• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Chemia Zmywanie farby na ryflaku Robo

Longos

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#1
Witam !

Chciałem dać nowe barwy na ryflaku od Robo. Próbował ktoś z Was zmywać z niego fabryczną farbę ? Podejrzewam, że jest to jakiś akryl i zmywacz Wamodu powinien sobie z tym poradzić, ale może ktoś ma już z tym doświadczenia ?
Kolejna sprawa, czy przed ewentualną kąpielą w zmywaczu muszę wymontować okna ? Nie zmatowieją w zmywaczu ? A może łatwiej da się je rozkleić po kąpieli ?
 
1

12g

Gość
#2
Trzeba długo moczyć cały model by farba puściła, następnie zetrzeć to co wamod rozpuścił i wypłukać w wodzie używając pędzelka z długim twardym włosiem, wysuszyć. Czynność powtórzyć.
Ze zbyt długim moczeniem bym uważał bo plastik robi się kruchy.
Okna bym zdemontował, mogą zmatowieć.
Generalnie farba łatwiej schodzi z oliwkowych niż dwukolorowych ryflaków.
 

garou

Ostrzeżony
Reakcje
4.111 416 99
#3
Ja mam złe doświadczenia ze zmywaniem farb.... co prawda to było dawno temu i w skali TT, ale jeden model (znaczy buda modelu) rozpuścił się w roztworze, który miał być zbawienny dla usunięcia powłoki lakierniczej. Można powiedzieć, że dosłownie zbawił go.... Powiedziałem, że nigdy więcej nie będę się w to bawił. Za dużo to wszystko kasy kosztuje, by się w to tak bawić. No, chyba że się pozyskało elementy za jakieś grosze....

Chyba trzeba mieć pewność, z czego wykonany jest model (rodzaj tworzywa) by użyć bezpieczne dla plastiku środki. Pamiętam, że wtedy słuchałem "rad" z forum (TT) - co oczywiście nie znaczy, że teraz koledzy źle radzą. Jak pisałem - to było dawno temu i już dawno nie ważne. Ale uraz do zmywania powłok lakierniczych z modeli pozostał :) Teraz to chyba raczej bym nanosił nową warstwę na starą niż zmywał starą.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Longos

Longos

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#6
Dzięki za uwagi, zaryzykuję w takim razie z płynem hamulcowym. Tego patentu nie znałem :)
Chociaż... trochę mnie nastraszyliście, może malować model bez ściągania starej farby?
 

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.987 15 2
#7
Również radzę nie używać R4.
Ostatecznie można poddać sodowaniu. ( coś jak piaskowanie tyle, że zdecydowanie łagodniejsze) Co prawda 90% doświadczenia mam na elementach mosiężnych i metalowych, ale sodowałem również elementy plastikowe i stwierdzam, że się nie uszkadzają.
 
Reakcje
5 0 0
#13
szczerze, ja zawsze używałem sody kaustycznej, trzeba tylko dobrze wymieszać bo reakcja jest egzotermiczna, aczkolwiek niektóre z farb bywały odporne - kiedyś np Testors- obecnie nie wiem etap kąpania modeli mam już za sobą a "dyrektywy" unijne pewnie zmieniły skład większości chemii więc jak obecnie soda- testors nie mam pojęcia :)
 

m_zntk

Znany użytkownik
Reakcje
11.618 177 14
#14
na spokojnie użyj wamodu, jak masz jakieś naczynie wielkości wagonu, wlej do niego wamod, wrzuć pudło wagonu na kilka - kilkanascie minut, przykryj koniecznie naczynie lub pojemnik jakimś wieczkiem czy kawałkiem sztywnego kartonu, po kilkunastu minutach zacznij ścierać farbę sztywnym pędzlem albo szczoteczką do zębów ... i po problemie
 

mattia

Znany użytkownik
Reakcje
81 1 0
#15
Kabina samochodu straży pożarnej moczona w płynie hamulcowym R 3 , czas około 3h.
171.JPG
172.JPG

... po około 3h wyczyszczona wstępnie starą szczoteczką do zębów
174.JPG
175.JPG
 

m_zntk

Znany użytkownik
Reakcje
11.618 177 14
#16
długo, wamod by to wziął o wiele szybciej, trzeba pamiętać, że przy wamodzie nie czekamy aż farba sama spadnie czy się rozpuści, odczekujemy około 20 min i zaczynamy proces czyszczenia twardym pędzelkiem, aby naruszyć strukturę farby.
 

Zdrada69

Moderator Skala 1:220 (Z)
Zespół forum
Reakcje
6.194 39 0
#17
Ja wykorzystywałem zmywacz Wamodu do usuwania napisów i czasem też farby z modeli Marklina. Praktycznie działała metoda zwilżenia tymże zmywaczem przy pomocy patyczka do uszu i odczekania dwóch trzech minut a następnie ścierania farby takim patyczkiem - kilkakrotne przetarcie generalnie załatwiało sprawę.
 
Reakcje
4 0 1
#18
Ja polecam kreta i kreto-podobne. Należy jednak pamiętać o zasadzie reakcji termicznej czyli zalać i poczekać aż temperatura spadnie i działa bardzo dobrze nie uszkadza tworzywa.
 

garou

Ostrzeżony
Reakcje
4.111 416 99
#19
Większość "plastikowców" używa płynu hamulcowego , nie uszkadza plastiku ale na temat oszklenia nie wiem, dopytam.
A jakieś szczegóły???
Tylko pamiętaj, że płyn hamulcowy R3, a nie R4. W R4 kiedyś straciłem model, bo uszkodził plastik.
Otóż to. Oto przykład doprecyzowania /doceniam/. Ktoś powie - "płyn hamulcowy" - ale już nie doprecyzuje, że DOT3..... a nie DOT4.... niby szczegół, a istotny. Poza tym ludzie tak radzący nie piszą też często tego, że przy długim moczeniu w DOT3 plastik robi się kruchy, traci swoje elastyczne właściwości. Fajnie, że kolega popowe doprecyzował i wspomniał o tym.
Najlepiej jak radzi ktoś, kto sam tego nie robił tylko zasłyszał gdzieś na forum, że płyn hamulcowy -to i przekazał dalej.... Ważne są szczegóły, a nie ogóle hasła. Jak już radzicie, to piszcie precyzyjnie jaki konkretnie środek, ile czasu się moczy... itd...
 
Ostatnio edytowane:

m_zntk

Znany użytkownik
Reakcje
11.618 177 14
#20
A jakieś szczegóły???

Otóż to. Oto przykład doprecyzowania /doceniam/. Ktoś powie - "płyn hamulcowy" - ale już nie doprecyzuje, że DOT3..... a nie DOT4.... niby szczegół, a istotny. Poza tym ludzie tak radzący nie piszą też często tego, że przy długim moczeniu w DOT3 plastik robi się kruchy, traci swoje elastyczne właściwości. Fajnie, że kolega popowe doprecyzował i wspomniał o tym.
Najlepiej jak radzi ktoś, kto sam tego nie robił tylko zasłyszał gdzieś na forum, że płyn hamulcowy -to i przekazał dalej.... Ważne są szczegóły, a nie ogóle hasła. Jak już radzicie, to piszcie precyzyjnie jaki konkretnie środek, ile czasu się moczy... itd...

nie da się doprecyzować ile czasu trzeba poświęcić na moczenie, bo każdy plastyk jest inny, bo różne są użyte farby przez producentów, , także robimy wszystko na czuja i pod stałą kontrolą, ja nigdy nie wrzucam modelu do pojemnika czy to z wamodem czy dotem i idę sobie na film, tylko siedzę i kontroluję proces cały czas patrząc jaki jest stan, bo każdy plastyk po czasie zaczyna pić te środki, przez co robi się owszem kruchy ale po wyschnięciu, natomiast w czasie zbyt długiego moczenia zaczyna się robić miękki i łamliwy, także wrzucamy do płynów i kontrolujemy co kilka minut stan powłoki farby.
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:

Podobne wątki