Ja jakoś też przywiązałem się do ESU i, póki co, nie żałuję. Wcześniej w tym wątku było stwierdzenie, że głośnik im większy, tym daje lepszy dźwięk. Trudno się z tym nie zgodzić, dlaczego więc głośniki ZIMO, mniejsze od ESU (pomijam te najmniejsze ESU), miałyby grać lepiej? Fakt, że im mniejszy głośnik, tym łatwiej go ukryć w modelu, ale czy rzeczywiście grają lepiej? Nie mam nic "z założenia" przeciwko ZIMO, ale, jak pisałem w innym wątku, dla mnie b. istotną sprawą jest jazda wybiegiem. Jak ZIMO będzie to miało (słyszałem, że nad tym pracują - czy ktoś ma jakieś informacje o efektach?), pomyślę o spróbowaniu ZIMO. Póki co, najlepszy dźwięk w mojej (niewielkiej) kolekcji ma Pt31 z fabrycznym ESU - a to m.in. z powodu dużego głośnika w tendrze (co mnie nie przeszkadza).