• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Wagonowy hyde park (dla konstrukcji sprzed 1945 roku na PKP)

OP
OP
A

AJ

Gość
Wróciłem myślami do powyższego zdjęcia, tego bardzo ciekawego wagonu i postanowiłem zastanowić się przez chwilę, cóż to mogło być...?

Otóż uważam, że jest to - oczywiście trochę przebudowany - kryty wagon towarowy pochodzenia rumuńskiego, zbudowany dla kolei CFR, zapewne w latach dwudziestych XX wieku.
Pierwotnie miał on drzwi ładunkowe (przesuwne) w środkowej części nadwozia, a także budkę hamulcową (przykrytą dachem wagonu!). Oczywiście nie miał okien, lecz otwory wentylacyjne i ładunkowe, zabezpieczone odpowiednio żaluzjami i klapami.
Prawdopodobnie wagon ten miał ładowność 30t i myślę, że kiedy znalazł się na PKP po roku 1945, był normalnym "handlowym" wagonem krytym, oznaczonym przez PKP początkowo serią KK, a następnie (po roku 1951) - serią KKu.
Przyznam, że też myślałem o takim pochodzeniu tego wagonu, jednak nie udało mi się znaleźć zdjęcia oryginału, któremu by on odpowiadał. Nawiązaniem z podobną konstrukcją ostojnic są wagony budowane w Aradzie od 1955 roku, jednak to już zupełnie inna epoka.

Warto również zwrócić uwagę na jego wózki, które - jak mi się wydaje - są wózkami "typu" ARBEL, być może produkowanymi w Rumunii na licencji tej francuskiej firmy?
Muszę powiedzieć, że z tym również mam problem. Najpierw zdjęcie wózka które jeszcze wtedy zrobiłem i udało się je odgrzebać, może coś wniesie:

wozek.jpg


Konstrukcja faktycznie "arbelopodobna", jednak kwadratowe pokrywy maźnic moją uwagę skierowały w stronę włoskich wózków typu R

wloski r.jpg


Kolejnym charakterystycznym elementem tego wagonu były stopnie wejściowe na pomost, chyba lepiej widoczne na zdjęciu wózka. Z takim kształtem tego elementu wyposażenia wagonu również nie udało mi się jak do tej pory zetknąć w innych konstrukcjach. Ciekawy egzemplarz wagonu się trafił do analizy :).
 

Generał

Znany użytkownik
Reakcje
747 5 0
Wracając do wagonów pocztowych to w Toruniu w 1984 roku udało mi się zdjąć wagon pocztowy 505100-18034-7 .
Urząd pocztowy Toruń 2. Oczywiście z parowozem Ty2 który był na przetoku.
Wagon ma zaspawane jedno okno. Nie wiem kto go wyprodukował .
wagon poczt 50510018034-7 torun 06 84.jpg
 
Ostatnio edytowane:

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
Szanowni Koledzy, czy ktokolwiek z Was widział zdjęcie wagonu sanitarnego z oznaczeniami "Diy", czyli 4 klasy w pełnym polskim malowaniu datowane na rok 1940?

Zaskakujących i jednocześnie sprzecznych i dziwnych jest wiele elementów na tym zdjęciu: http://odkrywca.pl/polskie-pociagi-szpitalne-i-sanitarne,745642.html#745642
(wpis 2016-06-13 10:27:51).

Ponieważ, jak mi się wydaje, dotąd nie widziałem wagonu serii Diy na PKP, to proszę wszystkich fachowców o wyprowadzenie "teorii" tego zdjęcia :)

PS. Polecam do przeanalizowania także i inne zdjęcia i wpisy z tego wątku.
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.054 25 2
Kolega wa1aw na Forum Odkrywcy napisał:
"Kolega Tadeusz p.p. spowodował, że "spadłem z krzesła". (!)
Bardzo przepraszam, ale nie chciałem w niczym zaszkodzić !
- mam nadzieję, że za bardzo Kolega się nie potłukł ... (?) ;)
 

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
- mam nadzieję, że za bardzo Kolega się nie potłukł ... (?) ;)
(y) Proszę, niech Kolega PrezesTS w taki sposób "tłucze" mnie bezlitośnie i wcale nie oszczędza. Sir Isaac Newton stłuczony jabłkiem dokonał odkrycia. Ja dzięki Koledze też ;)
DZIĘKUJĘ :)

Dzisiaj - jak mówili klasycy - coś z zupełnie innej beczki. A może nie do końca...
Ponieważ zawsze mnie fascynowało jak w trakcie różnych dyskusji ludzie tak łatwo sobie rzucają typami polskich wagonów z okresu międzywojennego - AIII, CV, PVII - i w dodatku wiedzą o czy mówią, ... to w jednym miejscu, zrobiłem takie coś:
...
F – specjalne - do przewozu żywych zwierząt?

F I – dwuosiowy do przewozu nierogacizny (HCP) serii Stnz
? - dwuosiowy do przewozu bydła serii Stbz (Zieleniewski)
? - dwuosiowy do przewozu drobiu serii Skgz (Zieleniewski)
...
Okazało się, że trochę tego jest, a troszkę też brakuje. ...
Czy Kolega Andrzej Jaroszewicz, w ramach uzupełniania braków i wyjaśniania znaków zapytania uzna takie oto zdjęcie? Było? :)
wagon Skgz.jpg
 
OP
OP
A

AJ

Gość
Czy Kolega Andrzej Jaroszewicz, w ramach uzupełniania braków i wyjaśniania znaków zapytania uzna takie oto zdjęcie?
A cóż mnie małemu żuczkowi uznawać lub nie? Ja tu tylko malutki trybik. Zdjęcie znane z innych serwisów, ale chyba nie w takiej wielkości - przyda się ;).
Swoją "nachalną propagandą" zmusiłeś mnie z kolei do przebrnięcia przez wątek "Odkrywcy" i mam takie pytanie - skąd tam pojawił się taki wniosek:


wa1aw (381 / 1)
2016-02-10 19:44:51


Bieżące zdjęcie zamieszczam także z powodu konieczności zwrócenia uwagi Kolegów na pokrycie dachowe. Jest to odpowiednik dzisiejszej zwykłej papy. To znaczy, że to Polacy pokryli te wagony papą. Żaden amerykański czy angielski pociąg nie ma takiego pokrycia dachowego. Jest to kolejny element identyfikacyjny (obok kominów od piecyków w wagonach) dzięki któremu będziemy mogli odróżniać wagony Mhx od innych angielskich wagonów będących w niemieckich rękach.
 

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
A cóż mnie małemu żuczkowi uznawać lub nie? Ja tu tylko malutki trybik. Zdjęcie znane z innych serwisów, ale chyba nie w takiej wielkości - przyda się ;).
Swoją "nachalną propagandą" zmusiłeś mnie z kolei do przebrnięcia przez wątek "Odkrywcy" i mam takie pytanie - skąd tam pojawił się taki wniosek:


wa1aw (381 / 1)
2016-02-10 19:44:51


Bieżące zdjęcie zamieszczam także z powodu konieczności zwrócenia uwagi Kolegów na pokrycie dachowe. Jest to odpowiednik dzisiejszej zwykłej papy. To znaczy, że to Polacy pokryli te wagony papą. Żaden amerykański czy angielski pociąg nie ma takiego pokrycia dachowego. Jest to kolejny element identyfikacyjny (obok kominów od piecyków w wagonach) dzięki któremu będziemy mogli odróżniać wagony Mhx od innych angielskich wagonów będących w niemieckich rękach.
Mądrość jest stanem niedoścignionym, więc jedynie będę się silił na udzielenie "mądrej" odpowiedzi na trudne pytanie :)
W zakresie opracowywania metodyki pracy teoretycznej, wskazanym jest wykonanie analizy zebranego materiału, po to by ustalić problematykę badawczą. Osobiście (na tym etapie opracowywania materiału), posługiwałem się analizą porównawczą zgromadzonego materiału fotograficznego wspartą klasyczną analizą dostępnych dokumentów. Takie podejście legło u podstaw stawiania przeze mnie tez i formułowania hipotez.

Otwierając temat pociągów sanitarnych nie miałem wizji celu. W miarę ewolucji tematu, wysoko ceniąc zaangażowanie i inteligencję jego współmoderatorów stwierdziłem, że oprócz celu znalazłem także sens działania. Przez różne osoby pojęcia te różnie są definiowane, jednak zawsze wspólną płaszczyzną jest nasza pasja. Jednak dość "trucia" :)

Na załączonym obrazku prezentuję cztery zdjęcia P.S.53. Ponumerowane pierwsze trzy obrazki bez wątpienia prezentują P.S.53 w różnym stanie zużycia eksploatacyjnego. Ponieważ wszystkie trzy obrazki przedstawiają Niemców na tle P.S.53 w zachowanym polskim malowaniu, to można sądzić, że pochodzą one ze zbliżonego okresu historycznego, czyli koniec 39 - początek 1940 roku. Po tych zdjęciach widać, że obrazek nr 1 prezentuje "nowiutki" wagon po pełnym remoncie (już używane wagony trafiły do Polski w 1919 roku). Obrazek nr. 2 prezentuje stan pośredni, a obrazek 3 uwidacznia wagon najbardziej wyeksploatowany, ze śladami doraźnych napraw. Żadne z posiadanych kilkuset zdjęć "amerykańskich angielskich" wagonów, będących w rękach aliantów nie posiada śladów naprawy korodujących metalowych dachów czymś w rodzaju "papy". Przykład wagonu P.S.53 demonstruje, że jedynie Polacy wykonywali tego typu doraźne naprawy.
Ponieważ zdjęcie nr. 4 pokazuje będący w rękach Niemców pociąg sanitarny z dachem naprawianym "papą", to pozwoliło mi to na postawienie hipotezy, że prawdopodobnie jest to P.S.53 tuż przed planem „Barbarossa”. Niemcy do II WŚ nie posiadali takiego taboru, więc zdobyczny tabor remontowali doraźnymi, "polskimi" metodami. Dodatkowym elementem wspierającym to przypuszczenie są szczegóły konstrukcyjne wagonów przekazanych Polsce przez USA oraz inne drobne szczegóły, takie jak na przykład kominki piecyków. Przyczyna ich montażu w naszych P.S.-ach opisana została na forum odkrywcy: http://odkrywca.pl/polskie-pociagi-szpitalne-i-sanitarne,745642.html
Reasumując, do momentu znalezienia innych, twardych dowodów, ta hipoteza jest najbardziej prawdopodobna.
Będę wdzięczny za wszystkie opinie na ten temat.
zestawienie P.S.53.jpg
 

KoVaL

Znany użytkownik
Reakcje
2.497 56 5
Nie jestem znawcą tematu ,ale na moje rzekoma papa jest farbą lub innym tego typu specyfikiem ,dająca białe tło dla czerwonego krzyża na dachu.
 
OP
OP
A

AJ

Gość
posługiwałem się analizą porównawczą zgromadzonego materiału fotograficznego wspartą klasyczną analizą dostępnych dokumentów. Takie podejście legło u podstaw stawiania przeze mnie tez i formułowania hipotez.
Ponieważ wszystkie trzy obrazki przedstawiają Niemców na tle P.S.53 w zachowanym polskim malowaniu, to można sądzić, że pochodzą one ze zbliżonego okresu historycznego, czyli koniec 39 - początek 1940 roku. Po tych zdjęciach widać, że obrazek nr 1 prezentuje "nowiutki" wagon po pełnym remoncie (już używane wagony trafiły do Polski w 1919 roku). Obrazek nr. 2 prezentuje stan pośredni, a obrazek 3 uwidacznia wagon najbardziej wyeksploatowany, ze śladami doraźnych napraw. Żadne z posiadanych kilkuset zdjęć "amerykańskich angielskich" wagonów, będących w rękach aliantów nie posiada śladów naprawy korodujących metalowych dachów czymś w rodzaju "papy". Przykład wagonu P.S.53 demonstruje, że jedynie Polacy wykonywali tego typu doraźne naprawy.
A widzisz... Ciekawą koncepcję analizy obrałeś. Pociąg w trzech fazach eksploatacji - ale wszystkie już w rękach niemieckich - i najbardziej "wyeksploatowany" wagon naprawiali "papą" jeszcze Polacy. Zawiły bieg historii ;). Dobra, dość żartów. Oczywiście zadałem to pytanie nie bez powodu. Opierając się z kolei na dostępnych dla mnie materiałach, mogę wysnuć wniosek że wagony o konstrukcji mieszanej (czyli z drewnianą konstrukcją pudła - a takie dla mnie sądząc po cechach konstrukcyjnych były Mhx-y) posiadały również szalowany drewnianymi deskami dach. Dachy takie były pokrywane impregnowanym płótnem żaglowym i później jeszcze malowane czymś co nazywano "mastyką". Zapewniało to wodoodporność takiego pokrycia i bynajmniej nie była to polska specyfika, tylko ogólnoeuropejski etap rozwoju konstrukcji wagonów osobowych. Naprawy takich dachów wykonywano w Polsce tą technologią jeszcze ładnych parę lat po II wojnie. Tak więc pisanie o "papie" jako polskiej specyfice, nie dość że mija się z prawdą, to ma w moim odczuciu niesłusznie pejoratywny wydźwięk. Być może jeszcze ktoś coś dopowie w tej kwestii, jednak w moim odczuciu pokazane przez Ciebie uszkodzenia dachu jak najbardziej pasują do standardowej konstrukcji takich wagonów i tak te wagony opuszczały hale produkcyjne - oczywiście moim zdaniem.
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
A widzisz... Ciekawą koncepcję analizy obrałeś. ... Opierając się z kolei na dostępnych dla mnie materiałach, mogę wysnuć wniosek że wagony o konstrukcji mieszanej (czyli z drewnianą konstrukcją pudła - a takie dla mnie sądząc po cechach konstrukcyjnych były Mhx-y) posiadały również szalowany drewnianymi deskami dach. Dachy takie były pokrywane impregnowanym płótnem żaglowym i później jeszcze malowane czymś co nazywano "mastyką". Zapewniało to wodoodporność takiego pokrycia i bynajmniej nie była to polska specyfika, tylko ogólnoeuropejski etap rozwoju konstrukcji wagonów osobowych. Naprawy takich dachów wykonywano w Polsce tą technologią jeszcze ładnych parę lat po II wojnie. Tak więc pisanie o "papie" jako polskiej specyfice, nie dość że mija się z prawdą, to ma w moim odczuciu niesłusznie pejoratywny wydźwięk. Być może jeszcze ktoś coś dopowie w tej kwestii, jednak w moim odczuciu pokazane przez Ciebie uszkodzenia dachu jak najbardziej pasują do standardowej konstrukcji takich wagonów i tak te wagony opuszczały hale produkcyjne - oczywiście moim zdaniem.
Dzisiaj już nie mam sił szukać (miałem ciężki dzień), ale posiadam zdjęcia dokumentujące przebudowę angielskich wagonów na sanitarne. Mam wykaz ilościowy wagonów oraz wykaz angielskich kompanii kolejowych, które to robiły. Mogę, na podstawie treści posiadanych zdjęć powiedzieć, że konstrukcja tych wagonów rzeczywiście była mieszana (drewniany szkielet był kryty, także profilowaną blachą). Dachy w tych wagonach również były kryte blachą, do której były mocowane metalowe "rynienki" (nie wiem jak to nazwać), kierujące strugi deszczu na boki od okien czy drzwi podczas opadów.
Sposób naprawy korozji blachy dachu nazwałem "polskim", ponieważ w swojej pokaźnej dokumentacji zdjęciowej wagonów takiej konstrukcji, w różnych stadiach, w różnych okresach i w różnych rękach, nie posiadam ani jednego zdjęcia (oprócz P.S.53) potwierdzającego istnienie choćby śladów "papy", czy płótna na dachu takiego wagonu. Drugim zdjęciem, gdzie można domyślić się renowację dachu "papą", jest zdjęcie przemalowanego pociągu, który nazwałem P.S. Ostfront (obrazek nr.4). Jest to zdjęcie bez wątpienia późniejsze od zdjęcia polskiego P.S.53. Koronnym argumentem jest wspomniany fakt braku informacji o posiadaniu takiego taboru prze Niemców przed II WŚ. W poszukiwaniu takiej informacji przekopałem amerykańskie i angielskie archiwa, także wojskowe. Zatem przy braku posiadania takiego taboru przez Niemców i udowodnionym posiadaniu takiej odmiany wagonów prze Polaków (wagony Mhx, których nie wolno mylić z bardzo podobnymi, innymi angielskimi wagonami), wydaje mi się chociaż trochę uprawnionym, aby renowację blaszanego dachu "papą", nazwać metodą polską.
Zastrzegam, że ponieważ nikt nie ma monopolu na wiedzę, to nie odważę się nazwać czyjejkolwiek nieudowodnionej teorii, że ma pejoratywny wydźwięk czy, że mija się z prawdą.

Andrzeju, jestem człowiekiem niemłodym, więc traktuję, że zaproponowałeś mi mówienie do siebie po imieniu. Cieszę się, jeśli tak jest, ponieważ traktuję to jako propozycję rozmowy dwóch kolegów. Ja przynajmniej taki mam stosunek do naszej rozmowy, a ponieważ jestem kolejowym laikiem, chętnie nauczę się czegoś nowego od wszystkich moich Kolegów, fachowców na forum modelarstwo info :)
Pozdrawiam Cię Andrzeju :)
 
OP
OP
A

AJ

Gość
Andrzeju, jestem człowiekiem niemłodym, więc traktuję, że zaproponowałeś mi mówienie do siebie po imieniu. Cieszę się, jeśli tak jest, ponieważ traktuję to jako propozycję rozmowy dwóch kolegów. Ja przynajmniej taki mam stosunek do naszej rozmowy,
Taką konwencję narzuca raczej sam internet, tzw. netykieta, ale oczywiście jak najbardziej tak. Chyba wszyscy tu jesteśmy po to aby się wyluzować od codzienności i przy okazji czegoś nauczyć. Co do meritum - to tak jak napisałem - to tylko moje zdanie bazujące na skromnej "bazie", dlatego liczę na to, że KK-toś jeszcze zabierze głos w dyskusji, bo temat niewątpliwie ciekawy :).

Pozdrawiam również :)
 

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
Taką konwencję narzuca raczej sam internet, tzw. netykieta, ale oczywiście jak najbardziej tak. Chyba wszyscy tu jesteśmy po to aby się wyluzować od codzienności i przy okazji czegoś nauczyć. Co do meritum - to tak jak napisałem - to tylko moje zdanie bazujące na skromnej "bazie", dlatego liczę na to, że KK-toś jeszcze zabierze głos w dyskusji, bo temat niewątpliwie ciekawy :).

Pozdrawiam również :)
W zakresie kolejnictwa, posiadam wiedzę, że ... lubię "kolejkę" ;) Dlatego jestem Ci wdzięczny Andrzeju za okazane zainteresowanie tematem wagonów sanitarnych, w tym Mhx.

Jeszcze w 2014 roku ogólnodostępna wiedza w tym zakresie była wręcz znikoma. Wspólnie z Kolegami, moderatorami tego tematu na forum Odkrywca, udało nam się skompletować pokaźny materiał i postawić szereg hipotez, z których część udało się nam uprawdopodobnić. By nie wyliczać całego postępu nadmienię, że od tego czasu doprecyzowaliśmy datę przekazania Mhx-ów do Polski, zidentyfikowaliśmy personalnie osobę, która to zrobiła, oraz określiliśmy stan ilościowy wagonów w kontekście ich numeracji, jak i samą numerację P.S.-ów z wagonami Mhx.
Rozpoczęliśmy także detektywistyczną pracę, mającą na celu wykazanie, czy angielski wagon będący w posiadaniu PTMKŻ, rzeczywiście mógł być wagonem sanitarnym ze składu P.S.84, prowadzonego w 1939 roku przez Pm36-1. Jeśli uda nam się, także z Wami, Kolegami z forum modelarstwo.info udowodnić taki związek, to moglibyśmy skompletować wniosek i dokumentację o dofinansowanie odbudowy tego wagony w barwach P.S.84. Oznaczało by to, że wreszcie mamy w posiadaniu jedyny, oryginalny polski wagon z wojskowego taboru II RP!

Ilość postawionych hipotez, którą uda się udowodnić w trakcie badań jest rzeczą wtórną, ponieważ ich formułowanie nie ma na celu udowadnianie własnej racji lecz ma służyć prześledzeniu wszelkich możliwych tropów oraz ma wykazać progres w temacie. Osobiście uważam, że część moich domniemań z czasem może okazać się całkowicie błędna. Skutkuje to tym, że ponownie jestem Ci Andrzeju bardzo wdzięczny za to, że jako fachowiec zechciałeś być surowym krytykiem i uczestnikiem w rozpracowywaniu tego tematu :)

Marzy mi się, żebyśmy wszyscy wspólnie w 2019 roku mogli ujrzeć pięknie odbudowany wagon, na jego stulecie wcielenia do WP. Zamiast "świętego graala kolejnictwa" w postaci Pm36-1, miejmy chociaż wagon, który na pewno stykał się z naszą mityczną lokomotywą. Postarajmy się zatem uratować OSTATNIEGO ŻOŁNIERZA II RP NA TORACH.

Wracając do wagonów pocztowych to ...
Zamieszczam obrazek (chociaż nie wiem czy już był - jeśli tak to wybaczcie), który mam nadzieję, że okaże się być przydatny w temacie wagonów pocztowych. Swoją metodę poszukiwania w internecie materiałów związanych z wagonami Mhx nazwałem "świńskim, lecz legalnym ryjkiem", ponieważ wygrzebuję czasami z internetowego śmietnika (z materiałów całkowicie przypadkowych) sporą ilość ciekawych materiałów na temat kolejnictwa. Bieżący rysunek jest tego przykładem.
Wagony pocztowe i bagażowe.jpg
 

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
No cóż, skoro zdaniem Kolegi, cytuję: "Wejście na czyjąś aukcję na ebay'u, gdzie sprzedawane jest KONKRETNE ZDJĘCIE, skopiowanie go i upowszechnienie na łamach tego forum, jest przegięciem. O sankcjach prawnych i prawach autorskich nie wspominając", to śpieszę z wyjaśnieniem, że zeskanowanie i udostępnienie w publicznej przestrzeni zdjęcia, do którego prawa autorskie wygasają po 50-ciu latach, nie nadaje antykwariuszowi praw autorskich do tego zdjęcia.

Ponieważ nie chcę prowadzić polemiki, to jedynie wspomnę, że obecność na forum nie traktuję w kategoriach spotkania filatelistów na których chwalą się oni swoimi znaczkami. Forum, jak sama nazwa wskazuje jest platformą wymiany myśli, opinii, dzielenia się wiedzą i doświadczeniem oraz zbierania rozproszonych materiałów w celu opracowywania tematów i wyjaśniania "białych plam" w historii. Jest to działanie pro publico bono.

Skoro wystosowany został do Admina formalny wniosek, sprzeczny z moją oceną funkcjonowania na forum modelarstwo.info, to zwracam się do Administratora z prośbą o udzielenie wyjaśnień oraz w razie ewentualnej oceny naruszenia przeze mnie jakichś poczynionych ustaleń o wykluczenie mnie z tego gremium. Wówczas po raz drugi i ostatni zamknę swoje konto.

Poddaję się więc pod ocenę Kolegów, chociaż szczerze mówiąc jestem już zmęczony wyjaśnianiem artykułowanych zastrzeżeń.
 
OP
OP
A

AJ

Gość
Zamieszczam obrazek (chociaż nie wiem czy już był - jeśli tak to wybaczcie), który mam nadzieję, że okaże się być przydatny w temacie wagonów pocztowych.
Raczej nie, gdyż przedstawia wagony bagażowe (no dobra - w jednym wypadku pocztowo-bagażowy) ;).

Ja jednak nie o tym chciałem. Fascynuje mnie podkreślanie przez Ciebie za każdym razem poniższej tezy:

ze składu P.S.84, prowadzonego w 1939 roku przez Pm36-1.
Chodzi mi o fascynację Pm-ką i tezę że prowadziła ona skład sanitarny. Temat to bardziej dla parowoziarzy z krwi i kości, ale spróbuję coś wnieść od siebie.
Jak dla mnie jest to sugestia mocno naciągana i mało prawdopodobna. Pm-ka została zaprojektowana jako lekki parowóz ekspresowy o nacisku osi na tor zaledwie 17 ton i średnicy kół 2000 mm aby rozwijać jak największe prędkości z lekkimi składami do 350 ton. Jeśli dobrze zrozumiałem to doszliście do przekonania, że skład sanitarny liczył 15 wagonów Mhx plus wagon elektrownia, co już daje około 700 ton. Jak doliczymy obsadę, rannych i wyposażenie każdego wagonu dojdziemy do +/- 1000 ton obciążenia. To tak jakbyś chciał ciągnąć naczepę kontenerową samochodem Ferrari - moc ma dostateczną i pewnie dałby radę, ale chyba nie o to chodzi i ta jazda byłaby lekko dziwna. Taki skład sanitarny jak dla mnie wymaga dokładnie takiej maszyny jaka jest na jego czele, czyli Ty23. Dla tego pociągu liczyła się manewrowość i możliwość częstych i szybkich rozruchów, których nie była w stanie zapewnić Pm-ka. On się nie miał gdzie śpieszyć - lekarze i sala operacyjna były na pokładzie pociągu - tu chodziło raczej o pewny i mocny środek transportu. Dlatego moim zdaniem Pm36 na tym zdjęciu nie był i nie mógł być maszyną pociągową i nikt przy zdrowych zmysłach znający charakterystyki trakcyjne parowozów tej maszyny do takiego pociągu by nie wystawił. Została ona jak dla mnie wpięta do tego składu tylko w celach ewakuacji, być może już jako uszkodzona.
Takie jest moje zdanie w tej kwestii, ale z chęcią poznałbym inne opinie.
 

Podobne wątki