A ja po analizie treściwej wypowiedzi Cymbalo-Fiki Mikiego ( a może i nie ... nieważne) wypowiem się następująco.
Istotnie wydaje mi się, że po powiększeniu - a na zdjęciu mojego modelu mamy do czynienia z POWIĘKSZENIEM - różnica pomiędzy wgłębieniami przetłoczeń a bazą jest przerysowana.
Bez przesady ale jest. Za duży nam wyszedł wyfrezowany cyfrowo garb na podszybiu, ale też bez przesady.
Patrząc na mały modelik Żuka (nie Cymbo, nie jest DUŻY), wiadomo na co się patrzy i wrażenie jest z gatunku przyjemnych estetycznie.
Popróbujemy zatem i nie naklejać listew ozdobnych na ET i optycznie zmniejszyć kontrasty przetłoczeń Żuka. :idea:
A co było z pierwszym dachem w toloryflaku? Poprawiony został w trzy dni, łącznie z wizytą w Pyskowicach.
Shep pisał na forum kolekcjonerów autek, że jak dostał ode mnie Syrenkę Bosto na TRAKO w 2003 roku, postawił na półeczce i klient zapytał: a ten WARTBURG to ile kosztuje czy jakoś tak... WARTBURG!
Syreny to była wpadka jak nie wiem co. Zostały poprawione. Cztery miesiące w plecy ale trzeba to było zrobić.
My w przeciwieństwie do innych firm reagujemy polepszaniem produktów, a nie nabieramy wody w usta i zlewamy naszych klientów. Poza tym stale się uczymy na błędach.
Widzicie jakąś różnicę?
Tolo