ZNTK Coquitlam

[adamwyt]

Niestety z powodu przeprowadzki przez ostatnie pół roku musiałem odpuścić sobie modelarstwo. Na szczęście jest już po wszystkim i moje ZNTK rozpoczyna pracę w nowej lokalizacji.

Dzisiaj przykręciłem ostatnią śrubkę do 401Wj a do dokończenia czekają Lxd2 i SM48



Tak prezentuje się gotowy model węglarki:

 

[adamwyt]

Tym razem na warsztacie SM48 z Red Star Railways. Bardzo fajny model ale niestety dość ubogi w detale. Postanowiłem może nie wszystko, ale parę szczegółów w nim zmienić:
- dodać trochę elementów fototrawionch
- zainstalować światła i dekoder
- przemalować model i zmienić numer
- przerobić ostoję
- wywiercić otwory i zainstalować siatki fototrawione na dachu
- Poprawić lutowanie barierek



Pierwsza faza to rozebranie na czynniki pierwsze i zmycie farby. Z dwóch powodów jestem pełen podziwu dla Chrisa. Dopiero przy demolce widać ile tam jest ręcznej roboty: lutowane barierki, wycinane i sklejane schodki i zgarniacze. Druga sprawa to nie wiem czym on maluje modele ale ta farba trzyma jak wściekła, Latwiej było zmiękczyć elementy z poliestru niż tę farbę.

Ale jak już się zaczęło, to nie ma odwrotu.
W tym modelu strasznie nie podobało mi się wnętrze kabiny a właściwie jego brak. Moim zdaniem już lepiej będzie oglądać elementy przeniesienia napędu niż "ściankę działową" zaraz za szybą. Nieodzowne więc będzie rozcięcie budy na dwie części.



Na pierwszy ogień poszła ostoja. Już na tym etapie widzę że będzie niezła jazda z zamontowaniem dolnych świateł. Otworki mam nawiercone i jeżeli nie uda mi się w miarę estetycznie poprowadzić światłowodów to spróbuję z diodami SMD w reflektorach i zalać je klejem.



Buda z zainstalowaną ostoją



Kolejne detale



Maskowanie modelu. Zbliża się chwila prawdy, mam nadzieję że tym razem taśma nie odejdzie z odpryskami farby.



cdn...

 

[Maxeus]

Też podziwiam nie tyle model Chrisa, co Twój zapał do pracy przy modelach oraz efekt końcowy - bardzo ładnie Ci poszło.
Popracuj też nad napędem, bo wózki w tych modelach nie były za rewelacyjne i lokomotywa lubiła tańczyć w czasie jazdy.
Na Waszym rynku powinno być sporo alternatyw, bo u nas to tylko wózki od Gagara Roco zdają egzamin.

 

[adamwyt]

Dzięki Maćku za dobre słowa i porady, rzeczywiście gdzieś czytałem o tym bujaniu się. Na razie nic jednak nie będę dłubał w napędzie bo i tak nie mam za bardzo gdzie jeździć moimi modelami. Zainstaluję tylko światła i dekoder a kiedyś może przyjdzie czas na mechanikę.

Wracając do relacji

Malowanie nie wyszło nawet źle. Widzę że odkąd używam primer samochodowy nie ma mowy o jakimkolwiek odchodzeniu farby.



Ale jak jest coś dobrze to człowiek kombinuje co by tu jeszcze....

Coś mi tu jednak nie pasowało. Pamiętam te lokomotywy z dzieciństwa, ale nie pamiętam żeby któraś z nich była czysta. Więc czas zabrać się za coś nowego i pobawić się z waloryzacją.

Zaczęło się niewinnie od wydechu. Na większości zdjęć oryginału jest zardzewiały a mój wyglądał jak świeżo malowany kaloryfer.



Następne były przetarcia na barierkach i na ostoi.



Tylko że tutaj chyba lekko przesadziłem. Na zadnym zdjęciu podłoga nie była aż tak wytarta do gołej blachy. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydawało mi się nałożenie na to czarnego brudu co często na zdjęciach wygląda jak smar (to może nawet jest smar ale niestety nie jestem specjalistą).



A przed lakierowaniem model wygląda tak:



Mam nadzieję że nie przesadziłem ze śladami eksploatacji, osobiście nie za bardzo przepadam za mocną patyną.
Po naniesieniu kalek i lakieru planuję dodać jeszcze delikatnie trochę kurzu i brudu, może trochę więcej rdzy na dach.

 

[adamwyt]

Ostatni etap prac przy mojej SM48 - ELEKTRYKA.
Makabra. Mało miejsca na dekoder, płytkę a zamontowanie świateł w dolnych reflektorach zajęło mi kilka wieczorów. Miałem spory problem z zamknięciem diody w metalowym kloszu i prawidłowym odizolowaniu każdej lampy. Jednak typowe, duże reflektory PKP mają swoje zalety.

A gotowy model wygląda tak:

To jest mój pierwszy zwaloryzowany model. Nie do końca jestem pewien czy dobrze zrobiłem, ale tak jak pisałem wcześniej utkwiło mi w pamięci że Tamary zawsze były takie trochę przybrudzone.

Jeszcze porównanie ze stanem fabrycznym czyli z moim drugim modelem z Red Star Models

\
I jeszcze na koniec zdjęcia działających reflektorów

 

[Meggido]

Gratuluje niezlego efektu. Mnie w tej skali szlag by trafil gdybym mial to poskladac. Jeszcze raz gratuluje, cierpliwosci takze.

 

[Rokstedi]

Wypadałoby dołożyć jeszcze kilka detali tzn. wymienić cylindry hamulcowe, dołożyć prądniczkę prędkościomierza i zamontować zawór rozrządczy

 

[adamwyt]

Wypadałoby dołożyć jeszcze kilka detali tzn. wymienić cylindry hamulcowe, dołożyć prądniczkę prędkościomierza i zamontować zawór rozrządczy Zobacz załącznik 440856 Zobacz załącznik 440857

Fajne te twoje detale.
Zawsze można dodać więcej szczegółów ale chyba chyba nie ma sensu w przypadku tej lokomotywy. Tak czy inaczej pozostanie wiele niedoskonałości, to jest prosty żywiczny model więc cudów nie zrobisz. Gdyby to były np. blaszki UMF i składał bym je od podstaw to pewnie bym nie odpuścił. Założeniem całej mojej konwersji było tylko zamontowanie oświetlenia, dekodera i poprawienie najbardziej drażniących detali żeby zabawka zaczęła przypominać model. I tak poświęciłem tej przeróbce o wiele więcej czasu niż zamierzałem i zastanawiam się czy drugiego egzemplarza nie sprzedać i nie kupić wersji do lutowania.

 

[14D40]

W razie czego zapraszam, mam wiele części do tego modelu, w końcu projektowałem go od podstaw http://forum.modelarstwo.info/threads/tem2-sm48-kanciasta-wersja-prod-zntk-rybnik.27185/ Wprawdzie jest to kanciasta wersja, ale wiele elementów jest identycznych. Na drugiej stronie wątku pokazałem najnowsze detale mosiężne mojego opracowania. Niebawem w końcu zaczną wyjeżdżać pierwsze gotowe sztuki. Chciałbym zaznaczyć że projekt ten nie ma nic wspólnego z modelami UMF.

Pozdrawiam

 

[m_zntk]

Fajne te twoje detale.
Zawsze można dodać więcej szczegółów ale chyba chyba nie ma sensu w przypadku tej lokomotywy. Tak czy inaczej pozostanie wiele niedoskonałości, to jest prosty żywiczny model więc cudów nie zrobisz. Gdyby to były np. blaszki UMF i składał bym je od podstaw to pewnie bym nie odpuścił. Założeniem całej mojej konwersji było tylko zamontowanie oświetlenia, dekodera i poprawienie najbardziej drażniących detali żeby zabawka zaczęła przypominać model. I tak poświęciłem tej przeróbce o wiele więcej czasu niż zamierzałem i zastanawiam się czy drugiego egzemplarza nie sprzedać i nie kupić wersji do lutowania.

i zastanawiam się czy drugiego egzemplarza nie sprzedać i nie kupić wersji do lutowania.[/


nie kupuj , nie zaprzeczaj sobie tylko KUP

 

[Andrzej Harassek]

Wiem, że to żart, ale ponieważ może wprowadzić niektórych w błąd, to wyjaśniam: stwierdzenie zastanawiam się czy drugiego egzemplarza nie sprzedać i nie kupić wersji do lutowania jest jak najbardziej poprawne i nie jest to zaprzeczenie samemu sobie. Zastanawiam się, czy nie sprzedać i zastanawiam się, czy nie kupić. Można też powiedzieć inaczej: zastanawiam się, czy sprzedać drugi egzemplarz i zastanawiam się, czy kupić wersję do lutowania. Obie możliwości są poprawne i znaczą mniej więcej to samo, ale z nieco różnym akcentem. Zwracam uwagę na odmianę: w pierwszym wypadku używamy dopełniacza (nie sprzedać, nie kupić czegoś), w drugim - biernika (sprzedać, kupić coś). Polska język, trudna język...

 

[adamwyt]

i zastanawiam się czy drugiego egzemplarza nie sprzedać i nie kupić wersji do lutowania.[/


nie kupuj , nie zaprzeczaj sobie tylko KUP

W takim razie nie zaprzeczam że sprzedam i kupię

Wiem, że to żart, ale ponieważ może wprowadzić niektórych w błąd, to wyjaśniam: stwierdzenie zastanawiam się czy drugiego egzemplarza nie sprzedać i nie kupić wersji do lutowania jest jak najbardziej poprawne i nie jest to zaprzeczenie samemu sobie. Zastanawiam się, czy nie sprzedać i zastanawiam się, czy nie kupić. Można też powiedzieć inaczej: zastanawiam się, czy sprzedać drugi egzemplarz i zastanawiam się, czy kupić wersję do lutowania. Obie możliwości są poprawne i znaczą mniej więcej to samo, ale z nieco różnym akcentem. Zwracam uwagę na odmianę: w pierwszym wypadku używamy dopełniacza (nie sprzedać, nie kupić czegoś), w drugim - biernika (sprzedać, kupić coś). Polska język, trudna język...

Dziękuję za wsparcie i wytłumaczenie zawiłości językowych.
Cieszę się że nie jest że mną aż tak źle. Naprawdę staram się pisać poprawnie ale od dziewięciu lat nie mieszkam w Polsce i niestety coraz częściej zastanawiam się czy czegoś błędnie nie napisałem.

 

[adamwyt]

Może to nie nowy tabor ale muszę się pochwalić moim nowym narzędziem do pracy. Zrobiona tanim kosztem kabina do malowania modeli. Tylko dwa kawałki sklejki, dwa wentylatory ze starego komputera, listwa led i prezroczyste pudełko na szpargały a działa rewelacyjnie.
Dwie dodatkowe zalety które wyszły w użyciu to bardzo dobre oświetlenie (pojemnik rewelacyjnie rozprowadza światło) oraz ochrona przed kurzem. Po malowaniu zostawiam model w środku z włączonym wentylatorem, zamykam wieczko i zapominam o kurzu osiadającym na świeżej farbie .

 

[adamwyt]

Ale ten czas leci. Ostatni wpis dwa i pół roku temu.


Ciężko mi się przemóc żeby podłubać w taborze ale dawno, dawno temu obiecałem koledze przerobić BR 38 na Ok1-359 i już głupio mi się dłużej wykręcać. To jest mój drugi parowóz i pierwszy z patyną. Na życzenie kolegi, praktycznie bez zmian oryginalnej armatury.

I kilka zdjęć z warsztatu

 

[Andrzej Harassek]

Ładna robota, ale model parowozu o tak szczególnym numerze wypadałoby zrobić w miarę wiernie. O szczegółach osprzętu nie mówię, ale Ok1-359 miał i ma inny, krótszy typ tendra. Nie wiem, czy zawsze, ale przynajmniej przez ostatnie 30 lat jeździł z typowym dla tej serii, krótkim tendrem, na PKP oznaczonym serią 22D2. Na PKP było chyba stosunkowo niedużo egzemplarzy Ok1 z dłuższym tendrem, jaki ma ten model. Z pamięci nie podam niemieckich oznaczeń obu typów tych tendrów, a nie mam teraz czasu grzebać w literaturze czy internecie. Poza tym na znanych mi zdjęciach Ok1-359 z tych ostatnich 30 lat nigdy nie widziałem tabliczek z numerem inwentarzowym tendra.

 

[adamwyt]

Ładna robota, ale model parowozu o tak szczególnym numerze wypadałoby zrobić w miarę wiernie. O szczegółach osprzętu nie mówię, ale Ok1-359 miał i ma inny, krótszy typ tendra. Nie wiem, czy zawsze, ale przynajmniej przez ostatnie 30 lat jeździł z typowym dla tej serii, krótkim tendrem, na PKP oznaczonym serią 22D2. Na PKP było chyba stosunkowo niedużo egzemplarzy Ok1 z dłuższym tendrem, jaki ma ten model. Z pamięci nie podam niemieckich oznaczeń obu typów tych tendrów, a nie mam teraz czasu grzebać w literaturze czy internecie. Poza tym na znanych mi zdjęciach Ok1-359 z tych ostatnich 30 lat nigdy nie widziałem tabliczek z numerem inwentarzowym tendra.

Dziękuję za uwagi. W pełni się zgadzam, bo jeżeli tylko mam jakiekolwiek zdjęcia to zawsze staram się odtwarzać w miarę wiernie. Takie było jednak życzenie właściciela. Konkretnie dostałem takie tabliczki fototrawione i informację żeby model przypominał chociaż trochę ten ze zdjęcia oraz wytyczne „nic nie przerabiamy, tylko malujemy”. Ja dla siebie pewnie z tym tendrem zrobiłbym inny numer inwentarzowy.

Fotografia pochodzi ze strony http://www.polskieparowozy.pl/index2.php?desc=on&par=ok1-359