Nie sądzę, żeby Garratty były bardziej skomplikowane od innych przegubowych maszyn. Ponieważ były przeznaczone zasadniczo na rynki "kolonialne", a tam obsługę stanowili głównie tubylcy, o niezbyt wysokim poziomie technicznym, maszyny musiały być proste w obsłudze i eksploatacji. Jeżdżą tam do dzisiaj, a na filmach, które można znaleźć na YouTube widać, że biali to pasażerowie. Widziałem taki filmik na którym grupa rdzennych mieszkańców Zimbabwe prowadzi remont cylindrów , polegający na wymianie pierścieni tłokowych. Dali radę.