Sprostowanie: Sprzęgi górnośląskie to nie były sprzęgi normalnotorowe jak napisałem powyżej, ale nieco je przypominały. To znaczy, miały hak. Na ten hak zakładało się ogniwo sprzęgu, podobne do dwuogniwowego łańcucha. Nie było śruby do ściągnięcia sprzęgu. Teraz dopiero zauważyłem, że na zdjęciu platformy, nie tylko jest duża odległość między wagonami, ale jeszcze hak prawego wagonu "patrzy" w dół. Wystarczy, że odstęp między wagonami zmniejszy się i ogniwo sprzęgu spadnie z haka. Te haki zawsze były montowane tak jak przy sprzęgach normalnotorowych. Pierwszy raz widzę coś podobnego. Zresztą widać, że ogólnie te platformy są dość zlumpione. Wszystko jest pokrzywione, z ostojnicą włącznie.