Witam wszystkich
te podwójne klimaty skusiły mnie do wypowiedzi - oczywiście to cukrownia Kruszwica, która na potęgę kupowała od PKP znormalizowane wagony kryte i przerabiała we własnych warsztatach na węglarki. Sposoby były dwa - w tych starszych, z Chorzowa, zdejmowano dach a pudło odcinano od dołu od ramy, opuszczano kilka desek niżej i spawano ze sobą wszystkie słupki. Przy okazji eliminowano w ten sposób najbardziej skorodowane ich fragmenty. Takie wagony łatwo wypatrzeć po czołowych ścianach z łukowym wykończeniem. A w nowszych krytych z Świdnicy (3Kw i 4Kw) po prostu odcinano górną część pudła wraz z dachem, na tym zdjęciu widoczny jakże uroczy recykling właśnie takiego dachu
te podwójne klimaty skusiły mnie do wypowiedzi - oczywiście to cukrownia Kruszwica, która na potęgę kupowała od PKP znormalizowane wagony kryte i przerabiała we własnych warsztatach na węglarki. Sposoby były dwa - w tych starszych, z Chorzowa, zdejmowano dach a pudło odcinano od dołu od ramy, opuszczano kilka desek niżej i spawano ze sobą wszystkie słupki. Przy okazji eliminowano w ten sposób najbardziej skorodowane ich fragmenty. Takie wagony łatwo wypatrzeć po czołowych ścianach z łukowym wykończeniem. A w nowszych krytych z Świdnicy (3Kw i 4Kw) po prostu odcinano górną część pudła wraz z dachem, na tym zdjęciu widoczny jakże uroczy recykling właśnie takiego dachu