Odgrzebując ten stary wątek... Chciałem się podzieliś bardzo pozytywną opinią o tych sprzęgach elektromagnetycznych (obrazek):
Zakupiłem taki zestaw kilka miesięcy temu. Mam tabor Piko, więc początkowo w sprzęgi elektromagnetyczne wyposażyłem tylko jedną lokomotywę, reszta bez zmian (czyli standardowe sprzęgi Piko). Niby działało, ale do wysprzęglenia lepiej było nieco lokiem cofnąć (żeby poluzować zaczep), a skład często się gubił / odczepiał.
Dramat zaczął się gdy zbudowałem na makiecie podjazd. Mimo wielu prób nie byłem w stanie tak go wyprofilować, żeby lok ze sterowanymi sprzęgami był w stanie go przejechać nie gubiąc składu (który następnie z hukiem staczał się z góry)...
Sprawę rozwiązała definitywnie wymiana wszystkich sprzęgów na Roco 40397 (obrazek w załączeniu poniżej).
Taka kombinacja działa w 100% pewnie. Rozczepia się bez problemu na sygnał F1 lub F2. Nie zdarzyło mi się ani razu, żeby skład się rozpiął sam z siebie, nawet na podjazdach. Właśnie zamówiłem u Makieciarza drugi zestaw sprzęgów sterowalnych. Polecam zdecydowanie, zabawa z tym jest strasznie fajna. Można odstawiać składy na bocznice, wymieniać loki między składami itd...
Jeszcze dwa słowa odnośnie dekodera, który jest w zestawie. Działa on tak, że w momencie aktywacji sprzęgu puszcza dość duży prąd na cewkę sprzęgu (przygasa mi oświetlenie w loku), ale tylko na chwilę (być może 0,5s). Potem sprzęg pozostaje w stanie rozpiętym (magnes podniesiony do góry), ale do jego podtrzymania jest używany znacznie mniejszy prąd, dlatego nie ma obawy przegrzania / przepalenia, gdy się zapomni sprzęg opuścić.
Pozdrawiam,
Headworx