Kontynuacja prac nad grilem FIATa.
Na poprzedniej stronie pokazywałem wersję chromowaną, a dziś wersja plastikowa stosowana od 73ciego roku. Przy okazji testuję światła wgłąb. Mam mieszane uczucia. Najważniejsze że krata wyszła ostra jak żyleta. Pierwszy szlif wlotów na masce już za mną. Jutro znowu pójdzie szpachla i znowu szlif. Zabieram się też za wykańczanie zderzaków jednocześnie projektując wnętrze w technologii 3D, by łatwiej mi było wprowadzać modyfikacje.
Nowa wersja koguta z pogrubionymi listwami. Wciąż robi wrażenie dość filigranowej, więc uznaję ten element za skończony.
Biorę się za obsadzanie migaczy przednich oraz przymierzam do zakupu pompy i komory do odlewania.
A tak zupełnie z innej beczki to dziś wróciła na warsztat naczepa Orlicana, po tym jak dostałem potwierdzenie od Pawła, że brekinowski ciągnik Skoda wyjechał dziś do mnie z Wrocka. Trochę późno złożyłem zamówienie. Gdyby model doszedł przed świętami z naczepy Brekiny zrobiłbym pewnie prezent dla teściowej
Koła Orlicana to mój model wydrukowany i pomalowany jakiś czas temu. Kalki mam gotowe, więc wszystkie elementy są dopięte. Jak tylko dorwę Skodę, oczywiście zacznę ją modyfikować, bo nie byłbym sobą
A na deser coś z dawnej lektury obowiązkowej