. Pamiętam, że dziadek nie podzielił entuzjazmu wnuka i wydawał się być lekko zgorszony. Gdy wyjeżdżałem, z żalem rozstawałem się z Wa-wą i ich wspaniałymi autobusami.
Kiedy tylko miałem okazję być tam ponownie, to znowu była pełnia szczęścia, bo z Dw. Centralnego do Wawra jechałem linią C (później przemianowana na 521) "moimi" Ikarusami.
Aż w końcu w 1983 roku doczekałem się... do Opola zawitały Ikarusy 280.26, przyjechały pachnące nowością, prosto z węgierskiej fabryki. Dla miejscowych kierowców ówczesnego WPKM manewrowanie takimi długimi pojazdami po ciasnych opolskich ulicach musiało stanowić nie lada wyzwanie.
Autobusy te jeździły po Opolu przez 30 lat. Ostatni raz na ulice miasta wyjechały 18 grudnia 2013 roku. Tak wyglądało ich pożegnanie w artykule lokalnego portalu:
http://www.24opole.pl/13531,Wiekowe_Ikarusy_zakonczyly_kursowanie_ulicami_Opola_WIDEO,wiadomosc.html
Nic więc dziwnego, że zawsze chciałem mieć swój autobus tej marki.
I tak pod koniec lat 90 ubiegłego wieku, w istniejącej jeszcze Składnicy Harcerskiej nabyłem oto taka miniaturę firmy S.E.S/Modeltec:
W końcu go miałem... był najbardziej ulubioną miniaturą w moim skromnym zbiorze modeli autobusów.
I być może byłoby tak do dzisiaj, gdyby nie pojawił się ON. Ale o nim w następnej odsłonie... Będzie mały test porównawczy.
A więc zaczynamy...
Na pierwszy ogień pokażę moją "dziecięcą miłość", autobus w którym "zakochałem" się bezgranicznie, do tej pory urzekający mnie swoimi gabarytami i niezapomnianym klimatem podróżowania...
W 1980 roku, będąc u dziadka na wakacjach w Warszawie, po raz pierwszy miałem okazję podróżować IKARUS-em 280. Ta konstrukcja przypominająca skrzyżowanie stodoły z karuzelą wydała mi się wtedy czymś kosmicznym, w porównaniu do autobusów, które wtedy jeździły w Opolu. A były to wtedy przeważnie Jelcze 272 MEX lub Autosany H9-35. Uwielbiłem Ikarusy do tego stopnia, że gdy dziadek podarował mi aparat fotograficzny z 24 klatkowym czarno-białym filmem, abym podczas wycieczek po Warszawie uwieczniał zabytki stolicy, to po wywołaniu zdjęć okazało się, że na połowie z nich znalazł się... mój kultowy autobus. Pamiętam, że dziadek nie podzielił entuzjazmu wnuka i wydawał się być lekko zgorszony. Gdy wyjeżdżałem, z żalem rozstawałem się z Wa-wą i ich wspaniałymi autobusami.
Kiedy tylko miałem okazję być tam ponownie, to znowu była pełnia szczęścia, bo z Dw. Centralnego do Wawra jechałem linią C (później przemianowana na 521) "moimi" Ikarusami.
Aż w końcu w 1983 roku doczekałem się... do Opola zawitały Ikarusy 280.26, przyjechały pachnące nowością, prosto z węgierskiej fabryki. Dla miejscowych kierowców ówczesnego WPKM manewrowanie takimi długimi pojazdami po ciasnych opolskich ulicach musiało stanowić nie lada wyzwanie.
Autobusy te jeździły po Opolu przez 30 lat. Ostatni raz na ulice miasta wyjechały 18 grudnia 2013 roku. Tak wyglądało ich pożegnanie w artykule lokalnego portalu:
http://www.24opole.pl/13531,Wiekowe_Ikarusy_zakonczyly_kursowanie_ulicami_Opola_WIDEO,wiadomosc.html
Nic więc dziwnego, że zawsze chciałem mieć swój autobus tej marki.
I tak pod koniec lat 90 ubiegłego wieku, w istniejącej jeszcze Składnicy Harcerskiej nabyłem oto taka miniaturę firmy S.E.S/Modeltec:
W końcu go miałem... był najbardziej ulubioną miniaturą w moim skromnym zbiorze modeli autobusów.
I być może byłoby tak do dzisiaj, gdyby nie pojawił się ON. Ale o nim w następnej odsłonie... Będzie mały test porównawczy.
Ostatnio edytowane:
- 4
- 4
- Pokaż wszystkie