Cześć Koledzy.
Wykorzystując przymusowy urlop, postanowiłem zaszczepić u swojego czterolatka trochę modelarstwa, a zarazem samemu coś podłubać, czegoś się nauczyć i oderwać łepetynę od codzienności. Wybór padł na dioramę do prezentacji modeli.
Głównym założeniem było #zostańwdomu iwykorzystanie tylko tego co mam w szafie i piwnicy, bez zbędnego szlajaniu się po sklepach.
Do wykonania skrzyneczki użyliśmy więc materiału, który pozostał na stanie. Podstawa, przód i tył wykonaliśmy ze sklejki 10mm, a boki ze sklejki 6mm (tylko taką mieliśmy). Po kilku godzinach mieliśmy już podstawę do budowy i Stefek zabrał się za jej przetestowanie.
Na tak przygotowane podłoże przykleiliśmy flex Tillig. W pudełkach ze skarbami znalazłem zakupione kiedyś za jakieś grosze słupy trakcyjne Hornby, przy których wcześniej zabawiłem się w patynowanie ich. Efekt jak na fotografiach, zapewne pozostawia sporo do życzenia, jednak uznałem go za zadowalający.
Następnie po pomalowaniu szyn i podkładów (znalazłem tylko czarną satynę, ale pudry miały zrobić swoje) przystąpiliśmy do szutrowania. Używam szutrów TT auchagen (brązowych i szarych), oraz TT Tillig, które mieszam ze sobą. Po wykonaniu tej czynności zabraliśmy się za zieleń i tu też zostaliśmy ograniczeni do zawartości szafy, choć jak się okazało nie było wcale tak źle.
Zieleń średnią wykonaliśmy sami ze starej ikeowskiej wycieraczki, kleju na gorąco, kleju w spraju i posypki nocha.
Od czasu do czasu czterolatek był bardzo produktywny i ochoczo włączał się do pracy. Niestety jego skupienie szybko ulatywało w nicość i szybko wracała chęć destrukcji.
CDN
Wykorzystując przymusowy urlop, postanowiłem zaszczepić u swojego czterolatka trochę modelarstwa, a zarazem samemu coś podłubać, czegoś się nauczyć i oderwać łepetynę od codzienności. Wybór padł na dioramę do prezentacji modeli.
Głównym założeniem było #zostańwdomu iwykorzystanie tylko tego co mam w szafie i piwnicy, bez zbędnego szlajaniu się po sklepach.
Do wykonania skrzyneczki użyliśmy więc materiału, który pozostał na stanie. Podstawa, przód i tył wykonaliśmy ze sklejki 10mm, a boki ze sklejki 6mm (tylko taką mieliśmy). Po kilku godzinach mieliśmy już podstawę do budowy i Stefek zabrał się za jej przetestowanie.
Na tak przygotowane podłoże przykleiliśmy flex Tillig. W pudełkach ze skarbami znalazłem zakupione kiedyś za jakieś grosze słupy trakcyjne Hornby, przy których wcześniej zabawiłem się w patynowanie ich. Efekt jak na fotografiach, zapewne pozostawia sporo do życzenia, jednak uznałem go za zadowalający.
Następnie po pomalowaniu szyn i podkładów (znalazłem tylko czarną satynę, ale pudry miały zrobić swoje) przystąpiliśmy do szutrowania. Używam szutrów TT auchagen (brązowych i szarych), oraz TT Tillig, które mieszam ze sobą. Po wykonaniu tej czynności zabraliśmy się za zieleń i tu też zostaliśmy ograniczeni do zawartości szafy, choć jak się okazało nie było wcale tak źle.
Zieleń średnią wykonaliśmy sami ze starej ikeowskiej wycieraczki, kleju na gorąco, kleju w spraju i posypki nocha.
Od czasu do czasu czterolatek był bardzo produktywny i ochoczo włączał się do pracy. Niestety jego skupienie szybko ulatywało w nicość i szybko wracała chęć destrukcji.
CDN
- 5
- 9
- Pokaż wszystkie