Powiem ci, że pomysł dobry, widziałem go na filmie z jakiejś chińskiej fabryki model i ale jest jeden problem, który pewnie będziesz musiał rozwiązać, otóż oni mieli owe kopytka bardzo dokładnie dopasowane, z uwaględnieniem wszystkich nierówności - po prostu rodzaj antyformy z otworami, no i malowali nie aerografem, tylko jakąś maszyną tryskającą farbą odmierzonym strzałem pod wysokim ciśnieniem. Malowanie wychodziło im idealnie, bo nie było opcji, by psiknąć zbyt dużo farby. Będziesz chyba musiał pod odpowiednim kątem kilka cienkich warstw psiknąć. O ile farbę będziesz miał kryjącą - może się udać. Czekam niecierpliwie na efekty.