Reasumując relatywnie słabą sprzedaż modeli ST44, połączoną z wynikami sprzedaży Ty4 był bym bardzo tym faktem zaskoczony, jak ROCO by wypuściło Ty2 lub Ty42 jako polską przemalowankę, co dopiero z jakimiś zmianami w formie aby dopasować wygląd do polskich parowozów. Biorąc pod uwagę, ilość Ty4, które się sprzedały regularnie za 1.300 PLN, to koszt tej lokomotywy musiał by naprawdę dochodzić do 2.000 PLN aby się przy takim nakładzie opłaciło się przerabianie form. Nie jestem wprawdzie takim autorytetem na Forum jak szanowny Pan Koj, znam się jednak na cenach form zamkowych, bo mam bezpośrednio z tym do czynienia. Że ROCO nigdy nie wypuści parowozu Ty2 w znanej jakości za 2.000 PLN to jest wiadome, bo czym mają uzasadnić klientowi taką wysoką cenę?
@jafrap
Co do tego zegara. No niewypał. Ale jak się w życiu mówi. Shit happens. Model mógł by być w tym terminie, tylko miałem do wyboru:
1) Udoskonalić go i zmienić jeszcze parę rzeczy, które mi się nie podobały i dodać jeszcze coś, aby go udoskonalić, wiedząc, że niektórych na forum to strasznie będzie cieszyło, i że następne wiadra pomyj będą nade mną wylewane, lub:
2) Dać model na rynek, zbierać oklaski, ale działać wbrew mojej filozofii firmowej, która mi nakazuje nie wypuszczać modeli, z których ja sam nie był bym zadowolony.
Zdecydowałem się szybko na pierwszą opcje, bo szpilki i ciosy tu na forum już dawno nie bolą. Obojętnie, kto będzie co na mnie pisał ja będę robił swoje i koniec.
Wiec tak. Zegar był komplety niewypał. Stupid idea. Ja lubie określać takie coś jako epic fail. Ciekawe jednak jest, czy ten sam los nie spotka ulotki ze zdjęciami trzech EU07 i jednej ET41, z której pierwsza ma się ukazać w sklepach w wrześniu. Elvis i ja już szykowaliśmy okopy na kampanie wrześniową przeciwnika, ale tu raptem jeszcze pięć dni, a na horyzoncie cały czas spokój i cisza...
Zobacz załącznik 231893
Foto: Bundesarchiv. Letzte Vorbereitungen in den Schützengräben bei Horst-Seebad für den Zangenangriff aus Sonneberg und Danzig. August 2014.
Dochodzi do tego, że w sprawach „propagandy” na forum, to ja stoję i tak na straconej pozycji, bo obojętnie, co ja albo Irek napiszemy, przegramy w konfrontacji z Panem Kojem, który jest znany, szanowany i autorytetem na forum. Że się nas traktuje jako „nobodies co się zabrali za model lokomotywy”, to już dawno zrozumiałem. Mijając fakt, że używanie swojej „god like” reputacji na forum aby dociąć nam i postawić przed innymi jako głupków ma mało do czynienia z „chłodnym profesjonalizmem”…
Ze względu na to też prawie nic nie piszemy w wątku o EU. Po prostu pracujemy sobie nad naszymi projektami i tyle. Irek i ja już nie mamy zamiaru się wielce na tym forum udzielać. Trzeba po prostu zrealizować, że jest pora na Rückzug. Mr Koj, the forum is yours.
NPinS-PMfeD.