Przepraszam kolegę, ale jak kolega zrobił, że wykrzywił iglicę? Czyżby zdjęta osłona i zahaczenie o kadłub? Ja miałem obawy tylko wtedy gdy całą kompletnie wyjąłem i generalnie rozebrałem aerograf. Ale w trakcie malowania pogiąć iglicę to nie bardzo wyobrażam sobie, no i przekręcenie gwintu sugeruje szarpanie się z nim na siłę. Owszem czasami i mój na mur-beton się sklejał z resztą, ale odpowiednie szczypce i jakieś zabezpieczenie i szło odkręcić bez uszkodzeń. A ja wcale nie mam żadnego markowego aerografu, ot Made in China.
Z pozdrowieniami.
Maciek "Magic"