Najpierw wstęp
MiKol (Miłośnik Kolei), to dla wielu osób określenie pejoratywne .
Jako MiKol się z tym nie zgadzam. MiKol to w moim odczuciu zaszczytne określenie osoby, która jest zafascynowana koleją ale której koleje losu nie pozwoliły związać się więzami zawodowymi z żelaznymi szlakami. Przez to nam - prawdziwym MiKolom - zostało fotografowanie, chronienie kolejowych zabytków lub dążenie do jak najdokładniejszego odwzorowania pracy na kolei na naszych modułach i makietach.
W odniesieniu do MiKoli, którzy swoje serce oddają miniaturyzacji to przyznaję, że w oparciu o moje obserwacji dla bardzo wielu osób odtworzenie taboru i infrastruktury wystarcza dla zaspokojenia swoich "mikolskich" potrzeb. Może jednak warto pójść dalej i uwzględnić jeszcze jeden ważny aspekt zabawy w naśladowanie kolei jakim jest samo poruszanie się taborem? Realizm ruchu?
Proponuję aby stać się MiKolem + (teraz dużo jest rzeczy z plusem) . Pojawiła się bowiem taka okazja - czyli wagon pomiarowy.
PIKO już wcześniej wypuściło wagon pomiarowy w barwach niemieckich. Tym razem przygotowało niezwykłą niespodziankę dla nas.
Wersja Ekspert PLUS (dla MiKoli PLUS)
Jak wspomniałem wagon jest dedykowany nam i dobrze naśladuje nasze wagony należące do Polskich Linii Kolejowych
Chociaż jest on okropnie drogi (w zależności od sklepu od 946 do 997PLN z wysyłką gratis) może otworzyć nam nową erę zabawy w miniaturową kolej. Kiedy z Gawrylukiem ustalaliśmy priorytety finansowe było bardzo burzliwie. Oprócz wdzięczności formie PIKO, że zechciała stworzyć malowanie dla polskich odbiorców, mieliśmy trochę żalu do producenta, że nie zaproponował wagonu z mniejszą ilością funkcji (np. tylko woltomierzem i prędkościomierzem), co pozwoliłoby na zmniejszenie ceny, a przez to większą dostępność modelu i popularyzowanie poruszania się składem po makietach i modułach z prędkością adekwatną do skali.
Ostatecznie zrezygnowaliśmy z naszych planów podstawowych na rzecz wagonu pomiarowego. Przyda nam się bardzo przy przygotowaniach do jazd kontaktowych na naszych modułach i pozwoli na określenie bezpiecznej prędkości, co mam nadzieję na imprezach zmniejszy ryzyko wykolejeń.
Wagon, jak wspomniałem dokonuje pomiarów napięcia w torach i prędkości także w przeliczeniu na km/godz. w skali H0. Dokładnie mierzy odległości. Daje możliwość przekazywania danych na smartfon lub komputer. Sam zawiera pamięć na 180min pracy. Rozpoznaje DC i AC. Jest także wersja na tory Marklina (inny numer).
Nie wiem czy jest opłacalny dla klienta indywidualnego. Z Kolegą Gawrylukiem wciąż się zastanawiamy, czy rzeczywiście zakup był konieczny w naszym oddziale Polskich Linii Kolejkowych i czy nie popełniliśmy bardzo drogiego błędu. Ale jak wspomniałem, musimy określić bezpieczne prędkości na naszych modułach i przylegającym szlaku.
Natomiast z pewnością taki wagon mógłby być na stanie klubów modelarskich. A do napisania tego tekstu i mam nadzieję sprowokowania dyskusji natchnął mnie Piotr @Salsa , który w Gdańsku prowadzi szkołę dla maszynistów. Wspominał o tym, że uczy adeptów poruszania się składami z dostosowaną do skali prędkością (na razie 40km/godz.). Taki wagon umożliwiałby poruszanie się ze znaną (pomniejszoną do skali H0) prędkością, co pomogłoby "nauczyć nasze oko", jak powinien poruszać się skład aby było to zgodne z profilem szlaku i lokalnymi zmianami maksymalnej dozwolonej prędkości. Wzrósłby realizm i bezpieczeństwo naszej zabawy. No i stalibyśmy się wtedy MiKolami PLUS, czego wszystkim MiKolom (z sekcji miniaturowej kolei) życzę.
MiKol (Miłośnik Kolei), to dla wielu osób określenie pejoratywne .
Jako MiKol się z tym nie zgadzam. MiKol to w moim odczuciu zaszczytne określenie osoby, która jest zafascynowana koleją ale której koleje losu nie pozwoliły związać się więzami zawodowymi z żelaznymi szlakami. Przez to nam - prawdziwym MiKolom - zostało fotografowanie, chronienie kolejowych zabytków lub dążenie do jak najdokładniejszego odwzorowania pracy na kolei na naszych modułach i makietach.
W odniesieniu do MiKoli, którzy swoje serce oddają miniaturyzacji to przyznaję, że w oparciu o moje obserwacji dla bardzo wielu osób odtworzenie taboru i infrastruktury wystarcza dla zaspokojenia swoich "mikolskich" potrzeb. Może jednak warto pójść dalej i uwzględnić jeszcze jeden ważny aspekt zabawy w naśladowanie kolei jakim jest samo poruszanie się taborem? Realizm ruchu?
Proponuję aby stać się MiKolem + (teraz dużo jest rzeczy z plusem) . Pojawiła się bowiem taka okazja - czyli wagon pomiarowy.
PIKO już wcześniej wypuściło wagon pomiarowy w barwach niemieckich. Tym razem przygotowało niezwykłą niespodziankę dla nas.
Wersja Ekspert PLUS (dla MiKoli PLUS)
Jak wspomniałem wagon jest dedykowany nam i dobrze naśladuje nasze wagony należące do Polskich Linii Kolejowych
Chociaż jest on okropnie drogi (w zależności od sklepu od 946 do 997PLN z wysyłką gratis) może otworzyć nam nową erę zabawy w miniaturową kolej. Kiedy z Gawrylukiem ustalaliśmy priorytety finansowe było bardzo burzliwie. Oprócz wdzięczności formie PIKO, że zechciała stworzyć malowanie dla polskich odbiorców, mieliśmy trochę żalu do producenta, że nie zaproponował wagonu z mniejszą ilością funkcji (np. tylko woltomierzem i prędkościomierzem), co pozwoliłoby na zmniejszenie ceny, a przez to większą dostępność modelu i popularyzowanie poruszania się składem po makietach i modułach z prędkością adekwatną do skali.
Ostatecznie zrezygnowaliśmy z naszych planów podstawowych na rzecz wagonu pomiarowego. Przyda nam się bardzo przy przygotowaniach do jazd kontaktowych na naszych modułach i pozwoli na określenie bezpiecznej prędkości, co mam nadzieję na imprezach zmniejszy ryzyko wykolejeń.
Wagon, jak wspomniałem dokonuje pomiarów napięcia w torach i prędkości także w przeliczeniu na km/godz. w skali H0. Dokładnie mierzy odległości. Daje możliwość przekazywania danych na smartfon lub komputer. Sam zawiera pamięć na 180min pracy. Rozpoznaje DC i AC. Jest także wersja na tory Marklina (inny numer).
Nie wiem czy jest opłacalny dla klienta indywidualnego. Z Kolegą Gawrylukiem wciąż się zastanawiamy, czy rzeczywiście zakup był konieczny w naszym oddziale Polskich Linii Kolejkowych i czy nie popełniliśmy bardzo drogiego błędu. Ale jak wspomniałem, musimy określić bezpieczne prędkości na naszych modułach i przylegającym szlaku.
Natomiast z pewnością taki wagon mógłby być na stanie klubów modelarskich. A do napisania tego tekstu i mam nadzieję sprowokowania dyskusji natchnął mnie Piotr @Salsa , który w Gdańsku prowadzi szkołę dla maszynistów. Wspominał o tym, że uczy adeptów poruszania się składami z dostosowaną do skali prędkością (na razie 40km/godz.). Taki wagon umożliwiałby poruszanie się ze znaną (pomniejszoną do skali H0) prędkością, co pomogłoby "nauczyć nasze oko", jak powinien poruszać się skład aby było to zgodne z profilem szlaku i lokalnymi zmianami maksymalnej dozwolonej prędkości. Wzrósłby realizm i bezpieczeństwo naszej zabawy. No i stalibyśmy się wtedy MiKolami PLUS, czego wszystkim MiKolom (z sekcji miniaturowej kolei) życzę.
Ostatnio edytowane:
- 6
- 7
- 4
- Pokaż wszystkie