I stałeś się drobnym wytwórcą choć pewnie jeszcze o tym nie wiesz, a teraz będziesz miał przerąbane jak kombajn po żniwach, na początku będą Cię poganiać, potem zaczną straszyć, następne będą grymasy, a to krzywo, a to nie tak, a to srak itd. potem wielki inkwizytor doda Cię do listy niesolidnych sprzedawców, ostracyzm forumowiczów spowoduje głęboką depresję , może nawet próby samobójcze, a wszystko to przez jeden mały wózek.
Ale może być i tak że, blachę na swoje wyroby będziesz kupować na wagony, zwolnisz się z roboty, zatrudnisz małe Wietnamki ( ja bym wolał Tajlandki) i świat zostanie zalany wózkami do mleka/złomu, a Tyn w pewnym momencie będzie już rzygał kasą i ufundujesz badania naukowe dotyczące jakiejś groźnej choroby, firmę nazwiesz np.Dark Solution wejdziesz na giełdę i z łezką w oku będziesz wspominał swoje początki, a wtedy nie zapomnij kto Ci to wywróżył.