Poprzynudzam trochę
Sam zabierałem się za fiata robiać go z łady ale niestety projekt padł, ale z tego co widze ile do zmian jest to moze i dobrze że padł
Rozumiem doskonale o czym piszesz Pawle. Ja być może gdybym na to patrzył całościowo, w ogóle bym nie zaczął pracy. To przychodziło etapami, albo raczej był to rodzaj zapadania się coraz głębiej i popadania w jakąś formę obsesji
. Widzisz, ja jakoś w lutym/marcu przypadkowo odkryłem, że moja żywica przeźroczysta ma naprawdę spory potencjał, a po heroicznych bojach jakie toczył
@Terebesz z oszkleniem Nyski i Autosana wiedziałem, że bez tego polegnę. Opcję kolegi
@SD odrzuciłem od razu, bo nie mam tego warsztatu i doświadczenia co on. Musiałem grać takimi kartami jakie mam.
Potem trafiłem na rewelacyjną stronę z informacjami o FIATach 125p. Zobaczyłem w necie model Łady Buscha (przez chwilę brałem jeszcze pod uwagę Żyguli) a chwilę potem test obu oldtimerów z sesją zdjęciową która wydała się stworzona dla mnie.
http://szrociaki.blogspot.com/2015/12/porownanie-fiat-125p-i-ada-2103.html
Wszystko jakoś układało się w całość. We Włocławku obejrzałem trójkę Kanciaków od Tololoko, które wiziął dla mnie Maciek
@Mafo a potem pogadałem jeszcze na ten temat z Marcinem
@Brodagaz i okazało się, że ktoś już Ładę na FIATa przerabiał. Nie puszczałem pary z gęby, że już coś dłubię w domu bo zwyczajnie nie wiedziałem jak to wyjdzie, a źle znoszę porażki
Na koniec pomierzyłem zardzewiały oryginał na jednym z warszawskich parkingów.
Postanowiłem zrobić nadwozie metodą starych mistrzów - szpachla, szlif, szpachla, szlif... paski polistyrenu, a potem znowu szpachla i szlif... i tak w kółko. Zrobiłem około setki zdjęć z tego procesu, i dobrze, bo sam bym dziś nie uwierzył ile takich operacji wykonałem. Jak zrobiłem błąd, poprawiałem. Jednym słowem powtarzałem to co 50 lat wcześniej robili Włosi w modelarni "Centro Stile FIAT" pracując nad makietą pojazdu. Użyłem tylko najprostszych narzędzi modelarskich, łap i oczu. Teraz gdy całość przypomina już bardziej FIATa niż "dawcę organów" zaczynam kombinować co jeszcze mogę poprawić, choć wiem, że będę musiał niedługo skończyć z perfekcjonizmem i powiedzieć sobie - enough is enough
gdzie można jeszcze nabyć przyczepkę Niewiadów
Napiszę jak to wygląda z mojej strony. To projekt, który mieliśmy rozbić razem z Hubertem Hugwą, ale... po obiecującym początku temat upadł. Nasze modelarskie ścieżki jakoś się rozeszły. Niewiadów chcę zrobić w wersji wypasiastej i tyle mogę powiedzieć. Ten model powstanie nie jutro i nie pojutrze, ale na pewno za mojego życia (kruca bomba mało casu
). Jestem powolny i czasem inne rzeczy mnie rozpraszają, ale ten projekt to zbyt fajny temat żebym go odpuścił. BTW - wczoraj rozmawiałem o tym z Piotrkiem Irokezem i przygnieciony do ściany obiecałem, że naprawdę niedługo zrobię od nowa poprawne koła do Malucha. Będą w wersji z oponami, bo Maciek i Broda przekonali mnie we Włocławku, że tak będzie dla Was najlepiej.
Muszę kończyć, bo słyszę, że frezarka skończyła właśnie wycinać koguta do wersji milicyjnej