• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Zrób sobie Żuka

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.987 15 2
#41
Ta...
I już wiem że nigdy tam nie doskoczę gdzie stoi ten robaczek.
Tak się wpędza kolegów w depresje.
Ale cóż trza żyć dalej.
Gratuluję, podziwiam i płaczę.
 

Adam66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
6.417 110 1
#44
Panowie, dość tego całowania się po policzkach.
Facet zrobił Żuka... to cholernie dobry model, ale sądząc po ilości kompletów blach, które widzieliśmy, chyba zrobi jeszcze conajmniej jednego:)
Zostawmy sobie jeszcze jakieś komplementy w odwodzie;)

BTW - Znając specyfikę pracy Sławka i autora tego wątku, to oni zawsze pokazują nam "aktualny" stan prac choć sami są o krok albo dwa dalej. Umiarkowaną sumę mógłbym postawić na to, że drugi Żuk już się robi:cool:
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
jankosz

jankosz

Moderator forum „S”
Zespół forum
Reakcje
716 0 0
#46
Dzień dobry
Panowie, każdy z Was jest Mistrzem, jak oglądam Wasze modele czy makietowe krajobrazy, niektóre detale - to mi mowę odbiera. Nie ukrywam, że patrząc na te wszystkie zdjęcia bardzo wiele rzeczy podglądam i niemal kopiuję. Najczęściej nie muszę pytać jak coś zrobić bo lata doświadczenia podpowiadają rozwiązania ale często, póki nie zobaczę, że ktoś coś zrobił tak czy tak - sam jakoś nie wpadnę. Czasem rewelacyjny efekt finalny zobaczony w pracy kogoś na forum powoduje proces myślowy, który kończy się własnym, nie gorszym efektem. Niniejszym dziękuję za pochwały, zgadzam się z Adamem aby nie przesadzić z pochwałami oraz naprawdę chylę czoła przed dzisiątkami Wielkich Modelarzy, jakich mamy na tym forum.

Natomiast zupełnie nie zgadzam się z @popowe i jego robaczkową parabolą. Naprawdę wszystko można wykonać, w szczególności dziś, gdy możemy się wspomagać znakomitą technologią materiałową i świetnymi narzędziami. Odpowiem przypowieścią, czyli wspomnieniem starszego pana, kto nie lubi - niech nie czyta. Kolej zawsze kochałem, kolejki PIKO w latach 70-tych budziły we mnie stany bliskie nirwany i szczęścia wiecznego. Ale własnej nie miałem - tak wyszło. Od zawsze próbowałem zbudować lokomotywę z napędem, mam jeszcze gdzieś rysunki napędów i całych pojazdów, jakie próbowałem robić jeszcze w szkole podstawowej. I mimo, że wtedy naprawdę wiele modelowałem, głównie Mały Modelarz, to każda próba budowy lokomotywy kończyła się WIELKIM fiaskiem. No, nie da się i już. I wtedy, już chyba w czasach wczesnej szkoły średniej, nie kto inny jak kolega @SD zbudował EU07 (o ile pamiętam 170) w H0. I to jeżdziło! W porównaniu z tym co Sławek buduje obecnie nie jest to model wybitny ale dla mnie jest to najważniejszy model, jaki w życiu widziałem, dla mnie był tym, czym dla astronomów i filozofów odkrycie tego, no.... Kopernika. Niemoc mentalna została przełamana, pozytywny proces myślowy włączony. Efektem tego była SP45 w skali S oraz budowany równolegle przez Sławka Ty45 w tej samej skali, które to modele pod wieloma względami były przełomowe dla mnie i dla Sławka, zarówno pod kątem technologii modelarskich jak i efektu końcowego. Wszystko stało się proste, była tylko kwestia wyboru sposobu a nie czy w ogóle się da i uda. Potem ja miałem modelarską przerwę ale Sławek przekroczył modelarską barierę dźwięku, transponując technologię i dokładność wypracowaną w S na mniejszą, trudniejszą skalę H0. I z jakim efektem!
Nie wierzę, że większość z Was, przy Waszym doświadczeniu i warsztacie, nie potrafiłaby zrobić takiego Żuka, choćby kopiując technologie, które opisałem. O poradnikach Sławka nawet nie wspominam, bo to jest istna kopalnia świetnej wiedzy modelarskiej. Czytać i robić! Pytać i robić! Kropka! Polecam przeczytać motto kolegi Kempola...

Dość trucia. Na koniec: Adamie, Sherlocku, nie. Nie cierpię robić tego samego. Jak śni mi się horror to jest to konieczność zrobienia 12 identycznych zawieszeń osi i odsprężynowania w SP45, oczywiście we śnie - gdy już je zrobię - znikają w niewyjaśnionych okolicznościach i trzeba zacząć od nowa. Na pewno nie będzie drugiego Żuka, chyba że za 10 lat gdy zapomnę, że go już zrobiłem. Blach wytrawiłem więcej bo pierwszy raz w życiu pracowałem z tym materiałem i byłem przekonany, że będą duże straty. Strat aż tak dużych nie było, chociaż napisy Żuk zepsułem wszystkie i naprawdę udał się dosłownie ostatni (z siedmiu). Tak, że ten... nie szastaj pieniędzmi. Nawet umiarkowanymi. Teraz kończę SM03 a potem - jeśli samochód - to Star 28. To już postanowione.
Pozdrawiam wszystkich!
Janusz
 

Adam66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
6.417 110 1
#47
Wstęp -
No cóż, nie pierwszy mój proces myślowy oparty na rachunku prawdopodobieństwa poszedł do śmieci. Co roku obserwuję ze smutkiem, że poluzowany stopień na schodach domu mojej teściowej nie skutkuje tym, na co liczę od dawna:devil:

Rozwinięcie -
Nie ukrywam, że moje rozważania to była pewnie jakaś forma myślenia życzeniowego. Z drugiej strony, swój wywód logiczny opierałem na silnym przekonaniu, że legendarna galicyjska oszczędność nie pozwoli ot tak wyrzucić tylu wytrawionych dóbr materialnych do kosza. Widać i w Małopolsce idzie nowe:podstepny:

Zakończenie -
Jak uczył mnie mój Staruszek, długi honorowe, należy płacić. Kwotę jaką byłem gotów postawić na Żuka, podwoję i jeszcze dziś przeleję na konto zaprzyjaźnionego schroniska dla zwierząt. W ten sposób ja będę miał czyste sumienie, a może nawet rodzaj komfortu psychicznego, a czworonogi dostaną karmę sponsorowaną przez Twojego Żuka:cool:
 
OP
OP
jankosz

jankosz

Moderator forum „S”
Zespół forum
Reakcje
716 0 0
#48
Z drugiej strony, swój wywód logiczny opierałem na silnym przekonaniu, że legendarna galicyjska oszczędność nie pozwoli ot tak wyrzucić tylu wytrawionych dóbr materialnych do kosza. Widać i w Małopolsce idzie nowe:podstepny:
@Adam66, się uśmiałem... ale muszę sprostować, muszę. Małopolska nie po to jest Małopolską aby tu się coś zmieniało. No bez przesady. Oczywiście, że legendarna galicyjska oszczędność nie pozwala na to co piszesz, że nie pozwala. Wytrawione dobra materialne już leżą sobie w pudełeczku a pudełeczko na półeczce, wśród setki innych pudełeczek. Ktoś rozsądny zapyta - po co? A po to aby moje dzieci wywaliły to kiedyś do śmieci podczas sprzątania po zmarłym niedawno ojcu.
 

SD

Aktywny użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
1.286 2 0
#49
@jankosz trochę przesadził, mój pierwszy model dający pokazać się publicznie - EU07-171 to raczej późna szkoła średnia i pierwszy rok studiów, ale to dla mnie też był przełomowy model, po którym uwierzyłem, że bez warsztatu mechanika precyzyjnego lub zegarmistrza, wykorzystując kółka i silniczek z nabytego za parę złotych złomu modelarskiego oraz karton, sklejkę, plastikowe okładki zeszytów, klej AGO i lakiery z pobliskiego sklepu chemicznego, jeżdżący model w skali H0 po prostu się da się zrobić. Pamiętam, że model ten umożliwił mi również wówczas wstąpienie do KKMK bez stażu członkowskiego :D

Natomiast podobnie jak Janusz @jankosz nie lubimy robić tych samych rzeczy wielokrotnie, nawet jeśli technika dzisiaj to w dużej mierze ułatwia. Sam zgromadziłem materiały na 10 wagonów węglarek 17W z twardym postanowieniem wykonania całej dziesiątki, a zrobiłem tylko 6 i jeszcze w dużych bólach siódmy, potem schowałem pozostałe materiały najgłębiej jak mogłem. Już nie mogłem patrzeć na te setki kątowników na burtach...

Dlatego też podziwiam tych, którzy, choć może z innych pobudek, ręcznie konwertują trzydziesty piąty BR03 na Pm2. No nie dałbym rady :)

A co do Żuka - Janusz zaskoczył i mnie paroma elementami, które odwzorował, a których się nie spodziewałem, na przykład chłodnicą. Ja bym sobie odpuścił :)
 

Paweł.W-wa

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.486 17 0
#50
@jankosz trochę przesadził, mój pierwszy model dający pokazać się publicznie - EU07-171 to raczej późna szkoła średnia i pierwszy rok studiów, ale to dla mnie też był przełomowy model, po którym uwierzyłem, że bez warsztatu mechanika precyzyjnego lub zegarmistrza, wykorzystując kółka i silniczek z nabytego za parę złotych złomu modelarskiego oraz karton, sklejkę, plastikowe okładki zeszytów, klej AGO i lakiery z pobliskiego sklepu chemicznego, jeżdżący model w skali H0 po prostu się da się zrobić. Pamiętam, że model ten umożliwił mi również wówczas wstąpienie do KKMK bez stażu członkowskiego :D
Jejku! Jak ja chciałbym go zobaczyć (EU07)... Bardzo proszę.... Jeśli jest tylko taka możliwość (choć fotka jakaś, coś....)....:oops: Bardzo poważnie proszę, bez podstępności żadnej....
 

holosal

Aktywny użytkownik
Reakcje
93 0 0
#51
Ależ powiało sentymentalną nutą prawdziwego modelarstwa z czasów, gdy modele budowało się z dostępnych wówczas materiałów i co najistotniejsze - niemal od postaw, na podstawie planów. Sam doskonale pamiętam wystawę zorganizowaną w połowie lat 90-tych przez KKMK w Domu Kolejarza przy ul. św.Filipa, gdzie na własne oczy podziwiałem obie Wasze lokomotywy w S, wyjeżdżające o własnych siłach z pudełka wprost do gabloty(!), jak i wspomnianą EU07 w H0. Wtedy, w porównaniu do moich pierwszych kartonowych, statycznych modeli tramwajów, było to dla mnie niedoścignionym mistrzostwem świata.
 
OP
OP
jankosz

jankosz

Moderator forum „S”
Zespół forum
Reakcje
716 0 0
#52
Jejku! Jak ja chciałbym go zobaczyć (EU07)... Bardzo proszę.... Jeśli jest tylko taka możliwość (choć fotka jakaś, coś....)....:oops: Bardzo poważnie proszę, bez podstępności żadnej....
To już zależy od Sławka. Nie jestem pewien, czy on juz nie pokazywał go w jakimś swoim wątku, może mi się wydawać. Poza tym, ten model może już nie istnieć. W kazdym razie, chętnie ugoszczę te zdjęcia w swoim wątku. Jeszcze dodam, że najciekawsze w tej 07-ce jest to co widać po zdjęciu "skorupy". Majstersztyk przemyślności, jak ten napęd upchnąć, a że robiony starożytnymi metodami i z dostępnością materiałów takich, jakie wtedy były (szału nie było) to wygląda to oryginalnie.
 

SD

Aktywny użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
1.286 2 0
#53
@Paweł.W-wa @jankosz - model istnieje, nawet nie rozsechł się za bardzo po tych 34 latach, zniknęły tylko lusterka. Ależ ja wtedy miałem warsztat - nie miałem nawet wiertarki elektrycznej, karton cięło się żyletką, wszystko klejone klejem AGO, malowane pędzelkiem (włącznie z opisami na pudle), bo o aerografie mogłem tylko pomarzyć... Ale za to chyba nikt w okolicy nie mógł sobie podłączyć EU07 do składu sześciu zielonych Schichtów relacji Kraków-Eisenach i puszczać z pokoju do pokoju z rozkładową 120 km/h :)

EU07-170 b.jpg
 
OP
OP
jankosz

jankosz

Moderator forum „S”
Zespół forum
Reakcje
716 0 0
#55
I co tu można powiedzieć... w jednej chwili odmłodniałem teraz o te 34 lata. No i myślę, że wtedy nie w okolicy ale faktycznie na całej planecie nikt nie mógł pędzić kursową prędkością z EU07 na czele składu sześciu zielonych Schichtów relacji Kraków-Eisenach... w H0, rzecz jasna.
 

Astro

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
9.811 301 15
#56
Piękny, wprost przepiękny Żuk. chciał bym tak czysto modelować... no rewelacja. Słów brakuje.
Dużo miodu wylałem i nie chciałbym być tym co dodaje dziegciu, zwłaszcza, że sam bym tak nie potrafił... albo bym potrafił ale mi się nie chce... Nie mniej sam takiego pięknego modelu nie zrobiłem. Ale dodam jedną uwagę.

Tak się mu przyglądałem z początku i coś mi nie leżało, myślałem, że ma szybę zbyt pochyloną, może nie takie proporcje kabiny, ale nałożyłem na fotografię realnego żuka (która owszem skażona jest perspektywą) i odkryłem co mi nie pasuje. Otóż wydaje mi się, że albo dach jest zbyt wypukły, albo odtworzyłeś inny wariant? Czy ktoś oprócz mnie to widzi, bo może mi się zdaje? Oryginał ma dach bardziej płaski. Chyba.

Przepraszam, że tak wcinam się, strasznie głupio się z tym czuję, ale jeśli mam rację, to następny model będzie IDEALNY, bo wiem, że takiego formatu modelarz jak ty, nie zniesie nawet najmniejszego błędu. Nawet, w drodze wyjątku, mogę przygarnąć ten niewłaściwy, a ty sobie zrób nowy ;)
żuk2.jpg


Edit.. sam już nie wiem
145ef0444462a1475fac22b2afd2.jpg
 
OP
OP
jankosz

jankosz

Moderator forum „S”
Zespół forum
Reakcje
716 0 0
#57
@Astro , super(y), że to napisałeś, lubię merytoryczne dyskusje o modelarstwie. I zupełnie nie musisz się krygować, że może niepotrzebnie itd. po to jest to forum aby inni popatrzyli chłodnym okiem i ocenili poprawność i zgodność, która jest w modelarstwie bardzo ważna. Fajne samochodziki można sobie złożyć z Lego, my robimy modele.
Teraz do tzw. meritum. Być może, że krzywizny dachu odbiegają nieco od oryginalnych, przy braku kilku przekrojów wzdłużnych i poprzecznych nie jestem w stanie tego odwzorować idealnie poprawnie. Niemniej na pewno różnica (jeśli jest) nie jest wielka. Porównanie, które zrobiłeś nakładając zdjęcia, jest obciążone błędem perspektywy. W ogóle nasze postrzeganie i subiektywny, porównawczy ogląd oryginału i modelu są obarczone tym błędem. Na pojazd (jego dach) wielkości Żuka patrzymy od dołu a z tej perspektywy dach faktycznie wydaje się płaski. Na model patrzymy z góry i widzimy co innego. Popatrz na poniższe zdjęcia oryginałów:
z6.jpg z4.jpg

Nie są płaskie, nieprawdaż? Jak widać, patrząc na dach prawdziwego pojazdu z górnej perspektywy mamy zupełnie inny odbiór. Na swoim porównaniu nałożyłeś zdjęcie modelu wykonane od góry pod kątem pewnie około +15 stopni od poziomu, na zdjęcie oryginału wykonane z perspektywy dolnej, prawdopodobnie około -20 stopni od poziomu. Linie krawędzi dachu nie miały prawa się pokryć.

Nie miałem dobrych rysunków Żuka ale jakieś miałem. Zauważ jak przebiegają krzywizny na rzutach (strzałki na drugim zdjęciu). Krzywiznę poprzeczną wyznacza tylna ściana, od linii rynny. Dach jest dość wysoki i mocno zaoblony przy krawędziach zewnętrznych, Krzywizna podłużna jest stosunkowo prosta, równoległa do poziomu, opadająca ku szybie przedniej. Jedyna zagadka to stopień spłaszczenia dachu pomiędzy osią pojazdu a wirtualną linią prostopadłą do niej, leżącą mniej więcej w 3/4 odległości od osi do rynny, czyli tam gdzie zaczyna się mocne wyoblenie do krawędzi rynny. Aby to zrobić poprawnie, potrzebne są przekroje poprzeczne, których nie miałem - tu było to robione metodą "szlifuj i patrz", nie licząc schematycznych rysunków przekrojów opartych na tym co tam pamiętam z geometrii wykreślnej. I tu mogłem popełnić błąd, ale na pewno nie tak znaczny jak pokazuje Twoje porównanie. Takiej różnicy w ogóle nie da się osiągnąć, mając zgodne z rzeczywistością punkty wyjściowe wynikające z rysunków.
pl1.jpg pl2.jpg

Na koniec ja pozwoliłem sobie na porównanie - zdjęcie oryginału i modelu z podobnej, dolnej perspektywy. Oczywiście, starałem się upodobnić perspektywy (kąty) dachu na linii rynny i górnej krawędzi szyby przedniej, pozostałe perspektywy są, muszą być inne (np. linia zderzaka). Wynika to z faktu, że na pierwszym zdjęciu jest fotografowany pojazd oryginalny, gdzie odległości wzajemne są kilkadziesiąt razy większe niż na zdjęciu drugim. Patrząc na "sporny" fragment dachu - ja tu poważniejszych rozbieżności nie widzę.
z5.jpg z7.jpg

Model, oczywiście, ma błędy. Nawet jeden poważny. Możemy ogłosić konkurs bez nagród (w końcu jestem z Krakowa a to zobowiązuje), kto je znajdzie. Na zachętę przyznam się, że wymiarowo rynna jest z d... wyjęta, wynika to z błędnego planu wykonania dachu, który musiałem skorygować w trakcie budowy, gdy już nie mogłem zmienić, że tak powiem, bazy mocowania dachu. Dużo by wyjaśniać szczegółowo, teraz mi się nie chce - ale co ja z tym miałem to tylko ja wiem. Efekt kompromisu jest zadowalający ale mogło być lepiej.

Pozdrawiam :) dobranoc.
J.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
W robocie 31
W robocie 503

Podobne wątki