Cześć wszystkim,
Widzę, że nikt z tutaj obecnych nie podzielił się jeszcze szerszymi doświadczeniami z Piko Bettung to ja coś powiem.
Na razie udało mi się złożyć zwykły owal dokupując same podsypki do starych torów i już tutaj jest kilka spraw, na które trzeba zwrócić uwagę:
- Przede wszystkim podsypka jest z gumy, jest bardzo elastyczna i wytrzymała, po przykręceniu szyny można nawet po niej chodzić
- sposób łączenia nie jest najlepszy. W łatwy sposób można krzywo dopasować zatrzaski podsypki, jak i torów. Radzę też nie przeciągać dużych odcinków, bo podsypki nie są dość sztywne i od podnoszenia, czy przeciągania niszczą się metalowe wsuwki na szynach.
- Jeżeli się używa dedykowanej wtyczki zasilającej to trzeba kupić specjalny tor i podstawkę do wtyczki i nie da się od tego uciec. Bez tego wtyczka może się złamać.
- Cena za śrubkę Piko jest chora, ale przyjaciele z Chiń sprzedają niemal identyczne za bezcen, tylko trzeba długo czekać.
- Teraz najważniejsze - czy same tory kupione jeszcze kilka lat temu można przykręcić do podsypki? Otóż tak - da się, ale pojedyncze tory mają nieco inną geometrię, możliwe, że od zużycia lub samego wieku (moje mają ponad 5 lat). By dopasować i przykręcić taki tor trzeba użyć siły, zwłaszcza łuki trzeba było delikatnie wciskać, by się dopasowały do podsypki. Po przykręceniu takich torów widać, jak się mocno napinają - zakręty wyginają się do zewnątrz, a proste do góry. Moje gotowce musiałem "prasować" ciężkimi pudełkami z żelastwem przez 48h i teraz w miarę trzymają kształt - pociągi nie wypadają od siły odśrodkowej.
Myślę, że jako tako przybliżyłem, z czym się je Piko Bettung. Ja posiadam tylko A-Gleis i cenowo jest to dla mnie najtańsza opcja niż zmiana całego torowiska na coś innego więc nie będę porównywał do Roco, Trix itp. W niedalekiej przyszłości zamierzam wszystkie swoje tory przykręcić do podsypki, obecnie żadnych rozjazdów jeszcze nie mam, ale jakby ktoś chciał to też będę mógł coś o nich powiedzieć.