• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Tyle radości za dwa pięćdziesiąt czyli papierowa drezyna pancerna Tatra w skali 1:35

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#1
To będzie wątek z relacją typu "Ha! przykleiłem jedną część", tych części było kilkanaście a posklejanie tego do "kupy" zajęło mi 26 niedziel :eek:

Czyli zaawansowani modelarze nie mają tu po co zaglądać ale początkujący może skorzystają.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#2
Niedziela #01

Dawno, dawno temu wpadłem na pomysł aby w niedzielę zbudować model czyli rozpocząć go i zakończyć w tym samym dniu więc wybrałem niby prosty model drezyny pancernej Tatra firmy GPM w skali 1:25. Okazało się jednak, że jedna niedziela to w moim przypadku za mało czasu i zeszło mi kilka albo kilkanaście niedziel pracy nad tym modelem.

Przeglądając ostatnio strony sklepów z modelami wpadła mi w oko też drezyna Tatra tylko w skali 1:35, firmy Extramodel. Model uproszczony, niby dla dzieci powyżej 10 roku życia. Jako że łapię się do tej kategorii postanowiłem wspomóc rodzimy biznes i zakupiłem ten model a także kilkanaście innych - nie związanych jednak z kolejnictwem - o podobnym stopniu trudności, choć ta drezyna wcale aż taka prosta do sklejenia się nie okazała.

Zdjęcia okładki nie będzie bo okładki nie ma, jest tylko jedna kartka a na niej aż dwie drezyny. Na pierwszy ogień poszła wersja polska czyli taka właśnie, którą kiedyś skleić mi się udało.

mnn_001.jpg


Na kartce napisano, że instrukcja sklejania znajduje się na stronie extramodel.pl więc trzeba było wyciągnąć jakiś zabytkowy tablet aby popatrzeć co do czego przykleić.

mnn_002.jpg


10 części. Słownie dzie-sięć.

A wycięcie (nożykiem Olfy od linijki i z wolnej ręki gdzieniegdzie) tego co poniżej na zdjęciu przedstawione zajęło mi 1 godzinę i 10 minut.



Potem paginowanie krawędzi, retusz kredkami akwarelowymi za pomocą pędzelka, pod lupą (taka z 3 ręką). Niezbyt dobry ten zielony, może jeszcze to poprawię ale już na pewno w następną niedzielę bo mnie w krzyżu od tego modelowania zaczęło łupać.
mnn_004.jpg




No i po prawie 3 godzinach zabawy mam dopiero tyle

mnn_005.jpg


Strzałką zaznaczyłem część numer 6. Sądziłem że to jest tylko stopka redakcyjna czy jak to się tam nazywa a to jest podłoga drezyny i aby wykonać drugi model należy sobie odrysować wcześniej ten prostokąt na jakimś kartoniku co jest nawet obok tej części napisane czerwonym drukiem.

A miał to być model na niedzielę. Może gdybym nie spał do 12:30 tylko z rana ochoczo zasiadł do roboty udałoby się tę drezynę skończyć.

Trudno, znowu się nie udało. No wyszedł taki powrót do przeszłości. :D
 

Załączniki

Ostatnio modyfikowane przez moderatora:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#3
Niedziela #02

Retusz zielonego poprawiony innym - też nie pasującym - kolorem zielonym, ale nie rzucającym się tak w oczy po tym jak się "zmieszał"z tym poprzednim



No i gięcie "blach"



Co do nożyczek firmy Olfa zaprezentowanych na zdjęciu w pierwszym poście to są solidne ale nadają się tylko do wycinania zgrubnego ponieważ jedna krawędź jest ząbkowana co trzyma papier czy tekturę podczas cięcia ale na ciętym elemencie odciska swoje piętno



Linijek do cięcia używam różnych, na przykład takich



albo takiej ale tej właśnie nie polecam ponieważ jej krawędź ściśle przylega do podłoża i łatwo ją ostrzem nożyka "ostrugać. Powinien być pomiędzy ciętym materiałem a spodem linijki jakiś dystans. Można go sobie samodzielnie pilnikiem do metalu wykonać zeszlifowując pod kątem 45 stopni dolną krawędź linijki czy jakiegoś innego płaskownika. Na zdjęciu poniżej widać także przyrząd wykonany z pasków tektury przyklejonych taśmą dwustronną pozwalający na w miarę powtarzalne cięcie pasków kartonu o takiej samej szerokości.

 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#4
Niedziela #03

Lenistwo czy też raczej chęć szybkiego zakończenia modelu nie popłaca. Pierwszy retusz - do kitu, drugi - do bani. No i teraz wreszcie za trzecim podejściem postanowiłem namieszać i chyba się udało. Mix trzech odcieni zielonego plus czarny dobierany na zasadzie a może jeszcze trochę tego koloru dodam. Gdzieś mam książkę - poradnik dotyczący malowania farbami akwarelowymi ale nie mam pojęcie gdzie ją upchnąłem - w której coś chyba było o kolorach. A tak na marginesie to "prawdziwe" farby akwarelowe dla prawdziwych malarzy to nie są tanie rzeczy. Na szczęście do tej tatry wystarczyła paletka przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym :D



Do retuszowania musiałem wyciągnąć ciężki sprzęt



i wyszło tak, sądzę że nie najgorzej.



No i nie można było od razu tego w ten sposób zrobić ? :D

Niestety te trzykrotne retuszowanie akwarelową farbką spowodowało że tu i ówdzie papier się na krawędziach troszkę rozmiękczył. Chyba trzeba było arkusz modelu przemalować Caponem. W następnym modelu to przećwiczę.

Jeśli chodzi o nakładanie retuszu na krawędzie to zawsze używałem takich "damskich" aplikatorów cieni do powiek, a teraz postanowiłem spróbować z pędzelkiem. Stwierdzam że gąbeczki są jednak lepsze bo raczej są nikłe szanse, że coś zacieknie na powierzchnię. Ich wada to trwałość gąbki. Moje poprzednie rozpadły się ze starości :D no ale ja tak raz do roku coś ostatnio przy modelach grzebałem więc nie doczekały. Nowe już zakupione, widać je na poniższym zdjęciu a także mój zestaw "mały retuszer" :D Farbki wrzucane do koszyka podczas zakupów w różnych marketach tak przy okazji. Zawsze podczas takich zakupów coś przydatnego w modelarstwie przy okazji warto kupić (farbki, wałek do ciasta, patyczki do szaszłyków, kredki, pilniczki czy nożyczki, jakieś drewniane widelczyki, ... idt, itp.), wtedy rzec można, że modelarstwo jest "bezkosztowe" :D .

 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#5
Niedziela #04

Dziś jak zwykle z powodu tego, że budzik zadzwonił po 13-stej tylko trochę do przodu prace się posunęły.

Retusz wewnętrznej części kół farbką akwarelową czarną a następnie brązowo-rdzawą bo koła wagonów przecież rdzewieją



Klosze reflektorów zwinięte na trzonku pilnika



a przednie części kloszy z imitacją odbłyśników przyklejone bez większych stresów dzięki zastosowaniu "trzymadła" wykonanego z wiertła i kawałka papieru klejem w płynie (jakiś "klon" BCG)



Za małe dla mnie są te elementy więc kleiłem je pod lupą.

Dopiero po przyklejeniu pierwszego "odbłyśnika" uzmysłowiłem sobie, że wydruk zawiera imitację żarówki i jakieś tam blaski i cienie więc doklejając następne trzeba się pilnować aby lewy i prawy reflektor miał je przyklejone w ten sam sposób bo będzie to dziwnie wyglądało. Jako że nie mogłem się zdecydować gdzie jest góra a gdzie dół tej imitacji w reflektorach - umownie - przednich wkleiłem je odwrócone o 180 stopni w stosunku do tylnych. Zobaczy się który wariant wygląda ciekawiej choć nie ma to żadnego raczej znaczenia.

Przy retuszu krawędzi imitacji kątowników, które były chyba stopniami ułatwiającymi wsiadanie do tego wehikułu cierpliwość i umiejętności operowania pędzelkiem mnie opuściły i pojechałem po całości jasnoszarą farbką, którą po naniesieniu na daną krawędź pędzelkiem roztarłem za pomocą palca aby rozmazać smugi.



No i udało mi się jeszcze tylko skleić wieżyczkę i rozpocząć sklejanie bryły pojazdu ale coś jednak poszło nie do końca precyzyjnie i przednia płytę pancerza musiałem oderwać bo na jakieś 0,5 mm krawędź wystawała. Ciężko mi się skleja takie wydmuszki na sklejki wiec za tydzień to rozetnę, odetnę wszystkie sklejki i będę to sklejał na styk i dopiero na koniec wkleję od środka jakieś papierowe "kątowniki" aby wzmocnić trzymanie spoiny.



No i ponad 2 godziny roboty a model nadal nie skończony.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#6
Niedziela #05

Postanowiłem dziś wstać o nieludzkiej porze czego dowodem niech będzie poniższe zdjęcie :D



aby udało mi się wreszcie zaprezentować tak zwaną galerię końcową. Od razu uprzedzę, że się to oczywiście nie udało. :cry:

Sklejki odciąłem ale tylko cztery czy pięć bo raz, że trudno było mi zobaczyć gdzie przebiega krawędź po której to odcinać ponieważ umazane one były już retuszem a dwa to że ten retusz należało powtórzyć. Czyli czwarty raz musiałem retuszować tę pancerną puszkę. Z tego wszystkiego zrobiłem tylko zdjęcie namieszanego koloru zielonego, który namieszany dwa tygodnie temu zasechł ale po dodaniu kilku kropel wody był znowu zdatny do użytku. Taka zaleta farb akwarelowych. Inne trzeba przechowywać na zapas w jakiejś puszcze czy słoiczku, ja wykorzystuję do tego puste opakowania po filmach do analogowych aparatów fotograficznych. A przy akwarelach nawet na kawałku folii do okładek zaschniętą farbkę można przechowywać by kilkoma kroplami wody przywrócić ją do życia.



Tak mnie to odcinanie i retuszowanie zmęczyło, że wydmuszkę odstawiłem do wyschnięcia i postanowiłem wykonać dla drezyny jakąś podstawkę. A jako że to model kartonowy to podstawkę też postanowiłem wykonać z kartonu.

Podkłady docięte na szerokość na oko (tzn. ich szerokość tylko niezbyt dokładnie igłą naznaczyłem) choć ich wymiary uzyskałem po zmierzeniu wymiarów podkładów do zerówki i wykonaniu operacji mnożenia przez 45 i dzielenia przez 35. Niestety tektura trochę za małą ma grubość ale gdy przypomniałem sobie cięcie podstawki pod latarnię z tektury 3 mm stwierdziłem, że może taka wystarczy. A może dotnę jeszcze drugi komplet i posklejam ze sobą.



I teraz to już raczej będzie opowieść o pracach malarskich.

Malowanie podkładów chyba pięciokrotne różnymi odcieniami brązu a jako trzecia warstwa poszedł kolor czarny nałożony tylko smugami.









I podstawka







Za chuda mi się ta podstawka wydała więc zastosowałem metodę użytą do budowy podstawki do mojego teciaka i z grubej tektury falistej wyciąłem prostokąt o odpowiednich wymiarach



Nie obyło się jednak bez poprawek



Obie części sklejone i pod książki włożone



poczekają do następnej niedzieli.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#8
Niedziela #07

Dziś znowu tylko godzinę mogłem poświęcić na to piękne hobby. :cry:

Przymiarka podkładów do podstawki


Trochę obliczeń matematycznych i ćwiczeń z geometrii


Produkcja "szutru"


No i widok po "zaszutrowaniu" torowiska


Za tydzień zobaczę co z tego wyniknie.
"Szuter" na pewno przemaluję jeszcze rdzawo-brązową farbą akwarelową.

Czyli zamiast modelarstwa było malarstwo.

No ale to też na "em".
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#9
Niedziela #08

Bez bicia przyznam się do pewnego oszustwa ponieważ prace poniżej zaprezentowane wykonałem w sobotę albowiem w niedzielę nie bedę miał czasu na modelarskie zabawy a także sprawiły to względy technologiczne takie jak czas schnięcia kleju czy wysychania farby wodnej.
Choć jest już po północy więc można nagiąć rzeczywistość i stwierdzić, że model na niedzielę w niedzielę został nie tyle wykonywany co zaprezentowany.

Imitacja szutru nie przypomina tego kruszywa niestety. Patrząc na to "dzieło" przyszła mi do głowy myśl aby zaprezentować je w jakiejś galerii sztuki współczesnej pod nazwą "Ośmiu iXów". Ciekawe jakie byłyby recenzje krytyków sztuki, choć domyślam się że pojawiłby się w nich wyraz "pacykarz" :D



Modelarskiego szutru ci u mnie dostatek, w różnych kolorach nawet



ale w tym przypadku postanowiłem sprawdzić czy taki szuter da się namalować. No i ta próba jest nieudana choć wydaje mi się, że gdyby nakładać jakąś gęstą szpachlę płaskim patyczkiem to może byłby lepszy efekt. Na ale po co się męczyć skoro za 20 PLN można kupić kilogramowe opakowanie szutru firmy Polak bo za ASOA chyba nie warto przepłacać. Może kiedyś z ciekawości jednak się wykosztuję.

Krawędzie podkładów "pomalowałem" kolorem rdzawym brązem za pomocą aplikatora wykonanego z kawałka gąbki ze zmywaka szorstkiego jak nazywa to kuchenne akcesorium producent. Ze skąpstwa go użyłem. Damskie aplikatory cieni do powiek używane w celach niecnych przez niewiasty (a podobno to modelarz jest oszustem jak pisał w jednym z numerów Aeroplana Andrzej Ziober) są zbyt kosztowne.



Ten pseudo-szuter potraktowałem farbką brązową, a potem na krawędziach i gdzieniegdzie między podkładami zieloną (trawa WSZYSTKO kiedyś zarośnie) choć nie widać tego na poniższym zdjęciu bo jest to jeszcze mokre.



Podstawkę okleiłem paskami tektury ale po niewczasie bo trzeba to było zrobić przed pracami malarskimi. Tekturka potraktowana specyfikami wodorozcieńczalnymi w lekki banan się wygięła a gdyby była oklejona wcześniej takie zjawisko pewnie by nie wystąpiło bo nie miałem takiego problemu przy podstawce do T-34. No i na koniec przykleiłem podkłady.





Szyny z pasków kartonu. Jeszcze nie skończone a produkcja tej niezbyt realistycznej podstawki zajmie niedługo więcej czasu niż wykonanie modelu drezyny. :eek:



Strasznie monotonnie brązowo to wszystko wyszło więc jeszcze potraktowałem ten "szuter" jasnym piaskowym i jasnobrązowym kolorkiem a także poprawiłem "trawę" bo w ogóle nie było widać tej wcześniejszej zieleniny.



I tu nasuwa się pewnie pytanie ... "A gdzie jest drezyna :?: "

Ano tutaj



Czeka.

Podobno papier jest cierpliwy. :D
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#10
Niedziela #09

Wiosna za oknem no więc i podstawka też się zazieleniła. Przy okazji jednak przykleiłem jakiś szuter z H0 choć to raczej wygląda na posypkę dekarską czy jak to się nazywa. Kupiłem z 15 lat temu gdy sądziłem, że jakąś makietę kiedyś zbuduję.





Wymodelowałem trochę kartonowe szyny



przymierzyłem i ze zgrozą stwierdziłem, że mocowania szyn też by pasowało wykonać



Ale to na pewno nie dziś więc na koniec sklonowałem tylko podłogę



i pomalowałem ją na czarno, jak i część wewnętrzną drezyny aby białym kolorem po oczach nie dawało gdyby ktoś chciał zaglądnąć drezynie od spodu na podwozie.



No i wystarczy tego modelowania niedzielnego, przyjemności trzeba dozować. :D
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#11
Niedziela #10

Zachciało mi się podstawki to teraz trzeba było pokombinować z kołami bo postawienie modelu na szynach czy też przyklejenie go do wewnętrznej części szyn albo osadzenie w wyfrezowanych od wewnętrznej strony zagłębieniach odrzuciłem jako rozwiązanie zbyt raniące moje poczucie estetyki.

Więc trochę prac (w miarę) precyzyjnych.



Mokra robota. Farbę akwarelową rozpuszczoną w wodzie wzmocniłem kilkoma kroplami kleju w płynie, może dzięki temu karton się tak po malowaniu nie będzie mechacił choć należałoby go chyba zanim ta mikstura wyschnie czymś gładkim pogłaskać. Próba dociśnięcia paluchem krążka imitującego koło spowodowała, że cieniutka warstwa kartonu do palca mi się przykleiła i oderwała od reszty czyli lepiszcze działa. Odcisk palca nawet pozostał więc jako że nie powinno się po sobie zostawiać śladów w sieci na obrazku został trochę zniekształcony przez "pixelozę" :D



Robota chirurgiczna. Jak widać nie udało się uniknąć drobnego błędu lekarskiego.



I komplet kół po pomalowaniu powierzchni tocznych. Te pół-tarcze z modelu pozbawię jeszcze obręczy i przykleję do tekturowej imitacji kół, które będę malował - za tydzień - ponownie, na razie to wszystko jest jeszcze wilgotne.



I na koniec jako że wiosna idzie dosiałem trochę trawy. To wcześniejsze zielone była to posypka czyli barwione trociny a teraz na to poszły pocięte na drobne kawałeczki plastikowe barwione druciki mikroskopijnej grubości, gotowiec czeskiej firmy ... Polák.

 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#12
Niedziela #11

Znowu oszustwo i praca w wolną sobotę

Wyczochrałem trochę podstawkę aby pozbyć się niedoklejonych traw



Naprodukowałem imitacji mocowań podkładów (i po co mi była ta podstawka)



I próbowałem nadać stalowy wygląd główkom szyn, które ze względu na przyjętą technikę sklejenia nie wyglądają dobrze i trzeba je było inaczej skleić czyli płaskownik na płasko do szyjki szyny przykleić ("T") no ale ku przestrodze to zostawiam. Wtarty w tekturę grafit jakoś się nie błyszczy nawet po przepolerowaniu chusteczką. Być może trzeba było zamiast ołówka do betonu koloru zielonego z grafitem twardym użyć stolarskiego ołówka czerwonego do drewna czyli o graficie miękkim. Poszukam na strychu bo na pewno gdzieś takie mam.



No i na koniec doklejenie elementów z wycinanki na koła i kartoniki dzięki którym koła te schowają się trochę głębiej i nie będą licować z boczną płytą pancerną co nada trochę przestrzenności podwoziu. W obręcze kół też grafit wetrę ale już ten miękki z ołówka czerwonego.

 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#13
Niedziela #12

Znowu dziś sobie zbyt długo pospałem więc niewiele do przodu budowa się posunęła.

Wcierając grafit z ołówka w główkę szyny za pomocą uciętego krótko pędzelka nawet przy użyciu ołówka w miarę miękkiego (HB) nie udało mi się uzyskać efektu błyszczenia więc po prostu boczną częścią grafitu po tej szynie przejechałem, no i jakiś połysk się pojawił.



No i dokleiłem kawałki kartonu mające odsunąć koła trochę w głąb drezyny a które można by uznać za imitację wideł maźniczych ale skoro w ogóle ich nie będzie widać nie nadawałem im kształtu mającego upodobnić je do oryginału. Aaa, jeszcze obręcze kół przerysowane ołówkiem, coś tam się jak widać lekko błyszczy.

 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#14
Niedziela #13

Prawdopodobnie z powodu zmiany czasu z zimowego na letni a pewnie i z powodu zbyt pięknej pogody aby siedzieć w domu dziś postęp prac - znowu - niewielki. Udało mi się znaleźć jakieś zakupione w dawnych czasach laserwo wycięte śruby i nity i z tego dobrać porównując pi razy oko wymiary oryginalnych mocowań (współczesnych) szyn nakrętkę 1.5 mm i nit 0.5, których użyję do wykonania imitacji mocowania szyn do podkładów. Ta podstawka jeśli weźmie się pod uwagę czas wykonania kompletnie przyćmiła model. :D Najpierw jednak muszę skleić bryłę drezyny, dokleić koła i dopiero wtedy będę miał 100% pewności jaki ma być rozstaw szyn. Można to wyliczyć mierząc koła i podłogę drezyny i nawet to zrobiłem ale jak wiadomo można czasami się prze-liczyć więc po co ryzykować rwanie szyn.

 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#15
Niedziela #14

Z powodu święta ... przerwa w modelowaniu.

Może tylko nadmienię, że szerokość szyn i kół się nie zgrywa i trzeba będzie oszukiwać albo szyny szlifować. I po co mi była ta podstawka :mad:
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#16
Niedziela #15

Z powodu nie przestrzegania zasad BHP a może pośpiechu albo niecierpliwości dziś rano przydarzył mi się mały wypadek przy pracy nad innym modelem ale rany palca się już wstępnie zagoiły więc trochę przy drezynie podziałałem.

Imitacja karabinu zaproponowana w wycinance wydaje mi się jak najbardziej odpowiednia dla osób do których dedykowany jest ten model (dzieci w wieku 10+) ale taki doświadczony obibok modelarski jak ja powinien się jednak trochę bardziej postarać.

Przejrzałem kilka zdjęć w necie i stwierdziłem, że wycinankowa lufa ma przynajmniej 2 albo i trzy razy za małą średnicę i na wykonanie lufy w modelu w sam raz nada się nieużywana wykałaczka, którą trzeba będzie jednak trochę przetoczyć aby zmniejszyć jej średnicę.

Otworek niezbyt osiowo wyszedł za pierwszym razem, za drugim widocznym na zdjęciu również



ale pomyślałem że podczas "toczenia" we wkrętarce i tak niekoniecznie idealnie to toczenie wyjdzie i pomimo idealnie osiowo wywierconej dziurki po "toczeniu" może się okazać, że lepiej byłoby gdyby była wywiercona krzywo.



Wykałaczka podczas "toczenia" wyginała się z lekka i chyba za tydzień podejmę trzecią próbę i podczas tego "toczenia" wezmę ją w "dwa ognie" i jeden pilnik będzie trzymał ją od dołu a drugi od góry. Wykałaczek mam tysiące więc materiału mi nie zabraknie. :D
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#17
Niedziela #16

Wytoczyłem lufę i oporopowrotnik (chyba tak się to nazywa) ... działka.

To co w zeszłym tygodniu miałem na macie był to karabin maszynowy, których ta drezyna miała dwa i jeszcze działko :!: co dopiero dziś zauważyłem. Taki jeżozwierz. Ciekawe jak to się wszystko zmieściło w takiej małej wieżyczce.

A już sądziłem że szybko pójdzie.



Na karabiny faktycznie najszybciej i najprościej będzie użyć igieł do iniekcji z tym że to "najszybciej" oznacza że muszę odbyć spacer do najbliższej apteki bo mam gdzieś całe pudełko różnych igieł ale piętnaście minut poszukiwań w szafach i na strychu okazało się bezowocnych. W tym czasie byłbym już w aptece.

No i znowu podstawka. Szyny zbyt szerokie albo koła zbyt wąskie wyszły więc aby jakoś to wyglądało zeszlifowałem szyny, przemalowałem rdzawą akwarelówką, podczas malowania zapaćkałem grafit więc po wytarciu tych paćków chusteczką trzeba było znowu szyny ołówkiem potraktować.



Na dziś wystarczy, za tydzień w niedzielę muszę zrobić przerwę a za dwa tygodnie ... znowu przerwa a to będzie już maj. Ileż można taki model z kilkunastu części składać ! Jak widać można długo, serial brazylijski się z tego zaczyna powoli robić. :D

PS: Jakieś z ostrością zdjęć miałem dziś problemy, niestety zdjęć nie da się już powtórzyć.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#19
Niedziela #18

A jednak udało mi się dziś przez godzinę z minutami podziałać.

Miałem tych szyn już nie ruszać ale jakoś raziły mnie jednak te bruzdy więc postanowiłem wypróbować pomysł na dwuskładnikową szpachlówkę kartonową. Grafit zmyłem alkoholem izopropylowym, główkę szyby zeszlifowałem bo to zmywanie raczej tylko połysk grafitu zlikwidowało a bruzdy trochę pogłębiłem ostrzem nożyka.



No i samo "szpachlowanie" rozcieńczonym trochę wodą klejem w płynie.



Na koniec aby jednak przy drezynie coś do przodu poszło przykleiłem koła. Musiałem je trochę bardziej rozsunąć ponieważ dorobione obrzeża weszłyby na doklejaną od spodu podłogę.



PS. Zdjęcia jakieś ciemne wyszły choć górna lampa ma 4 żarówki, lampa na stole daje po oczach a tu ciemość widzę. Chyba muszę za dnia focić.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
589 1 0
#20
Niedziela #19

Szyny po usunięciu nadmiaru kartonowego pyłu i przeszlifowaniu papierem ściernym o gradacji 1000 z daleka wyglądały nawet całkiem nieźle, niedoskonałości ujawniły się po "grafitowaniu" podczas którego nie obyło się bez małej wpadki.
Nie wiem czy to nie wygląda gorzej niż przed tymi poprawkami, może na końcach jest lepiej, te kiepskie krawędzie pójdą do wewnętrznej części toru i przykryje je drezyna. Nic już nie będę ulepszał bo nigdy tego modelu nie skończę.



No i wreszcie zabrałem się za sklejanie "wydmuszki" ale cierpliwości wystarczyło mi jedynie na jakąś połowę krawędzi.



I nauczka na przyszłość aby miejsc, które będą klejone nie malować farbką akwarelową przed tym sklejaniem bo czarna farbka, która pomalowałem wnętrze podczas klejenia klejem w płynie rozpuściła się i zaczęła delikatnie wyciekać na klejone krawędzie.