Hiobowa wieść o zamknięciu linii 43 do Konstantynowa Łódzkiego i Lutomierska sprawiała ze ruszyłem swoje 103 kg masy i w niedzielne przedpołudnie pojechałem na krańcówkę na ulicy Północnej gdzie początek ma trasa do wspomnianych miejscowości.
Częstotliwość kursowania w d niu roboczym jest mizerna a w niedzielę to już porażka, ale słonko i pusta ławeczka oraz liczne egzemplarze płci przeciwnej odważnie rozebrane mimo zdradliwej pogody umiliły czas oczekiwania.
Tak wygląda pięknie odnowiona krańcówka na ulicy Północnej nosząca teraz nazwę "Przystanek Architektura" bo znajduje się w jej budynkach stowarzyszenie architektów, i bardzo dobrze bo niezagospodarowana stała by się miejscem spotkań miejscowych przedstawicieli fauny i flory z przewaga tej drugiej.
Po chwili wjeżdża GT6 1072 linii 43B, objeżdża pętlę i zajmuje miejsce na linii startu trasy do Lutomierska.
Zajmuję miejsce na wyjeździe aby cyknąć fotki.
Ulica Północna .
Wracam na krańcówkę, rozkład jazdy, charakterystyczna mała częstotliwość, oraz tabliczka upamiętniająca projektanta budynków i architekta odpowiedzialnego za rewitalizację.
Jeden z nielicznych zachowanych rozjazdów jednoiglicowych w Łodzi.
Słonko świeci a ja czekam na następny tramwaj, i jest co prawda nie "Helmut" ale też niemiecki NC coś tam.
I to koniec niedzielnej wycieczki, trasę którą pokonałem w 35 minut w drodze powrotnej pokonuję w prawie półtorej godziny, za sprawą awarii wodociągowej i innych niesprzyjających okoliczności, ale pogoda na medal, laseczki coraz bardziej roznegliżowane, n ie ma co narzekać.
O naszej wyprawie do Lutomierska z Piotrkiem kilka słów i zdjęć jutro, trochę nas zmęczył marsz z Lutomierska do Konstantynowa.
A i najnowsza wiadomość o losach linii 43 optymistycznie nastraja.