Potwierdzam, że brednie i to upaprane w maśle maślanym.
Kolego tomek 05, więc twoim zdaniem jazda Gagarinem na przykład z prędkością odpowiadającą np. 250km/h jest taka fascynująca?
To może pobudziło by cię, gdyby na pokazach makiet ustawili np. na dwutorówkach (albo dwóch równoległych makietach) dwa modele i zorganizowali takie zawody, kto szybciej dojedzie...
fajowo by było, co?
Ech, dziubuś, ty też nie rozumiesz ni w ząb, więc zanim się następny mądrołek zacznie rozpisywać, spróbuję objasnić to i owo.
tomek 05 napisał(a):
jak jeździsz w/g czasu rzeczywistego to się idzie zanudzić,przejazd ze stacji do stacji trwa minutę i jak się spóźnisz 30 sek to tego nie widać
Czas to tylko...czas. Zasada jest taka, że pociąg jedzie z prędkością liniową zgodną ze skalą, np.60km/h natomiast rozkład układa się z czasem przyspieszonym. I nie ma to żadnego znaczenia czy czas jest wyjściowo przyspieszony 2, 4, 6 razy czy wcale. Pociąg będzie jechał tyle samo w czasie realnym.
Przyspieszenie czasu ma zasymulować zmianę pór dnia - kiedy jest dostatecznie dużo czasu na przygotowanie imprezy układa się rozkład dobowy naśladując rytm pracy kolei - w nocy jest mniej osobowych, więcej wozi się towarów i poczty. Przyspieszony czas łagodzi też wrażenie, że rozkład jest zbyt intensywny w porównaniu do rzeczywistości - pociągi jadą co pół godziny, a nie co siedem minut, niczym tramwaje.
Kolejną ważną przesłanką jest obieg towarów. W scenariuszu imprezy, w SAD'ach i innych papierach używa się dobowego i tygodniowego 'kontraktowania' towarów przychodzących i wychodzących.
Używanie przyspieszonego czasu daje możliwość zrealizowania rozkładu dla dwóch-trzech dni w ciągu jednego dnia imprezy. More fun, ot co.
No i na koniec - jeśli rozkład ustawi się wyjściowo jako czterokrotnie przyspieszony i okazuje się że jest calkiem łatwy do obrobienia, albo stygnie kolacja, wszystkich suszy i nie chce im się nosić taboru ręcznie żeby wyzerować jego rozmieszczenie przed następną sesją - przyspiesza się zegar. Łatwiej zmienić takt zegara o 1 lub 2 niż o 0.25
Są też sytuacje odwrotne - naród na kacu, nie wszystko działa - wtedy zwalnia się zegar do dwukrotnego. Generalnie coraz więcej jest przeciwników zatrzymywania zegara, polecam stosowne artykuły w Hp1. Raczej się go nieco nagina, a z awariami stara się uporać tak jak to ma miejsce na prawdziwej kolei.
Oczywiście w żadnej z szybkości czasu nic nie uratuje rozkładu jeśli będzie źle ułożony.