Na jednym z kolejowych for, nauczony tym co się stało z Lubskiem ( ktorego upadek fotograficznie dokumentowałem od 1999 roku) załozyłem swego czasu wątek pt. " Czy Zagań podzieli los Lubska?"
Minęły dwa lata i jakoś tam się ten Żagań trzyma, przynajmniej jeżeli chodzi o infrastrukturę unikalnej żagańskiej stacji osobowej, która miłośników dawnej kolei i kolei dawniej ciągle przyprawia o dreszcz, a obdarzonym wyobraźnią pozwala na kolejowe wycieczki w czasie. A wszystko za sprawą prawie nienaruszonej infrastruktury dworcowej, mimo, że od ponad 10 lat ruch osobowy jest tu powiedzmy sobie, szczątkowy i co roku coraz mniejszy. A pomyśleć, że z tej ogromnej, pięcioperonowej stacji jeszcze w latach 80 można było dojechać bezpośrednim pociagiem do Warszawy, Poznania, Szczecina, Jeleniej Góry, Krakowa, Lipska, Lubska, Głogowa, Węglińca, Sanic, Zebrzydowej, Nowej Soli !!! Musiało się dziać. Patrząc na stare rozkłady nie trudno sobie wyobrazić jaki ruch tu panował, ile osób dziennie przetaczało się przez stację. A dzisiaj. Dzisiaj zieje pustką, zarówno w hallu, w tunelu pod peronami i na peronach. Odkąd przetrasowano EC Wawel przez Żary, dziś do Zagania zaglądają tylko szynobusy z kierunków Legnicy,Żar i Zielonej Góry. A do i z tych szynobusów wsiada/wysiada bardzo niewiele osób. Jest to spowodowane faktem, że dworzec w Zaganiu jest mocno oddalony od centrum miasta i wygodniej jest ludziom podróżować PKSem i busami, ktore oczywiście wyjeżdżają, ze ścisłego centrum. To oddalenie ma jednak i dobre strony. Odkąd odwiedziłem Żagań w 2005 roku, infrastruktura stacyjna praktycznie nie uległa zniszczeniu. Podejrzewam, że różny element po prostu ma za daleko by tu demolować co popadnie, jak to ma miejsce w przypadku centralnie umieszczonego dworca w Żarach, który obecnie w zasadzie jest kompletną ruiną. A Zagań nie. Nie potrafię znaleźć innego tego faktu wytłumaczenia. Żagań jest jedyną tej wielkości stacją bez druta w Polsce, która się ostała. Osobom "czującym klimat" gorąco polecam odwiedzić żagańskii dworzec, szczególnie o zmierzchu. Wrażenia gwarantowane, czego namiastką niech będą poniższe zdjęcia. Szczególne wrażenie robi Żagań w nocy. Z 5 peronów, cztery są oświetlone całą noc. Dodatkowo z peronowych megafonów dochodzi naszych uszu klimatyczne "elektryczne" buczenie, że aż nie podobna oprzeć się wrażeniu, że za moment ktoś zapowie jakiś dalekobieżny. Połaziłem sobie tak po stacji wieczorową porą a efekty poniżej. Chwalić opatrzność, Żagań nadal obsługuje dość powiedzmy spory ruch towarowy i mimo że zamknięto na 4 spustę lokomotywownie i inne budynki kolejowe, to dworzec osobowy ma się całkiem dobrze. Ale jak długo jeszcze Żagań Wytrzyma??? Ruch jest słabiutki, ludzi nie wiele, stan torów w kierunku Wrocławia coraz gorszy. Czy zatem Żagań podzieli los Lubska?
Mam nadzieję, że jakimś cudem Żagań sie jednak obroni. Tak czy siak warto tu zajrzeć. Fotki w następnym poście.
Minęły dwa lata i jakoś tam się ten Żagań trzyma, przynajmniej jeżeli chodzi o infrastrukturę unikalnej żagańskiej stacji osobowej, która miłośników dawnej kolei i kolei dawniej ciągle przyprawia o dreszcz, a obdarzonym wyobraźnią pozwala na kolejowe wycieczki w czasie. A wszystko za sprawą prawie nienaruszonej infrastruktury dworcowej, mimo, że od ponad 10 lat ruch osobowy jest tu powiedzmy sobie, szczątkowy i co roku coraz mniejszy. A pomyśleć, że z tej ogromnej, pięcioperonowej stacji jeszcze w latach 80 można było dojechać bezpośrednim pociagiem do Warszawy, Poznania, Szczecina, Jeleniej Góry, Krakowa, Lipska, Lubska, Głogowa, Węglińca, Sanic, Zebrzydowej, Nowej Soli !!! Musiało się dziać. Patrząc na stare rozkłady nie trudno sobie wyobrazić jaki ruch tu panował, ile osób dziennie przetaczało się przez stację. A dzisiaj. Dzisiaj zieje pustką, zarówno w hallu, w tunelu pod peronami i na peronach. Odkąd przetrasowano EC Wawel przez Żary, dziś do Zagania zaglądają tylko szynobusy z kierunków Legnicy,Żar i Zielonej Góry. A do i z tych szynobusów wsiada/wysiada bardzo niewiele osób. Jest to spowodowane faktem, że dworzec w Zaganiu jest mocno oddalony od centrum miasta i wygodniej jest ludziom podróżować PKSem i busami, ktore oczywiście wyjeżdżają, ze ścisłego centrum. To oddalenie ma jednak i dobre strony. Odkąd odwiedziłem Żagań w 2005 roku, infrastruktura stacyjna praktycznie nie uległa zniszczeniu. Podejrzewam, że różny element po prostu ma za daleko by tu demolować co popadnie, jak to ma miejsce w przypadku centralnie umieszczonego dworca w Żarach, który obecnie w zasadzie jest kompletną ruiną. A Zagań nie. Nie potrafię znaleźć innego tego faktu wytłumaczenia. Żagań jest jedyną tej wielkości stacją bez druta w Polsce, która się ostała. Osobom "czującym klimat" gorąco polecam odwiedzić żagańskii dworzec, szczególnie o zmierzchu. Wrażenia gwarantowane, czego namiastką niech będą poniższe zdjęcia. Szczególne wrażenie robi Żagań w nocy. Z 5 peronów, cztery są oświetlone całą noc. Dodatkowo z peronowych megafonów dochodzi naszych uszu klimatyczne "elektryczne" buczenie, że aż nie podobna oprzeć się wrażeniu, że za moment ktoś zapowie jakiś dalekobieżny. Połaziłem sobie tak po stacji wieczorową porą a efekty poniżej. Chwalić opatrzność, Żagań nadal obsługuje dość powiedzmy spory ruch towarowy i mimo że zamknięto na 4 spustę lokomotywownie i inne budynki kolejowe, to dworzec osobowy ma się całkiem dobrze. Ale jak długo jeszcze Żagań Wytrzyma??? Ruch jest słabiutki, ludzi nie wiele, stan torów w kierunku Wrocławia coraz gorszy. Czy zatem Żagań podzieli los Lubska?
Mam nadzieję, że jakimś cudem Żagań sie jednak obroni. Tak czy siak warto tu zajrzeć. Fotki w następnym poście.
Załączniki
-
190,8 KB Wyświetleń: 132
-
246,1 KB Wyświetleń: 137
-
170,1 KB Wyświetleń: 137
-
370,3 KB Wyświetleń: 138
-
326,4 KB Wyświetleń: 139
-
304,5 KB Wyświetleń: 138
-
197,5 KB Wyświetleń: 134
-
258,9 KB Wyświetleń: 132
-
241 KB Wyświetleń: 133
-
262,8 KB Wyświetleń: 134
-
351,6 KB Wyświetleń: 134
-
234,1 KB Wyświetleń: 133
-
195,1 KB Wyświetleń: 136
-
184,4 KB Wyświetleń: 132