• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Zasilanie kotła parowozu wodą, inżektory, pompy wody, podgrzewacze...

Express

Użytkownik
Reakcje
9 1 0
#1
Jak wiadomo stosowano inżektory:
1. na parę świeżą:
- niessące (Nathana) - umieszczane pod budka maszynisty
- ssąco-tłoczące (Friedmanna i Strubego) - umieszczane w budce maszynisty
2. na parę odlotową (Metcalfa–Friedmanna) - umieszczone pod budką maszynisty

A także pompy wody z podgrzewaczami.

W Polsce - w przeciwieństwie np. do Niemiec - preferowano inżektory. Różnice w ekonomice były podobne dla pomp z podgrzewaczami i inżektorów na parę odlotową, natomiast mniej ekonomiczne były inżektory na parę świweżą.

Z tego co wiem w małych parowozach stosowano w zasadzie tylko prostsze w budowie inżektory na parę świeżą, natomiast w dużych także na odlotową.
Niejasne jest dla mnie jak toczyły sie losy własnie tych na parę odlotową. Czy koniec końców nie były przypadkiem znowu wypierane przez te na parę świeżą?

Czy mozna szybko zidentyfikować jaki typ inżektora ma dany parowóz? Np. ten Pm2-29... Ta obandażowana gruba rura prowadząca do inzektora pod budką, charakterystyczna dla parowozów PKP, to właśnie prowadzi parę odlotową?
10.jpg
 

MichałŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
131 1 0
#2
Tak to jest rura doprowadzająca parę odlotową to inżektora Metcalfa.
Inżektory na parę odlotową był trochę bardziej upierdliwe w eksploatacji dlatego czasami wymieniano je na inne.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.286 61 2
#3
Właśnie na tej lokomotywie widać wyraźnie inzektor Metcalfea Friedmanna pracujący na parę świeżą i odlotowa.
Z moich obserwacji wynika że tego typu inzektory najczęściej używano na parę świeżą. Mało który parowóz miał dobrze wyregulowany ten typ inzektora by chciał pracować na parę odlotowa.
 
OP
OP
E

Express

Użytkownik
Reakcje
9 1 0
#4
Pytałem kilka dni temu maszynistę parowozowego właśnie o inżektory i powiedział mi, ze nie było inżektorów na parę odlotową - oczywisciwe zrobiłem oczy, ale nie było czasu aby sprawę dokładnie wyjaśniać, cos tam tylko rzucił, ze wszystkie pracowały na świeżą. Muszę go dokładnie dopytać co miał na myśli, ale teraz juz sie -dzięki wam - domyślam ;) Inżektory póki były nowe topewnie działały, a jak się zepsuły to po prostu nie umiano ich naprawić (wyregulować).
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
#6
Dodam tylko, że zestaw: z lewej strony inżektor Metcalfe'a-Friedmanna, a z prawej inżektor Nathana to standardowy zestaw w powojennych parowozach PKP. Tak były wyposażone parowozy budowane w Polsce, a zestawy takie montowano też powszechnie na wielu starszych parowozach w ramach napraw i modernizacji. Tak były też wyposażone Pm2 w końcowym okresie eksploatacji (np. Pm2-34 na fot. wyżej), jak i wiele Ty2 i innych maszyn.

PS. Oczywiście chodziło mi o zdjęcie Pm2-29 wyżej, ale wszystkie Pm2 były tak wyposażone.
 
Ostatnio edytowane:

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
465 0 0
#7
Planowano montaż tego zestawu na parowozach serii Ty51 i Ty246 ale ze względu na nie uruchomienie produkcji inzektorow typu Metcalfa-Friedmanna o wydajności 250 l/min skończyło się na planach. Ty51 miały zestaw 2 inzektorow Strubego lub Nathana. Ty246 w latach sześćdziesiątych straciły pompy i podgrzewacze Worthingtona które zastąpiono Nathanami podajacymi do kotła wodę o temperaturze do 40 °C. Jak to wpłynęło na sprawność kotła nie wspomnę.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.286 61 2
#8
Miałem okazję w latach 80-tych jechać Skarżyskim Ty51 chyba 68 , który miał dwa inżektory Nathana. Ten typ inżektora zwykle montowano po stronie maszynisty i używano go raczej sporadycznie. Z rozmów z obsługą tego parowozu wynikało że Nathany zwykle pracowały niezawodnie ale były dość niewygodne w obsłudze bo wymagały dość silnego szarpnięcia by go uruchomić. Dlatego pomocnik zrobił sobie udogodnienie w postaci dźwigni przywiązanej do uchwytu inżektora i zapartej o podłogę. Dzięki temu na końcu dźwigni nie musiał przykładać tak dużej siły.
Natomiast Ty51 na kolejach piaskowych ( także drugi Ty51 68) z tego co pamiętam to miały inżektory Strubego po obydwu stronach.
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
465 0 0
#9
Nathan pracował niezawodnie bo był cały czas zalany wodą. Nie było potrzeby uruchamiania go małą parą no i nie zarastal kamieniem kotlowym jak inzektory Strubego umieszczone na stojaku kotła.
 
OP
OP
E

Express

Użytkownik
Reakcje
9 1 0
#10
Znalazłem ciekawy filmik obrazujący parcę inżektora ssąco-tłoczacego (Nathana?) od 2.00 minuty:

Z tego co wyczytałem to zalety i wady były mniej wiecej takie:
Zalety:
-była niezwykle prosta konstrukcja
-brak części ruchomych
-nie wielkie rozmiary
- poza tym możliwość instalacji w budce maszynisty (w zimie raczej nie zamarzał)
Wady:
-najważniejszą to oczywiście sama idea zasilania parą świeżą (mniejsza sprawność parowozu w stosunku do zasilania inżektorami na parę odlotową lub pompami z podgrzewaczami)
-temperatura wody w tendrze nie mogła przekraczać 35...40 stopni - po przekroczeniu nie było ssania
-zależność "ciągu" od ilości wody w tendrze (im mniej wody, tym musiał wyżej ją ciągnąć)
-gdy się rozgrzał (np.od używania raz po raz) to ciężko go było za drugim razem uruchomić (co widać nawet na załączonym powyżej wyżej filmiku)


Co do inżektorów na parę odlotową - znalazłem taki schemat, ale bez opisu :/
abdampf2 copy.jpg

rysunek z tego pdf-a https://www.google.pl/url?sa=t&rct=...6::333&usg=AFQjCNHI93WB8TR8colsdYqyNam4gnLj5w
Ciekawe dlaczego Niemcy nie stosowali masowo tego typu inżektorów... czytałem, że robili testy... ale w Polsce , a przede wszystkim w Anglii (gdzie był on ponoć popularny) chyba tez u diaska je robiono i wyszło im co innego? Może zanieczyszczenie pary odlotowej olejem czy co?
(taka ciekawostka a propos tego inżektora i Pm2 - była nas co najmniej jedna przejęta od Niemców, która miała u nich oryginalnie inżektor na parę odlotową. To BR03-082 - widziałem gdzieś jej zdjęcie przedwojenne, ale nie mogą znaleźć w necie - u nas chyba to była Pm2-10)
[DOUBLEPOST=1501433613][/DOUBLEPOST]Powyżej na filmiku chodziło mi oczywiście o inzektor Friedmana lub Strubego (?) - inżektor Nathana był niessący
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.286 61 2
#11
Tak na szybko inzektory na parę odlotowa Friedmanna (Niemcy nie używali nazwy Metcalfe nie wiem z jakiego powodu być może była to jakaś wcześniejsza odmiana albo tylko chcieli bardziej zaakcentowac swój udział w skonstruowaniu tego urządzenia) w lokomotywach 03 081 i 03 082 a także w 01 087-089. W książce Dampflok Archiv 1 jest zdjęcie 01 088 z tym inzektorem. Z informacji dotyczących lokomotyw 01 wynikło ze później lokomotywy z inzektorem na parę odlotowa przebudowano na zasilanie kotła pompą z podgrzewaczem.
 
OP
OP
E

Express

Użytkownik
Reakcje
9 1 0
#12
Jeszcze próbując dociec różnic pomiędzy inżektorami na parę odlotową i pompami z podgrzewaczami...

W "Podręczniku pomocnika maszynisty parowozowego" piszą, ze zarówno jedno jak i drugie urządzenie da sie wyregulować tak, aby podczas pracy silnika parowozu mogły one zasilać kocioł wodą bez przerwy. Przy zamkniętej przepustnicy (na dłuższy czas) nie należy stosować pompy, bo podgrzewacz wtedy nie działa, a zimna woda jest szkodliwa dla kotła (w celu dodania wody należy użyć inżektora na parę świeżą). Natomiast inżektor na parę odlotową przełącza się automatycznie na parę świeżą (niestety nie wiem w jaki sposób), ale wówczas należy go używać nie w sposób ciągły a z krótkimi przerwami (drugi inżektor - Nathana - jest jako awaryjny i uruchamia sie tylko o czasu do czasu, aby sprawdzić czy działa). Tak więc samo użycie jest nawet łatwiejsze w przypadku inżektora na parę odlotową (tak przynajmniej wydaje mi się z opisu).

Piszą tam jeszcze, ze inżektor na parę odlotową uruchamia się podobnie jak inżektor ssąco tłoczący - najpierw otwiera się na 1/4-1/2 obrotu a potem na ful. Inżektor tłoczący na parę świeżą nie wymaga takiej operacji rozruchowej - jak pisał już kilka postów wyżej JacekZet...
 

Pachwin

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#13
Koledzy, mam pytanie odnośnie orurowania dla inżektora Metcalfa-Friedmana, a konkretnie chodzi mi o rurę doprowadzającą parę odlotową. Swój bieg zaczyna ona gdzieś w dymnicy. Jak się domyślam podłączona jest do orurowania odprowadzającego parę odlotową z silników, ale jak konkretnie? Ma może ktoś jakieś zdjęcie, rysunek czy po prostu widział to kiedyś na oczy i jest w stanie opisać lub naszkicować przebieg tej rury we wnętrzu dymnicy i sposób jej podłączenia?
MF.jpg