Kiedyś wydawało mi się, że transporter wąskotorowy będzie jednym z ostatnich modeli jakie zrobię - są przecież transportery Liliputa, a po za tym i tak w składzie transportery są mało widoczne. Jednak szybko okazało się, że model Liliputa poza liczbą osi nie ma nic wspólnego z transporterami stosowanymi na PKP. Ma natomiast wiele wad utrudniających jego eksploatację: duże opory ruchu, przeskalowaną (prawdopodobnie) wysokość, a na dodatek jest zbyt długi do przewozu większości węglarek czteroosiowych - nawet przy zastosowaniu najkrótszej zwory wózki węglarki nie znajdują się pośrodku transporterów. Co jest niezgodne z rzeczywistością, a w połączeniu z wcześniej wymienionymi wadami znacząco zwiększa tendencję do wykolejeń, szczególnie w dłuższych składach.
Nie pozostawało więc nic innego, niż budowa modelu: na pierwszy ogień poszedł Tw6a. Największym problemem okazały się koła. Z racji specyficznej budowy wózka cała konstrukcja jest bardzo wrażliwa na przeskalowanie zestawów kołowych i w zasadzie wymusza stosowanie kół o profilu RP 25 zarówno w transporterze, jak i w przewożonych wagonach normalnotorowych. Niestety koła o średnicy 5,2 mm są dość trudno dostępne - po długich poszukiwaniach trafiłem w końcu na koła do amerykańskiego taboru o średnicy 33 cali w skali N i takie planuje zastosować w wersji ostatecznej. W prezentowanym poniżej prototypie zamontowane są koła od wagonów wąskotorowych produkowanych kilka lat temu przez firmę Hugwa & wiygN, ale z racji ich słabej dostępności jest to rozwiązanie tymczasowe.
Sam prototyp dość daleki jest od ideału - z czterech wytrawionych wózków udało złożyć się tylko jeden. Ale w większości wypadków jest to wina błędów projektowych, które powinno dać się łatwo usunąć.
Wysokość transportera (mierzona od główki szyny do poziomu górnej części ramy stanowiącej torowisko dla wagonu normalnotorowego) jest zgodna z wymiarami oryginału (420 mm, w skali H0 4,83 mm). W przypadku modelu Liliputa wysokość ta wynosi ok. 6 mm, co w zasadzie wyklucza mieszaną eksploatację obu tych typów. Dodatkowe problemy mogą wystąpić, jeżeli ktoś zbudował rampę do załadunku sugerując się wysokością modelu Liliputa. Różnica jednego milimetra może utrudnić wyładunek wagonów normalnotorowych.
Model dostępny będzie jako zestaw do samodzielnego montażu, jak dobrze pójdzie to w okolicach września. Specjalne podziękowania dla Krzyśka Młodzikowskiego za "wsparcie dokumentacyjne", które zdecydowanie przyśpieszyło pracę nad modelem.
W następnym odcinku: 60W.
Nie pozostawało więc nic innego, niż budowa modelu: na pierwszy ogień poszedł Tw6a. Największym problemem okazały się koła. Z racji specyficznej budowy wózka cała konstrukcja jest bardzo wrażliwa na przeskalowanie zestawów kołowych i w zasadzie wymusza stosowanie kół o profilu RP 25 zarówno w transporterze, jak i w przewożonych wagonach normalnotorowych. Niestety koła o średnicy 5,2 mm są dość trudno dostępne - po długich poszukiwaniach trafiłem w końcu na koła do amerykańskiego taboru o średnicy 33 cali w skali N i takie planuje zastosować w wersji ostatecznej. W prezentowanym poniżej prototypie zamontowane są koła od wagonów wąskotorowych produkowanych kilka lat temu przez firmę Hugwa & wiygN, ale z racji ich słabej dostępności jest to rozwiązanie tymczasowe.
Sam prototyp dość daleki jest od ideału - z czterech wytrawionych wózków udało złożyć się tylko jeden. Ale w większości wypadków jest to wina błędów projektowych, które powinno dać się łatwo usunąć.
Wysokość transportera (mierzona od główki szyny do poziomu górnej części ramy stanowiącej torowisko dla wagonu normalnotorowego) jest zgodna z wymiarami oryginału (420 mm, w skali H0 4,83 mm). W przypadku modelu Liliputa wysokość ta wynosi ok. 6 mm, co w zasadzie wyklucza mieszaną eksploatację obu tych typów. Dodatkowe problemy mogą wystąpić, jeżeli ktoś zbudował rampę do załadunku sugerując się wysokością modelu Liliputa. Różnica jednego milimetra może utrudnić wyładunek wagonów normalnotorowych.
Model dostępny będzie jako zestaw do samodzielnego montażu, jak dobrze pójdzie to w okolicach września. Specjalne podziękowania dla Krzyśka Młodzikowskiego za "wsparcie dokumentacyjne", które zdecydowanie przyśpieszyło pracę nad modelem.
W następnym odcinku: 60W.
Załączniki
-
250,6 KB Wyświetleń: 1.699
-
204,2 KB Wyświetleń: 1.661
-
253,5 KB Wyświetleń: 1.655
-
256,2 KB Wyświetleń: 1.625