Darku, myślę, że nie musisz być ambasadorem wszystkich. Pan Anatol wie o swoich klientach, pracuje i zrobi co do niego należy. Jak komuś nie pasuje to może wzorem kolegi Maćka rozwiązać umowę i więcej nie zamawiać.
A że jest duszą artysty i termin u niego ma znaczenie orientacyjne, każdy wie. Co ciekawe im bardziej się człowiek spina i deklaruje, tym gorzej idzie. Prosty przykład: wczoraj dopasowywałem budę śmieciary skody którą przerabiam na cs. Niechcący szarpnąłem kabelek i puscił lut. Miejsce niewygodne do lutowania, więc musiałem odkleić gniazdo ładowania, oczyścić miejsce z kleju, pomalować, przylutować przewód i gniazdo wkleić na nowo... Cały wieczór w plecy... A mogłem przez ten czas wkleić wszystkie diody w model... Nie chciałbyś słyszeć tych wiązanek o pannach przydrożnych, ich matkach i babkach...