wytwornica dymu

[jjkotulek]

mam pytanie do kolegów bardziej doświadczonych. kupiłem wytwornicę dymu oczywiście działa, pięknie dymi i dodaje uroku parowozowi, ale nie wiem, czy wymaga jakiejś konserwacji, jeśli tak , to jakiej? czy można używać innego oleju niż ten, który oferują sprzedawcy i producenci? proszę o informace, pozdrawiam.

 

[xendx]

czy można używać innego oleju niż ten, który oferują sprzedawcy i producenci?

czyżbyś otworzył własną wytwórnię olejków skoro nie chcesz używać od producentów i sprzedawców? :shock: Co do konserwacji to chyba nie ma tam nic do konserwowania bo wytwornica działa na zasadzie podgrzewania olejków, które pod wpływem wyższej temperatury odparowywują dając widoczny dymek.

 

[jjkotulek]

ba, no tyle to i ja wiem, że grzeje i dymi, ale czy np. używał ktoś może oleju do maszyn do szycia. zapach, konsystencja i klarowność na pierwszy rzut oka jest prawie taka sama, dlatego zastanawiam sie nad użyciem takiego oleju, bo wbrew pozorom, ten producencki nie jest wcale taki tani.

 

[xendx]

zapach, konsystencja i klarowność na pierwszy rzut oka jest prawie taka sama,

tylko pewnie prędzej by się zagotował niż wytwarzał ładny dymek. Oryginalne olejki do wytwornic dymu są dlatego drogie bo to nie jest pierwszy lepszy olej z pierwszego tłoczenia.

 

[Tarka]

Ja rozmawiałem ze starszymi członkami KMK Poznań na ten temat i mówili, że olej z pierwszego tłoczenia może być tak jak i olejki zapachowe i podobno nic krócej nie dymi. Ale ja sam JESZCZE nie testowałem bo nie miałem okazji. po targach przetestuje olej.

 

[TeERa203]

A czy np; przy stałym zasilaniu prądem bez zaolejenia nie wpływa to na jego żywotność? Czy może należałoby zasilać przez jakiś wyłącznik przy jeździe bez oleju?

 

[Lucjanek]

i czy komin się nie stopi ?

 

[jjkotulek]

komin nie powinien się stopić, a co do NIEzaolejenia, to dobre pytanie. myślałem o tym, ale zawsze na wszelki słucziaj zalewam olejem podczas jazdy. chociaż moim skromnym zdaniem temperatura jest na tyle niska by powodować jedynie odparowywanie oleju, a nie jego skwierczenie. ale i tak będę zalewał, bo kosztował mnie ten "imbryk" 56 PLN. Pozdrawiam