-
Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
ZNTK Coquitlam
- Inicjator wątku adamwyt
- Data rozpoczęcia
Silnik przykleiłem do kawałka plastiku. Dla pewności że połącenie nie puści zrobiłem blaszaną obejmę, która też jest przyklejona na super glue i zawinięta pomiędzy plastikiem i ostoją. Całość przykręcona do ostoii. Przy okazji ta podstawka idealnie dopasowała mi wysokość osi silnika z kardanami oraz zapobiega przenoszeniu się drgań na ostoję.
Wszystkie poręcze zrobiłem sam ze struny gitarowej a co do świateł to będą ledowe mam już pewien patent i pierwsze próby dobrze się zapowiadają. Może później zamieszczę kilka zdjęć.
Wszystkie poręcze zrobiłem sam ze struny gitarowej a co do świateł to będą ledowe mam już pewien patent i pierwsze próby dobrze się zapowiadają. Może później zamieszczę kilka zdjęć.
Mała przerwa w pracy przy skorupie i kolej na elektrykę. Kiedyś widziałem u kogoś na tym forum pomysł z użyciem światłowodu do zrobienia czerwonych świateł. Niestety w moim przypadku nie mogłem go zastosować w 100% ponieważ prześwit otworów pod światła w moim przypadku ma 4mm a dostępne diody z płaskim końcem mają 3 i 5mm. Ponieważ nie wchodzi w grę nawiercanie tej mniejszej wpadłem na pomysł żeby wyciąć pilniczkiem małe wyżłobienie na spodzie i na końcu przykleić małą szybkę od reflektora.
Pierwsze testy wypadły całkiem obiecująco. Niestety okazało się że żaden przezroczysty klej nie chce się zbytnio trzymać diody a poza tym to wszystko nie za bardzo pasuje do otworów więc mała zmiana planów a przy tej skali to światłowód jest praktycznie niewidoczny. Na razie to tylko wstępne przymiarki ale chyba nie wygląda to tak źle?
Pierwsze testy wypadły całkiem obiecująco. Niestety okazało się że żaden przezroczysty klej nie chce się zbytnio trzymać diody a poza tym to wszystko nie za bardzo pasuje do otworów więc mała zmiana planów a przy tej skali to światłowód jest praktycznie niewidoczny. Na razie to tylko wstępne przymiarki ale chyba nie wygląda to tak źle?
Za mną pierwsze testy napędu. Na początku było wielkie rozczarowanie odnośnie pracy i głośności ale na szczęście udało mi się to w dużej mierze naprawić. Okazało się że jeden z plastikowych wałków był minimalnie zbyt długi, co wymuszało skręcanie wózków. Rówież zuważyłem problem z boksowaniem kół więc po upakowaniu elektryki będę musiał dodać ołowiane ciężarki we wszystkie możliwe miejsca.
W oczekiwaniu na blaszki z numerami przygotowałem również okna do lokomotywy. Próbowałem zrobić to ze szkiełek mikroskopowych ale jak dla mnie to to zbyt dużo zabawy a malutkie opiłki napewno wcześniej czy później wylądowałyby na podłodze co groziłoby powbijaniem w stopy i zamknięciem całego ZNTK przez moją żonę.
Po wizycie w kilku sklepach modelarskich (i nie tylko) znalazłem chyba idealny materiał do zrobienia szyb. Znalazłem 1mm przezroczyste arkusze poliestrowe które wyglądają jak szkło a są na tyle miękkie że nie pękają i dają się ładnie obrabiać. Naprawdę rewelacja, polecam. Na drugim zdjęciu wyglądają na matowe ale to jest tylko cienka folia zabezpieczająca przed zarysowaniem.
W oczekiwaniu na blaszki z numerami przygotowałem również okna do lokomotywy. Próbowałem zrobić to ze szkiełek mikroskopowych ale jak dla mnie to to zbyt dużo zabawy a malutkie opiłki napewno wcześniej czy później wylądowałyby na podłodze co groziłoby powbijaniem w stopy i zamknięciem całego ZNTK przez moją żonę.
Po wizycie w kilku sklepach modelarskich (i nie tylko) znalazłem chyba idealny materiał do zrobienia szyb. Znalazłem 1mm przezroczyste arkusze poliestrowe które wyglądają jak szkło a są na tyle miękkie że nie pękają i dają się ładnie obrabiać. Naprawdę rewelacja, polecam. Na drugim zdjęciu wyglądają na matowe ale to jest tylko cienka folia zabezpieczająca przed zarysowaniem.
Bardzo fajnie, że kolega buduje tego Fiacika i dzieli się tu na forum swoimi dokonaniami - takich relacji tutaj niestety coraz mniej - więc szacunek!
Co do boksowania kół - zalecałbym sprawdzić masę modelu i odpowiednio dociążyć. Dla przykładu rocowski ST44 waży trochę ponad 500g, mój fiat, którego do dnia dzisiejszego nie mam czasu dokończyć - jest na etapie również "przybierania na masie" i waży ok. 400g. Moim rozwiązaniem jest wpakowanie na całej długości ramy kilku prętów mosiężnych 4 x 4mm, o przekroju kwadratowym i zamocowanie ich śrubkami o gwincie bodajże M2. Te pręty można zakupić w Castoramie - cięte po 1m.
Co do boksowania kół - zalecałbym sprawdzić masę modelu i odpowiednio dociążyć. Dla przykładu rocowski ST44 waży trochę ponad 500g, mój fiat, którego do dnia dzisiejszego nie mam czasu dokończyć - jest na etapie również "przybierania na masie" i waży ok. 400g. Moim rozwiązaniem jest wpakowanie na całej długości ramy kilku prętów mosiężnych 4 x 4mm, o przekroju kwadratowym i zamocowanie ich śrubkami o gwincie bodajże M2. Te pręty można zakupić w Castoramie - cięte po 1m.
Załączniki
Tylko że ten z pojemników jest taki troszeczkę "mętny" a ten wynalazek wygląda idealnie jak szkło. Przeglądałem wcześniej sporo różnych materiałów pod kątem użycia w modelach i ten naprawdę najbardziej mi spasował.
[DOUBLEPOST=1444768792,1444768060][/DOUBLEPOST] Dzięki. Ja zaczynając ten wątek obawiałem się trochę że nikt nie będzie miał ochoty czytać relacji początkującego modelarza a na każde pytanie i przy każdym napotkanym problemie będzie odpowiedź że to już kiedyś było na forum i żebym sobie sam poszukał.
[DOUBLEPOST=1444768792,1444768060][/DOUBLEPOST] Dzięki. Ja zaczynając ten wątek obawiałem się trochę że nikt nie będzie miał ochoty czytać relacji początkującego modelarza a na każde pytanie i przy każdym napotkanym problemie będzie odpowiedź że to już kiedyś było na forum i żebym sobie sam poszukał.
Tak jak ja dałem d...y bo między wózkami nie zmieścił mi się zbiornik paliwa. Trochę sobie po k.......em i przerobiłem, cholerne 1,5 mm.
Ale błąd przekułem na wygraną, bo poprawiłem sobie ostoję, zyskałem brakujące 2 mm od ostoi do góry wózków, a co za tym idzie ok.4 mm w środku budy na elektronikę i napęd.
Ale błąd przekułem na wygraną, bo poprawiłem sobie ostoję, zyskałem brakujące 2 mm od ostoi do góry wózków, a co za tym idzie ok.4 mm w środku budy na elektronikę i napęd.
Tak jak ja dałem d...y bo między wózkami nie zmieścił mi się zbiornik paliwa. Trochę sobie po k.......em i przerobiłem, cholerne 1,5 mm.
Ale błąd przekułem na wygraną, bo poprawiłem sobie ostoję, zyskałem brakujące 2 mm od ostoi do góry wózków, a co za tym idzie ok.4 mm w środku budy na elektronikę i napęd.
Ale błąd przekułem na wygraną, bo poprawiłem sobie ostoję, zyskałem brakujące 2 mm od ostoi do góry wózków, a co za tym idzie ok.4 mm w środku budy na elektronikę i napęd.
Witam, ja tez kombinowalem ze swiatlowodem, lecz jako glowne biale oswietlenie w parowozie. Klejem do plastyku zrobilem kropelke na koncu swiatlowodu, tak ze przypomonal malutka zarowke. Mozna to rozwiazanie z powodzeniem zastosowac wlasnie do malych czerwonych swiatelek w "lustrzance". Mozna od razu wykombinowac odpowiednio plaski ksztalt czerwonego swiatla, przez natychmiastowe ulokowanie swiatlowodu z klejem tak, zeby kropelka dotykala plaskiej powierzchni podczas suszenia sie. Co fajne to to, ze swiatlo rozchodzilo sie po calej kropelce kleju przez swiatlowod jak w zarowce.
Dzięki za super podpowiedź. W tej lokomotywie już pewnie tego nie wykorzystam bo niestety niezbyt się przyłożyłem do odpowiedniego przygotowania otworów pod światła i obawiam się że będe miał problem z włożeniem szkiełek i odbłyśników ale oczywiście spróbuję. Jeszcze tylko pytanie jakiego konkretnie kleju używałeś, bo ja trochę obawiałem się używać klejów rozpuszczających plastik w obawie przed zmatowieniem?
W międzyczasie startuje projekt Ty2-16 do którego części kupiłem tuż przed wakacjami.
Przyszła pora na robotę czystą, łatwą i przyjemną, w zasadzie tylko poskładać i jeździć ;-) No może aż takim optymistą to nie byłem i przewidywałem jakieś problemy ale nie spodziewałem się że zdecyduję się na ściąganie farby. Ale po kolei...
Zacząłem od dwugodzinnego przeglądu rysunków i zdjęć oraz przeglądu tego co mam. Okazało się że kilku detali brakuje ale to akurat to przewidywałem, nie jest źle mam większość polskiej armatury.
Kolejny etap to wiązary. Jako wzór ustawień posłużył Ty5 od Roco i tutaj pierwsze przeszkadzajki. Poskładałem do kupy, podokręcałem wszystkie śrubeczki i o dziwo wszystko działa Ściągnąłem je spowrotem, założyłem listwy do poboru prądu, ustawiłem wiązary tak samo jak przedtem i NIE DZIAŁA ;-(
Następnie trzy godziny prób i kombinowania aż w końcu okazało się że w ostatniej osi koła są minimalnie obrócone względem siebie i to powodowało blokowanie wiązarów.
Super, to czego najbardziej się obawiałem jest za mną i koła obracają się a tłoki pracują. Teraz zabieram się za naprawę wygiętych poręczy na kotle i niestety nie wytrzymały nacisku, odkleiły się. Pomimo tego że do naprawy użyłem śladowej ilości cyjanoakrylu to rozlał mi się po powłoce i po próbie wytarcia zobaczyłem jasny prześwit. Ponieważ nie mam dostępu do oryginalnej farby którą pomalowane były części a dodawanie kolejnej warstwy nie daje mi gwarancji że wszystko będzie ze sobą współgrać i detale nie zostaną mniej widoczne, postanowiłem ściągnąć farbę i pomalować większość części od nowa.
Kupiłem Mr.Paint Remover i do dzieła.
No i puki co to na koniec weekendu zamiast złożonego parowozu mam "gołe" części do złożenia.
Przyszła pora na robotę czystą, łatwą i przyjemną, w zasadzie tylko poskładać i jeździć ;-) No może aż takim optymistą to nie byłem i przewidywałem jakieś problemy ale nie spodziewałem się że zdecyduję się na ściąganie farby. Ale po kolei...
Zacząłem od dwugodzinnego przeglądu rysunków i zdjęć oraz przeglądu tego co mam. Okazało się że kilku detali brakuje ale to akurat to przewidywałem, nie jest źle mam większość polskiej armatury.
Kolejny etap to wiązary. Jako wzór ustawień posłużył Ty5 od Roco i tutaj pierwsze przeszkadzajki. Poskładałem do kupy, podokręcałem wszystkie śrubeczki i o dziwo wszystko działa
Ściągnąłem je spowrotem, założyłem listwy do poboru prądu, ustawiłem wiązary tak samo jak przedtem i NIE DZIAŁA ;-(
Następnie trzy godziny prób i kombinowania aż w końcu okazało się że w ostatniej osi koła są minimalnie obrócone względem siebie i to powodowało blokowanie wiązarów.
Super, to czego najbardziej się obawiałem jest za mną i koła obracają się a tłoki pracują. Teraz zabieram się za naprawę wygiętych poręczy na kotle i niestety nie wytrzymały nacisku, odkleiły się. Pomimo tego że do naprawy użyłem śladowej ilości cyjanoakrylu to rozlał mi się po powłoce i po próbie wytarcia zobaczyłem jasny prześwit. Ponieważ nie mam dostępu do oryginalnej farby którą pomalowane były części a dodawanie kolejnej warstwy nie daje mi gwarancji że wszystko będzie ze sobą współgrać i detale nie zostaną mniej widoczne, postanowiłem ściągnąć farbę i pomalować większość części od nowa.
Kupiłem Mr.Paint Remover i do dzieła.
No i puki co to na koniec weekendu zamiast złożonego parowozu mam "gołe" części do złożenia.
| Autor wątku | Podobne wątki | Forum | Odpowiedzi | Data |
|---|---|---|---|---|
|
TEM2 starsza wersja od ZNTK Rybnik | Tabor | 13 | |
|
ZNTK P-ń Winogrady | Tabor | 2 | |
|
ZNTK Aleksandrowo | Tabor | 3 | |
|
ZNTK "Kuźnica" | Tabor | 9 | |
|
ZNTK Robocza-czyli niskobudżetowy model w wersji playtime :) | Tabor | 9 |
Podobne wątki
-
-
-
-
-
ZNTK Robocza-czyli niskobudżetowy model w wersji playtime :)
- Rozpoczęte przez Sello
- Odpowiedzi: 9