Witam wszystkich w oddzielnym wątku, który postanowiłem założyć w celu prezentacji swoich prac taborowych, a może także makietowych.
W związku z bezskutecznym oczekiwaniem na igreki od Herisa, nie będąc jednocześnie świadomym realizacji projektu 112A kolegi Robo, pragnąc uzupełnić współczesny skład o wagon klasy pierwszej, wyciosałem takiego oto potwora :
Szczęśliwym dawcą organów (a właściwie prawie całego siebie) został wagon 1 klasy kolei CD, Bauart Y/B-70, wyprodukowany przez Roco – nr kat. 64870, zakupiony w niemieckim sklepie internetowym:
Poniższe zdjęcia przedstawiają bardzo skrótowo poszczególne etapy prac, w trakcie których nastąpiło m.in.:
- usunięcie wywietrzników na dachu, charakterystycznych dla wagonów Y/B,
- zmiana kształtu dachu, poprzez jego spłaszczenie z obniżeniem fragmentów nad przedsionkami (wycięcie środkowej,
szczytowej części według podłużnej osi symetrii, rozcięcie jej na pół, złożenie przeciwnymi stronami, ponowne sklejenie, wstawienie dodatkowych kawałków plastiku nad przedsionkami i wymodelowanie całości),
- montaż nowych wywietrzników dachowych (tutaj poległem na całej linii – odlałem je z kleju do żywicy zalewając formy z modeliny odciśnięte na dachu ryflaków Robo (da się to jeszcze poprawić, gdy Robo wypuści swoje jedynki z elegancko wymodelowanymi wywiewkami),
- zmiana kształtu czół wagonu (zaokrąglenie krawędzi pionowych, usunięcie zbyt długich nisz, zmiana położenia świateł końca pociągu),
- przemalowanie pudła wagonu na barwy czerwono kremowe (RAL 3002 i 1014 – lakiery w sprayu Motip) plus żółty pas nad oknami,
- naniesienie kalkomanii PKP IC od Alegratki (część drobnych oznaczeń jest z konieczności fikcyjna, innych brakuje),
- wstawienie dwóch ‘pełnych‘ okiem bezpieczeństwa od strony korytarza,
- usunięcie niektórych elementów ‘podwozia’ i zastąpienie ich bardziej podobnymi do wagonów produkcji krajowej,
- na wózkach – montaż tłumików wężykowania i prądnicy, którą otrzymałem dzięki uprzejmości kolegi Robo,
- drobna patyna wózków i podwozia – na więcej się na razie nie odważyłem, aby nie spaprać modelu.
Na koniec małe podsumowanie:
Do podobnych prac przeróbkowych (wobec zapowiedzianego projektu Robo – tylko dla masochistów) lepiej nadaje się model Roco, ponieważ dzięki zdejmowanemu dachowi łatwiej go przemodelować, choćby tylko w celu usunięcia czy wywietrzników, jak w wagonach Goerlitz 78 czy Bautzen 84 po modernizacji na PKP. Łatwiejsza jest też zabawa z oknami (tj. wstawianie pełnych okien, gdyż ich ‘ramka’ odwzorowana jest również na pudle), model posiada od razu wymienne ‘potrójne’ schodki, a dodatkowo uzyskujemy dwa gratisowe krótkie sprzęgi, tzw. ‘śledzie’. Jednym słowem – nawet chcąc obecnie wykonać jedynie wagon PKP pochodzenia z byłej NRD, z braku aktualnych ofert Roco lepiej kupić wagon CD czy DR i poddać go przeróbce, niż walczyć z Tilligiem. Moje wnioski pokrywają się w pewnym sensie z ocenami porównawczymi, zamieszczonymi na naszym forum.
Wykonany przeze mnie model razi oczywiście swoimi niedoskonałościami, uproszczeniami i błędami. Należy jednak pamiętać, iż wobec braku wypustów rynkowych miał on w założeniu tylko przypominać pierwowzór, a felery będą sukcesywnie poprawiane. Dlatego też gorąco proszę o wyrozumiałość przy ocenie wykonanego modelu.
W związku z bezskutecznym oczekiwaniem na igreki od Herisa, nie będąc jednocześnie świadomym realizacji projektu 112A kolegi Robo, pragnąc uzupełnić współczesny skład o wagon klasy pierwszej, wyciosałem takiego oto potwora :
Szczęśliwym dawcą organów (a właściwie prawie całego siebie) został wagon 1 klasy kolei CD, Bauart Y/B-70, wyprodukowany przez Roco – nr kat. 64870, zakupiony w niemieckim sklepie internetowym:
Poniższe zdjęcia przedstawiają bardzo skrótowo poszczególne etapy prac, w trakcie których nastąpiło m.in.:
- usunięcie wywietrzników na dachu, charakterystycznych dla wagonów Y/B,
- zmiana kształtu dachu, poprzez jego spłaszczenie z obniżeniem fragmentów nad przedsionkami (wycięcie środkowej,
szczytowej części według podłużnej osi symetrii, rozcięcie jej na pół, złożenie przeciwnymi stronami, ponowne sklejenie, wstawienie dodatkowych kawałków plastiku nad przedsionkami i wymodelowanie całości),
- montaż nowych wywietrzników dachowych (tutaj poległem na całej linii – odlałem je z kleju do żywicy zalewając formy z modeliny odciśnięte na dachu ryflaków Robo (da się to jeszcze poprawić, gdy Robo wypuści swoje jedynki z elegancko wymodelowanymi wywiewkami),
- zmiana kształtu czół wagonu (zaokrąglenie krawędzi pionowych, usunięcie zbyt długich nisz, zmiana położenia świateł końca pociągu),
- przemalowanie pudła wagonu na barwy czerwono kremowe (RAL 3002 i 1014 – lakiery w sprayu Motip) plus żółty pas nad oknami,
- naniesienie kalkomanii PKP IC od Alegratki (część drobnych oznaczeń jest z konieczności fikcyjna, innych brakuje),
- wstawienie dwóch ‘pełnych‘ okiem bezpieczeństwa od strony korytarza,
- usunięcie niektórych elementów ‘podwozia’ i zastąpienie ich bardziej podobnymi do wagonów produkcji krajowej,
- na wózkach – montaż tłumików wężykowania i prądnicy, którą otrzymałem dzięki uprzejmości kolegi Robo,
- drobna patyna wózków i podwozia – na więcej się na razie nie odważyłem, aby nie spaprać modelu.
Na koniec małe podsumowanie:
Do podobnych prac przeróbkowych (wobec zapowiedzianego projektu Robo – tylko dla masochistów) lepiej nadaje się model Roco, ponieważ dzięki zdejmowanemu dachowi łatwiej go przemodelować, choćby tylko w celu usunięcia czy wywietrzników, jak w wagonach Goerlitz 78 czy Bautzen 84 po modernizacji na PKP. Łatwiejsza jest też zabawa z oknami (tj. wstawianie pełnych okien, gdyż ich ‘ramka’ odwzorowana jest również na pudle), model posiada od razu wymienne ‘potrójne’ schodki, a dodatkowo uzyskujemy dwa gratisowe krótkie sprzęgi, tzw. ‘śledzie’. Jednym słowem – nawet chcąc obecnie wykonać jedynie wagon PKP pochodzenia z byłej NRD, z braku aktualnych ofert Roco lepiej kupić wagon CD czy DR i poddać go przeróbce, niż walczyć z Tilligiem. Moje wnioski pokrywają się w pewnym sensie z ocenami porównawczymi, zamieszczonymi na naszym forum.
Wykonany przeze mnie model razi oczywiście swoimi niedoskonałościami, uproszczeniami i błędami. Należy jednak pamiętać, iż wobec braku wypustów rynkowych miał on w założeniu tylko przypominać pierwowzór, a felery będą sukcesywnie poprawiane. Dlatego też gorąco proszę o wyrozumiałość przy ocenie wykonanego modelu.