Mój ZNTK ZNTK Flotoma

[Flotoma]

Około 2003 roku firma APM pokzazała swój zestaw umożliwiający przebudowę BR52 Gutzolda lub Liliputa na Ty2. W tamtych czasach zestaw wywołał duże zainteresowanie. Na rynku nie było odlewów do tworzenia polskiej armatury. Firma APM takie zrobiła. Zgadza się, z żywicy, ale wtedy było to już coś. Po zapoznaniu się z zestawem, postanowiłem, że zbuduję Ty2. Jako model bazowy zakupiłem BR52 Gutzolda z tendrem wannowym. W 2005 roku zakupiłem swój zestaw od APM. W jego skład wchodził nowy kocioł, budka, drzwi dymnicy, odlewy armatury, "ołtarzyk", duża blacha fototrawiona i inne detale. Ponieważ w miarę upływu lat zdobywałem doświadczenie zacząłem zdawać sobie sprawę, że przewidziana przez APM technologia budowy modelu nie zapewnia możliwości zbudowania solidnego modelu, budowę Ty2 z roku na rok przesuwałem na tzw. "lepsze czasy". Można uznać, że takie czasy przyszły Po 14 latach od zakupu modelu bazy mogę zaprezentować etap prawie ukończonego i gotowego do malowania parowozu Ty2-1155. Teraz pora na tender.

 

[jestrabh]

Tu nie ma co komentować. Słowa są zbędne bo cokolwiek by nie napisać to będzie wciąż za mało

 

[MISIONT]

Piękny model się zapowiada. Czy to jest ta starsza wersja modelu Gutzolda czyli ta z z takim sprzęgiem pomiędzy lokomotywą a tendrem?


Kto produkuje taki piękny wspornik drąga stawidłowego (bo tak to się chyba nazywa) zaznaczonego na zdjęciu zieloną strzałką. Poszukuję takiego elementu już od dłuższego czasu, a potrzebuję minimum 3 szt.

Będę gorąco kibicował dalszym pracom nad tym pięknym modelem.

 

[kofacela]

Tomek sam go wystrugał.

 

[MISIONT]

Tomek sam go wystrugał.

Może ma jakiś zapasik i uda się od Niego chociaż jedną sztukę wycyganić. No ale poczekamy aż Tomek sam się wypowie.

 

[Tigrek]

Szkoda, że koła (szprychy) są plastykowe... pięknie się zapowiada(ładna armatura kotła), ale one psują efekt... w parowozach kola i wiązary to podstawa jak dla mnie...

 

[MISIONT]

Szkoda, że koła (szprychy) są plastykowe... pięknie się zapowiada(ładna armatura kotła), ale one psują efekt... w parowozach kola i wiązary to podstawa jak dla mnie...

Tak koła są z tworzywa. Jednak plastikowe wiązary w Gutzoldzie bardziej podobają mi się niż te metalowe w Roco

 

[404W]

W celu uatrakcyjnienia obsługi bocznicy szlakowej na makiecie Karnina Gorzowskiego, do parku wagonowego trafił specjalnie przygotowany model węglarki serii „Es”. Modernizacja wagonu polegała na wykonaniu z jednej strony drzwi, które będą posiadały możliwość otwierania się. Wszystko po to, aby można było zainscenizować operację ręcznego rozładunku węgla z wagonu. W tym celu powstał dodatkowy wkład z imitacją częściowo rozładowanego węgla i zamontowanymi figurkami dwóch robotników z łopatami. Scenariusz wygląda tak: Zobacz załącznik 539908

Tak ale... Jedna sprawa mi to mocno psuje. Mianowicie stercząca poziomo sztaba od ryglowania drzwi. Zctw po otwarciu zwisały zgodnie z prawami fizyki. Więc głupio to wygląda. Jak już zrobiliście wersje stanu załadowania, to sztaba też powinna być dopasowana. Niestety pewne pomysły dają czasem efekt odwrotny. Ja np. jestem przeciwnikiem parowozów dymiących jak papierosy. Już chyba wolałbym zrobić imitację z waty.

 

[daromaro]

Wiazary i kola mozna pomalowac. Po tej czynnosci czy plastik czy metal nie bedzie mozna odroznic.

 

[Flotoma]

Cieszę się, że robota podoba się Wam
Wspornik i drąg sam wystrugałem jak Kofacela napisał Wspornik to opracowana we własnym zakresie trawionka, ale w statusie prototypu. Niewidoczne na zdjęciach powadzenie drąga robiłem już pilnikiem itp. Podczas rysowania nie byłem w stanie przewidzieć koniecznej długości uchwytu.
Koła jak dla mnie dają radę. Odpowiednio pomaluję je, pocieniuję szprychy i nie będzie już widać, że to plastik.
Tak, to jest starszy model, jeszcze na taki łącznik przewodzący prąd. Jest całkiem solidny i dzięki niemu oszczędzę dwa przewody między lokomotywą i tendrem.

 

[Flotoma]

Tak ale... Jedna sprawa mi to mocno psuje. Mianowicie stercząca poziomo sztaba od ryglowania drzwi. Zctw po otwarciu zwisały zgodnie z prawami fizyki. Więc głupio to wygląda. Jak już zrobiliście wersje stanu załadowania, to sztaba też powinna być dopasowana. Niestety pewne pomysły dają czasem efekt odwrotny. Ja np. jestem przeciwnikiem parowozów dymiących jak papierosy. Już chyba wolałbym zrobić imitację z waty.

Jak napisałem w opisie węglarki, modelarstwo to sztuka kompromisów i nieruchoma belka ryglowania drzwi wykonana jako nieruchoma do takiego kompromisu należy
Ta belka początkowo posiadała możliwość obracania się. Po kilku próbach stwierdziłem, że w tej skali wagon jest za mały i zbyt lekki, aby podczas wystawy bawić się jeszcze w ryglowanie belką. Proszę nie zapominać, że operacje przy wagonie na makiecie wykonujemy zza tła, wyciągniętą ręką uzbrojoną w patyczek do szaszłyków.

 

[Zbyszek]

Ta mosiężna armatura, to czyja produkcja? UMF?

 

[Flotoma]

Ta mosiężna armatura, to czyja produkcja? UMF?

To jeszcze mirkowe odlewy z zapasu kilka lat temu szykowanego pod ten konkretny model.

 

[Ranger]

Nie nasza, wygląda jak Mirka z czasów kiedy jeszcze ją robił.

Flotoma mnie ubiegł.

 

[FENIX]

Mirek znowu robi

 

[MISIONT]

Wspornik to opracowana we własnym zakresie trawionka, ale w statusie prototypu. Niewidoczne na zdjęciach powadzenie drąga robiłem już pilnikiem itp. Podczas rysowania nie byłem w stanie przewidzieć koniecznej długości uchwytu.

Szkoda, że to prototyp. Jakbyś jednak miał jeszcze chociaż jeden taki prototyp w zapasie i nie miał w stosunku do niego żadnych planów, to ja bardzo chętnie go od Ciebie odkupię. Też dopasowałbym go sobie pilniczkiem. To bardzo widoczny element, a Gutzold jakoś go nie uwzględnił w swoim BR52.

 

[Zbigniew Gałczyński]

Tomku poszedłeś znowu na całość
Nie zapomnij proszę pokazać co zrobisz z tendrem
Będę bacznie oglądał dalsze prace a Twoje dokonania będą dla mnie ( jak już wielokrotnie zresztą ) przewodnikiem przy moich próbach konwersji.
I u mnie też ten model leży i czeka na "spolszczenie" parę lat
Kibicuję jak koledzy wyżej i czekam z ogromną ciekawością na finalny efekt
Brawo !
Pozdrawiam serdecznie

 

[kofacela]

No i co, pomalowałeś już???

 

[Flotoma]

No i co, pomalowałeś już???

Coś Ty Obecnie wena trochę opadła, ale wróci, tego jestem pewien Został jeszcze tender do zrobienia. Z racji starej konstrukcji modelu producent nie myślał jeszcze wtedy o montażu dekoderów. Duże frezowanie polegające na wybraniu większej części balastu w skrzyni węglowej tendra jest już za mną. Zatrzymało mnie wymyślenie jak najoptymalniej wypuścić przewody z lokomotywy do tendra, ta aby miały swobodę ruchu i nie szpeciły modelu.

 

[MISIONT]

Ja postanowiłem użyć w moim modelu Ty2 na bazie Gützolda dwóch dekoderów. W tendrze dekoder jazdy i dźwięku Zimo, który przy okazji oświetli tył, a w parowozie jakiś miniaturowy do samego oświetlenia przodu oraz budki i pomostów (ew. jakiś prosty dekoder jazdy). Zaletą tego rozwiązania są tylko 2 przewody z tendra do parowozu podające dźwięk do głośniczka w dymnicy, a te da się już łatwiej ukryć, a poza tym każdy parowóz był jakimiś przewodami połączony z tendrem przecież. Zasilanie biegnie sprzęgiem. Wadą jest troszkę większy koszt projektu. Jeżeli jednak nasuwają Ci się inne wady takiego rozwiązania to mam prośbę opisz je tutaj. Przemyślę wtedy mój projekt.