Witam wszystkich serdecznie.
Zainspirowany (to mało powiedziane, raczej zarażony, ale niech będzie) postanowiłem powalczyć na podwóreczku RC - zdominowanym przez mistrzów gatunku, wprawdzie, ale myślę, że łokciami zrobię sobie trochę miejsca tutaj. Uczę się wszystkiego dopiero i stąd wątek. Nie powstał on po to, by chwalić się warsztatem i umiejętnościami, bo takowych jeszcze nie posiadam. Podkreśliłem jeszcze, bo mam zamiar posiąść. I dlatego liczę na pomoc starszych i mądrzejszych.
Dość ględzenia. Jadziemy z koksem.
Na warszat wziąłem straż pożarną Merca Unimoga. Dlaczego? Bo jest terenowy, bo nie było chwilowo w sprzedaży Zetrosa, który jest jeszcze bardziej terenowy, bo można nauczyć się oświetlenia specjalnego, bo akurat zawodowo chwilowo zetknąłem się z naszą dzielną powiatową strażą pożarną i miałem okazję zajrzeć do ich hermetycznego świata, a jest on wcale ciekawy.
Zacząłem od licznych konsultacji i co tu kryć - nie ruszyłbym bez pomocy kolegi Pado. Zatem zamówiłem trochę bebechów, trochę miałem własnych zakupionych pod kątem fallerowania aut.
Do szczęścia potrzebne są:
- Unimog
- drugi Unimog, bo ten się kruszy, może nie przetrwać transformacji
- a jak mi zabraknie cierpliwości to być może i trzeci Unimog...
- silnik z przekładnią i osią (zakupiony w Antares Hobby na drugim końcu świata)
- oś przednia skrętna faller car system (rozmiar dobiorę później) (lub herpa - gorsze rozwiązanie dla aut terenowych)
- serwomechanizm z sol--expert-group
- płytka montażowa raster 1,27 do diod smd i ew. rezystorów
- diody białe ciepłe, czerwone, niebieskie i żółte (pomarańczowe) typu 0402 i 0603 (wyboru dokonam jak je zobaczę i przymierzę)
- gniazdo zasilania faller system (3 piny)
- przełącznik suwakowy
- kable 0,24mm (kupiłem i sprawdzę ,czy się nadadzą) i nawojowe z silnika / cewki grubości włosa (jak to określił mój mentor)
- oczywiście odbiornik (Rx43D 2,4 GHz) - podobno to cudo steruje miganiem świateł. w razie czego mam z Antares Hobby moduł świateł specjalnych.
- nadajnik zgodny z DSM2 / dsmx (zdecydowałem się na spektrum dx6i - konstrukcja nie najlepsza, ale dla moich potrzeb aż za dobra - z pamięcią do 10 pojazdów - być może do emerytury zapełnię tę listę, plany mam)
- akumulator LiPo 3,7 V - dobór wielkości a co za tym idzie mAh w trakcie...
Jako że na mojej makiecie, której jeszcze nie ma, choć mam nadzieję, że powstanie, będą śmigały sobie autonomiczne falleropodobne konwersje, zdecydowałem siena zastosowanie systemu kontroli jazdy w oparciu o podczerwień (IR) zakupionego w Antares Hobby (AHIRM-3). I tutaj kłopot, bo w zasadzie w RC, by móc jeździć po makiecie powinienem zmieścić diody na plecach każdego z aut, by nie wjeżdżały w nie fallery... może pomieścimy.
No to jazda.
Zainspirowany (to mało powiedziane, raczej zarażony, ale niech będzie) postanowiłem powalczyć na podwóreczku RC - zdominowanym przez mistrzów gatunku, wprawdzie, ale myślę, że łokciami zrobię sobie trochę miejsca tutaj. Uczę się wszystkiego dopiero i stąd wątek. Nie powstał on po to, by chwalić się warsztatem i umiejętnościami, bo takowych jeszcze nie posiadam. Podkreśliłem jeszcze, bo mam zamiar posiąść. I dlatego liczę na pomoc starszych i mądrzejszych.
Dość ględzenia. Jadziemy z koksem.
Na warszat wziąłem straż pożarną Merca Unimoga. Dlaczego? Bo jest terenowy, bo nie było chwilowo w sprzedaży Zetrosa, który jest jeszcze bardziej terenowy, bo można nauczyć się oświetlenia specjalnego, bo akurat zawodowo chwilowo zetknąłem się z naszą dzielną powiatową strażą pożarną i miałem okazję zajrzeć do ich hermetycznego świata, a jest on wcale ciekawy.
Zacząłem od licznych konsultacji i co tu kryć - nie ruszyłbym bez pomocy kolegi Pado. Zatem zamówiłem trochę bebechów, trochę miałem własnych zakupionych pod kątem fallerowania aut.
Do szczęścia potrzebne są:
- Unimog
- drugi Unimog, bo ten się kruszy, może nie przetrwać transformacji
- a jak mi zabraknie cierpliwości to być może i trzeci Unimog...
- silnik z przekładnią i osią (zakupiony w Antares Hobby na drugim końcu świata)
- oś przednia skrętna faller car system (rozmiar dobiorę później) (lub herpa - gorsze rozwiązanie dla aut terenowych)
- serwomechanizm z sol--expert-group
- płytka montażowa raster 1,27 do diod smd i ew. rezystorów
- diody białe ciepłe, czerwone, niebieskie i żółte (pomarańczowe) typu 0402 i 0603 (wyboru dokonam jak je zobaczę i przymierzę)
- gniazdo zasilania faller system (3 piny)
- przełącznik suwakowy
- kable 0,24mm (kupiłem i sprawdzę ,czy się nadadzą) i nawojowe z silnika / cewki grubości włosa (jak to określił mój mentor)
- oczywiście odbiornik (Rx43D 2,4 GHz) - podobno to cudo steruje miganiem świateł. w razie czego mam z Antares Hobby moduł świateł specjalnych.
- nadajnik zgodny z DSM2 / dsmx (zdecydowałem się na spektrum dx6i - konstrukcja nie najlepsza, ale dla moich potrzeb aż za dobra - z pamięcią do 10 pojazdów - być może do emerytury zapełnię tę listę, plany mam)
- akumulator LiPo 3,7 V - dobór wielkości a co za tym idzie mAh w trakcie...
Jako że na mojej makiecie, której jeszcze nie ma, choć mam nadzieję, że powstanie, będą śmigały sobie autonomiczne falleropodobne konwersje, zdecydowałem siena zastosowanie systemu kontroli jazdy w oparciu o podczerwień (IR) zakupionego w Antares Hobby (AHIRM-3). I tutaj kłopot, bo w zasadzie w RC, by móc jeździć po makiecie powinienem zmieścić diody na plecach każdego z aut, by nie wjeżdżały w nie fallery... może pomieścimy.
No to jazda.