• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

TKh5 - tak wyglądał ten parowóz - fakty

Reakcje
17 0 0
#21
nieumialek napisał(a):
Takie bledy istnieja np. w pozycji "Die Lokomotiven der PKP" gdzie informacje autorom przekazywali miedzy innymi ludzie bez znajomosci faktow, zaakceptowania odchylen w tworzacym sie wowczas systemie ozn. Wystapily glownie w pierwszych latach powojennych I i II w.s. nie pomijajac wojny polsko-sowieckiej.
Panie D., przestań Pan w końcu wciskać ludziom ciemnotę na temat książki "Die Lokomotiven der PKP". To już kolejny Pana post na ten temat i pozwalam sobie nie zdzierżyć tych Pana mało bohaterskich wycieczek, zwłaszcza pod adresem mego szacownego Kolegi, który ongiś z Panem korespondował. Ponieważ doskonale znam Go osobiście, jak również autora wspomnianej książki, Ingo Huttera, stanowczo prostestuję przeciwko wypisywaniu nie popartych żadnymi konkretami dyrdymałów! Korespondowałem z Ingo jeszcze przed ukazaniem się książki i doskonale wiem, że przepływ danych miał zupełnie odmienny kierunek, niż się Panu mylnie wydaje. Jeżeli chodzi o rzekome błędy, to niechże Pan kilka wytknie - ot, dla przykładu - ale bardzo proszę nie zapomnieć przy tym podeprzeć swojego sprostowania odwołaniem do konkretnych dokumentów, ale nie np. opowieści starego kolejarza sprzed czterdziestu lat. Jeśli nie jest Pan w stanie tego dokonać, to bardzo proszę uważnie przeczytać to, co napisał Pan powyżej i rozważyć, czy czasem słowa te nie odnoszą się również i do Pana. W Pańskich anonimowych (Pan się czegoś boi czy wstydzi?) komentarzach pobrzmiewa chyba zawiść i może dlatego próbuje Pan zdyskredytować publikację ogólnikami. Jeśli jednak ma Pan niezbite dowody na to, że Hutter i Holzinger mylą się - zapraszam do rzeczowej dyskusji, a nie strzelania zza węgła! Być może warto również nawiązać bezpośredni kontakt z Autorami i rzeczowymi argumentami przekonać Ich do zamieszczenia erraty do książki. Z całym szacunkiem, ale od pisania "o jednym takim z Łodzi" powszechna wiedza o polskich parowozach nie ulegnie poszerzeniu.

Chciałbym przy okazji wyjaśnić osobom mniej rozeznanym w temacie, iż przytaczana publikacja jest próbą odtworzenia przyporządkowania serii i numerów inwentarzowych przedwojennych lokomotyw do konkretnych pojazdów zidentyfikowanych poprzez podanie danych fabrycznych i oznaczeń poprzednich zarządów kolejowych. Ponieważ jest to - podkreślam - rekonstrukcja, nie można traktować jej jako pewnego w 100% źródła wiedzy - choć w bardzo wielu miejscach przytaczane dane są trudne do podważenia. Autorzy we wstępie lojalnie informują o charakterze publikacji. Obaj są powszechnie szanowanymi badaczami, a osobiście miałem wielokrotnie okazję przekonać się, jak sceptycznie Ingo Hutter podchodzi do wszelkich niesprawdzonych źródeł wiedzy. Źródła wtórne niemożliwe do zweryfikowania przy pomocy źródeł pierwotnych nie były brane pod uwagę.
Znana jest mi dobrze - z racji zainteresowań - systematyka źródeł dotyczących identyfikacji parowozów przedwojennych PKP. Wiem, z jakich dokumentów korzystali Hutter i Holzinger, większość z nich widziałem na własne oczy. Niektóre otrzymali ode mnie, część od znakomitych polskich badaczy tematu. Należy w tym miejscu podkreślić, że dostępne źródła pozwalają określić z dużą dozą pewności pulę lokomotyw, które pozostawili na terenie Polski zaborcy, a także jakie parowozy trafiły na PKP w ramach reparacji wojennych. Istnieją dokumenty podające numery inwentarzowe, szczegółowe protokoły przekazań i rozmaite spisy. Do tych numerów inwentarzowych łatwo dopasować na podstawie list fabrycznych konkretne numery fabryczne. Problemy zaczynają się dopiero wówczas, gdy spróbujemy przyporządkować oznaczenie PKP wg wprowadzonego na początku lat 20-tych stosownym zarządzeniem nowego systemu znakowania. De facto pierwszym zachowanym dokumentem, który obok numeru inwentarzowego (np. Tp1-xx) podaje dane fabryczne jest dopiero znany niemiecki plan przenumerowań (tzw. Umzeichnungsplan) z 1941 roku! W tym czasie ogromna większość najstarszych parowozów już dawno nie istniała - z pewnością ich dane skrupulatnie wpisano do formularzy, jednak te oczywiście nie zachowały się.
Wcześniejszym dokumentem, podającym numery fabryczne przyporządkowane do numerów inwentarzowych jest księga kotłowa parowozów PKP z 1936 roku, znajdująca się w zbiorach Muzeum Kolejnictwa. Sęk jednak w tym, że podaje ona wyłącznie dane kotłów, a o tych wiemy, że były przekładane z parowozu na parowóz. Ingo Hutter zdołał jednak na podstawie danych z tej księgi, numerów kotłów podawanych w protokołach przekazań itd. stworzyć swoistą rekonstrukcję - zastrzega jednak wyraźnie, że taki rozkład numeracji wcale nie musi być prawdziwy. W niektórych przypadkach był jednak bezsilny - zwłaszcza w przypadku parowozów skasowanych przed wybuchem wojny nadal są duże "białe plamy". Do czasu ujawnienia jakichś nowych dokumentów kwestii tych nie da się rozstrzygnąć.

Osobnym zagadnieniem jest przyporządkowanie numerów serii starych parowozów austriackich do nowych PKP. W tej kwestii w sukurs przychodzi cały szereg interesujących dokumentów, na czele z fundamentalną pozycją "Charakterystyka parowozów. Typy i obciążenia" Alberta Czeczotta. Można w niej znaleźć tabelę nie tylko podającą odpowiedniki serii, ale także liczebność na rok ok. 1926 r. (książka wydana w 1927). Niestety - wiele serii zniknęło z inwentarza PKP jeszcze przed 1926 rokiem. Istnieje cały szereg rozporządzeń ministerialnych czy dyrekcyjnych, zestawiających stare oznaczenia z nowymi. Nie obejmują jednak wszystkich serii, nadto są również obarczone błędami typograficznymi (potrafi się nagle pojawić Ok11 - czyżby zamiast OKl1?). Próba identyfikacji niektórych serii przy pomocy znalezionego przeze mnie zestawienia powierzchni rusztów nie przyniosła specjalnych rezultatów, choć rzuciła pewne światło na niektóre serie parowozów austriackich.

Kończąc mój wywód chciałbym jeszcze nadmienić, iż ustalanie tożsamości parowozów powojennych - choć na ogół nie tak trudne jak w przypadku przedwojennych - również nastręcza trudności i nadal istnieją "białe plamy" w wykazach. Niektóre dane pozwalają wysnuć przypuszczenia, iż w obrębie serii takich jak np. Ty2 dokonywano zamian i podstawień różnych numerów, w związku z czym dane fabryczne mogły być prawdziwe wyłącznie na papierze. Również szereg odbudów z braku jakichkolwiek konretnych danych nie pozwala rozwikłać zagadki tożsamości (vide koronny przykład Ty2-1407). Przeszkodą jest - jak zawsze - brak dokumentów, wynikły z tego iż na PKP w praktyce nie przywiązywano do numeru fabrycznego żadnej wagi - liczył się wyłącznie numer inwentarzowy i wiek parowozu. Jedynie dozór techniczny "szanował" dane kotłów, choć i tam zdarzały się pomyłki czy niejasności - istotne wyłącznie dla ludzi próbujących rozwiązywać dziś zagadki sprzed pół wieku...

Z poważaniem,
Tomisław Czarnecki
 

xxx

Znany użytkownik
Reakcje
3.498 35 0
#22
Brawo dla Pana Czarneckiego.
To jest pierwszy tekst na tym forum, który jest rzeczowy i fachowy. Takie wpisy czyta się z przyjemnością.
Co najwspanialsze, że zapewne "wielcy" tego forum czują się nieco podtęperowani :)
Pozdrawiam
 

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.852 116 22
#23
Nie wchodząc w ewentualny konflikt pomiędzy powyżej wypowiadającymi się, chciałbym obronić kolegę nieumialka, który także dysponując jakąś tam wiedzą i dokumentami, potrafi przybliżyć nam wiele spraw, a zresztą, co już miało miejsce tutaj na forum, pozwolił wyjaśnić pewne dla nas zwykłych użytkowników "białe plamy".
 

xxx

Znany użytkownik
Reakcje
3.498 35 0
#24
Bynajmniej nie wnikałem w początki konfliktu ale jesli wypowiedzi będą na takim poziomie jak Kolegi Nieumiałka i Pana Czarneckiego to możemy czerpać wnioski z "dobrej ręki" czyz nie tak?
Na konflikty szkoda czasu kolejnictwo to taka dziedzina gdzie na chwile obecną trzeba dyskutować (brak źródeł ogólnodostepnych) i to jest wspaniałe jeśli to jest dyskusja.
Najczęsciej widzę tu obrzucanie się wylagaryzmami to nie jest perspektywiczne raczej ale niskie i małe.
 
Reakcje
17 0 0
#25
CoCu napisał(a):
Nie wchodząc w ewentualny konflikt pomiędzy powyżej wypowiadającymi się, chciałbym obronić kolegę nieumialka, który także dysponując jakąś tam wiedzą i dokumentami, potrafi przybliżyć nam wiele spraw, a zresztą, co już miało miejsce tutaj na forum, pozwolił wyjaśnić pewne dla nas zwykłych użytkowników "białe plamy".
Pozostaje mieć nadzieję, że w każdym przypadku dołożył wszelkich starań, aby przekazywana wiedza była w jak największym stopniu rzetelna i sprawdzona. Ja w moim pierwszym poście odnosiłem się wyłącznie do krytyki pod adresem książki o parowozach PKP-A.

Nawiasem mówiąc, w bieżącym wątku o serii TKh4 zauważyłem pewne odniesienie, które warto byłoby sprostować bądź dogłębniej wyjaśnić. Otóż 'nieumiałek' pisze:

nieumiałek napisał(a):
"Z innego zrodla pochodzacego z 1941 roku wynika, ze obie maszyny TKh4 zostaly przejete z Kleinbahn Kulmsee-Melno a nie z Legnicko Rawickiej, wyjasnialoby to ich oznakowanie na system PKP, inaczej mowiac w 1934 roku zostaly przeniesione (odsprzedane) na inna kolej a jak wiadomo w latach 30-tych koleje lokalne, priwatne musialy ozn. swoje lokomotywy na wzor PKP, w praktyce bylo roznie i na starych maszynach czesto pozostaly numery pierwotne, jedynie nowe ozn. tych lok. robiono tylko na 'papierze'.
Dysponuję kopią niemieckiego dokumentu pt. "Nachweisung uber den Lokomotivbestand in den enzelnen Staatsbahndirektionen der PKP von 1. Juli 1939", stanowiącego zestawienie serii parowozów w poszczególnych dyrekcjach PKP. Seria TKh4 występuje w dyrekcji poznańskiej. Mogłoby to świadczyć za tym, że parowozy te jednak pracowały sobie na linii Rawicz-Kobylin (gdyż z oczywistych względów jedynie ten fragment kolei rawicko-legnickiej został po polskiej stronie). Gdyby zostały w 1934 roku sprzedane na kolej Chełmża-Mełno, wykazywane byłyby raczej w dyrekcji toruńskiej. Co ciekawe, Andrzej Adler w książce "W parowozowni i na szlaku" wylicza serię TKh4 jako podległą pod parowozownię w... Zbąszyniu (na dzień 1 kwietnia 1939 roku). Książka "Eisenbahn in Polen 1939-1945" (M. Reimer, V. Kubitzki) przytacza rozmieszczenie parowozów "zdobycznych" na dzień 18.04.1940 r. 2 parowozy serii TKh4 (wykazywane jako "dawniej prywatne") występują w dyrekcji RBD Oppeln. Zapewne w te dane wkradł się jakiś błąd, gdyż w dokumencie "Verteilung der ehemals polnischen Lokomotiven auf die Reichsbahndirektionen Danzig, Konigsberg(Pr), Posen, Oppeln und Generaldirektion der Ostbahn in Krakau" seria TKh4 przypisana jest do RBD Posen na dzien 18.04.1940 (!). Notabene w odróżnieniu od innych parowozów, na dzień 31.01.1940 serii TKh4 nie było w żadnej z wymienionych dyrekcji, a przynajmniej nie zostało to wykazane w w/w dokumencie. Nie było ich tam również w dniu 28.03.1940 r.!
Po wojnie jeden jedyny TKh4 znajdował się na terenie DOKP Poznań, skąd bardzo szybko trafił do wspomnianej cukrowni w Żninie. W tej chwili nie potrafię przypomnieć sobie innych dokumentów, które mówiły coś o tych parowozach. Ale jestem ciekaw jakie źródło przypisuje je do linii Chełmża-Mełno.

Z poważaniem,
Tomisław Czarnecki
 
Reakcje
17 0 0
#26
Witam ponownie,

Odkopałem kolejny dokument, który mówi coś o serii TKh4 - załączam skany. Pochodzą z broszury "Merkbuch fur die Fahrzeuge der Reichsbahn. Lokomotiven und Tender der Polnischen Staatseisenbahnen und des Freistaats Danzig" z 1943 r. Jest to nic innego, jak odpowiednik znanej powojennej pozycji pt. "Charakterystyki normalnotorowych pojazdów trakcyjnych".

Można zatem porównać dane techniczne obu parowozów TKh4 z parametrami przedstawicieli serii TKh1. Wynika z nich, że maszyny różniły się od siebie dość zasadniczo, ponadto do typowego T3 badziej zbliżony był parowóz TKh4-2. Warto jednak zauważyć, że "Merkbuch" podaje wyłącznie parametry dla odmiany późniejszej, budowanej wg normaliów Musterblatt III-4p. Wśród TKh1 przejętych w 1939 roku były również maszyny starsze, budowy wg MIII-4e.

Pozdrawiam,
Tomisław Czarnecki
 

Załączniki

ministerek

Aktywny użytkownik
Reakcje
270 10 2
#27
A jak się ma Vulcan jako producent TKh4 z wcześniejszych postów, do ostatniego dokumentu, gdzie wymieniony jest Borsig?

Co ciekawe Niemcy po przejęciu TKh4 nadali im numery, które były przypisane parowozom saskim typu VT, skasowanym zresztą do 1933 roku.

Ponadto średnica kół 1200mm pasuje do:
BR89.9 PE (Prignitzer Eisenbahn), ale jeden taki 89 911 miał oznaczenie TKh100-54 i trafił na PKP w 1945 producent Linke Hofmann
BR89.9 MFWE (Mecklenburgische Friedrich-Wilhelm Eisenbahn) producent Hohenzollern
:?:
 
Reakcje
17 0 0
#28
ministerek napisał(a):
A jak się ma Vulcan jako producent TKh4 z wcześniejszych postów, do ostatniego dokumentu, gdzie wymieniony jest Borsig?
Wymieniony jest wytwórca, który jako pierwszy wyprodukował daną serię bądź opracował dokumentację. W tym przypadku zapewne chodzi o modernizację parowozu 23c.
Lokomotywa 23c opuściła fabrykę jako tzw. Lenz-Typ b, czyli 3-osiowy parowóz na parę nasyconą o nacisku osi 10t, bardzo podobny do T3. Jeżeli podawana przez opracowanie listy fabrycznej informacja o zmianie numeru parowozu na 33 jest prawdziwa, oznaczałoby to, że lokomotywa została zmodernizowana, w wyniku czego do 12 ton zwiększył się nacisk jej osi. Mówi o tym zakres numeracji kolejek zarządzanych przed przedsiębiorstwo Lenz & Co (2x - parowozy 10t, 3x - parowozy 12t). Taką hipotezę potwierdzają zamieszczone powyżej charakterystyki. Sądzę, że modernizacja została przeprowadzona przez zakłady Borsiga i być może wiązała się również - a może przede wszystkim - z wykonaniem nowego kotła w miejsce zużytego lub uszkodzonego.

ministerek napisał(a):
Co ciekawe Niemcy po przejęciu TKh4 nadali im numery, które były przypisane parowozom saskim typu VT, skasowanym zresztą do 1933 roku.
To była akurat całkiem powszechna praktyka. Choćby "zdobyczne" Pd5 wpisano nie w zakres numeracji zajmowany niegdyś przez niemieckie S6, a tam, gdzie były kiedyś parowozy serii S4 (PKP Pd2). Dotyczyło to szeregu innych serii, których DRB pozbyły się na długo przed wybuchem wojny, a które w wyniku podbojów w Europie ponownie pojawiły się na inwentarzu kolei niemieckich.

ministerek napisał(a):
Ponadto średnica kół 1200mm pasuje do:
BR89.9 PE (Prignitzer Eisenbahn), ale jeden taki 89 911 miał oznaczenie TKh100-54 i trafił na PKP w 1945 producent Linke Hofmann
BR89.9 MFWE (Mecklenburgische Friedrich-Wilhelm Eisenbahn) producent Hohenzollern
:?:
Większa średnica kół jest zapewne efektem przebudowy. Oba TKh4 pochodzą z dwóch grup parowozów wyprodukowanych przez Vulcana dla różnych kolei lenzowskich (po kilkanaście sztuk w "serii"). Zapewne wszystkie były takie same, później być może niektóre przebudowano zwiększając użyteczność tych dość wątłych maszyn.
 
Reakcje
0 0 0
#29
Witam

Z racji utraty moich danych ujetych elektronicznie nie umiem od reki szybko odpisac, chcac wstawic jakis zalacznik musze najpierw przewertowac zrodla aby cos znalezc, zeskanowac a to zajmuje troche czasu, na poczatku chcialbym skierowac pare slow do Pana Czarnieckiego

Panie Tomislawie Czarnecki, co do pierwszego Pana postu to odpisze panu w pozniejszym terminie, j.w. wspomnialem utracilem dane i rowniez dawniejsza korespondencje, ta jednak czesciowo zapisywalem na dyskietkach wiec jest szansa ze cos znajde aby moc w mojej odp. ewentualnie przedstawic. Wymiana informacji, zdj. plynela w obu kierunkach a nie jak pan przedstawia w jednym.

Co do mojego stwierdzenia to dalej obstaje przy swoim twierdzeniu o koniecznosci sprawdzenia czesci przedstawionych tam danych, zaznaczam, ze nie chodzi o cala pozycje gdyz czesc wogole nie byla mi znana.
Rozpoznalem tu moje inf., sugestie czy wskazowki do zrodel, ktore przedstawialem do prywatnej dyskusji, a tylko ogolne info mialo byc Panu przekazane. Zaznaczyc trzeba, ze bylismy na stopie kolezenskiego zaufania (przynajmniej z mojej strony). Interpretacje mojego wspolrozmowcy jak i zaproponowana przez niego forme zaznaczania niepewnych danych rozpoznalem od razu w tej ksiazce, czesc jednak zostala przedstawiona jego pogladem bez weryfikacji wskazanego mu przezemnie zrodla. Nie obiecuje, ale mam nadzieje, ze znajde na to odpowiednia owczesna korespondencje, prosze o cierpliwosc gdyz mam jeszcze inne obowiazki.
Co do autorow pozycji "Die Lokomotiven der PKP 1918-1939" to p. Reimar Holzinger nie jest mi blizej znany, choc mozliwe, ze natrafilem na informacje pochodzace od niego, drugie nazwisko p. Ingo Hütter to znana postac i nie zaprzeczam temu co pan o nim napisal jestem podobnego zdania, sam korzystam z jego przekazow. Miedzy innymi mam dla niego przygotowane informacje dotyczace wyjasnienia innych pojazdow jak kolejowe, ktorych jak pisze poszukuje (choc byc moze, ze w miedzy czasie dotarl do nich).
W mojej wypowiedzi, zaznaczalem, ze dostarczone im niektore z danych umiescili w/w pozycji bez sprawdzenia, slepo zawierzyli ich przekazom, podobnie jak Mariusz Plewka zaufal swoim informatorom.
Nie wiem dlaczego odmowil pan kontaktu ze mna, wiedzialem tylko, ze ogolne informacje o jakiejs serii beda Panu przedstawione, natomiast o jakims dalszym przekazywaniu wskazowek do moich zrodel nie bylo mowy. Moim zdaniem takie postepowanie nie nalezy do zaszczytnych. Nadmienie tu jeszcze, ze do konca korespondencja miala charakter kolezenski i dopiero na moje spostrzezenie, ze widze w tej pozycji rowniez inf. lub sugestie pochodzace odemnie, odpowiedzial, ze odpisze jak wczesniej juz nadmienil, po przerwie urlopowej - do tej pory nie otrzymalem zadnej korespondencji wyjasniajacej.
To tak na szybcika, co do samej ksiazki to jestem zdania, ze jest to pozycja jaka powinna trafic na regaly milosnikow koleji, szkoda tylko, ze nie jest napisana w jezyku polskim, zalecam jednak wydrukowanie sobie erraty jak rowniez w miare mozliwosci sprawdzania danych.
Wspomnial pan abym cos wskazal, prosze: 'G1', 'S2Bg', rus.'C' i 'C.w', a teraz pozwoli pan, ze przerwe ten temat i przejde do tego wlasciwego tu tematu jakim jest TKh4, ale to juz w nastepnym poscie

pzdr
nieumialek
 
Reakcje
0 0 0
#30
TKh4 - z mojej strony nie wiele moge tu jeszcze dodac, jako pierwsze wstawie wiec ta informacje mowiaca o miejscu przejecia TKh4 przez kolej niemiecka. Wspomniane przez 'Tomislawa Czarneckiego' inf. o roznych miejscach stacjonowania tych maszyn jest rzeczywiscie interesujace.
Zastanawia mnie fakt, ze tylko cztery maszyny tej koleji zostaly oznakowane w/g narzuconej normy przez PKP dla kol. lokalnych czy prywatnych, chyba to sluszna uwaga, ze przyczyna nie bylo osdprzedanie ani przekazanie tych maszyn do innego zarzadu, dzieki przedstawionym przez 'Tomislawa' dat stacjonowania nasuwa mi sie takie wytlumaczenie: byly to maszyny przeznaczone do prowadzenia pociagow laczacych ta linie z siecia PKP np. w Ostrowie Wlkp.
a tym samym ich ruch odbywal sie po torach panstwowych. Mozliwe ze te nowe ozn. obowiazywalo wszelkie maszyny majace wlasnie taka stycznosc inne 'odciete' od kontaktow ze szlakami PKP nie byly tym zarzadzeniem objete?

Co do historii stacjonowania TKh4 to moglo tak wygladac (pisze chronologicznie do dat):
przejecie na stan PKP w roku ...?
stacjonowanie w Zbaszyniu na dzien 1.kwietnia 1939 w/g ksiazki A.Adlera (drugi zalacznik)
nastepnie info mowi:
"Nachweisung uber den Lokomotivbestand in den enzelnen Staatsbahndirektionen der PKP von 1. Juli 1939", stanowiącego zestawienie serii parowozów w poszczególnych dyrekcjach PKP. Seria TKh4 występuje w dyrekcji poznańskiej.
to sie zgadza, Juli to lipiec, do wybuchu wojny pozostal jeszcze co najmniej caly sierpien, Zbaszyn byl w woj. poznanskim, wowczas to chyba nawet stacja graniczna po stronie polskiej. W Polsce spodziewano sie wybuchu wojny (przyklad: uzbrojenie Poczty Gdanskiej) wiec i tu w Zbaszyniu poczyniono kroki celem ochrony mienia PKP i wycofano czesc taboru w glab kraju w tym wypadku lokomotywy TKh4 trafiaja na linie Kulmsee - Melno lub zostaly tam odsprzedane.
1-go wrzesnia niemcy wkraczaja do Polski i po zakonczeniu dzialan wojennych, DRB przejmuje w pierwszej kolejnosci maszyny PKP na swoj stan, z tej racji TKh4 nie znajduje sie jeszcze na liscie lok. DRB gdyz nalezy do kol. prywatnej. Przejeta zostaje po 28.03.1940 roku z tej koleji wiec spisie z 18.kwietnia widnieje juz na stanie lok.DRB. Teraz czy byla to RBD Oppeln czy RBD Posen, to rzeczywiscie wyglada na blad juz i nie da sie tymi zrodlami wyjasnic.

W/g mnie mogloby to tak przebiegac, zaznaczam to tylko tzw. glosne myslenie
W calosci to jednak ciekawa wedrowka tych dwuch malych lokomotyw w tak krotkim czasie i co ciekawe zawsze razem.

Przedstawiona przezemnie infor. wskazuje miejsce stacjonowania lub przynaleznosci w momencie jej przejecia.

Dodatkowo wstawiam rysunki maszyn ujetych w pruskiej serii T3, dwa pierwsze z naleza pod Musterblatt-4e pierwszej i trzeciej grupy budowy oraz trzeci rysunek tzw. budowy wzmocnionej Musterblatt-4p, byly jeszcze tzw, budowy normalnej (lzejsze od tych z Musterblatt-4e) oraz okreslane jako Musterblatt-4g no i maszyny budowane dla koleji prywatnych, lokalnych czy maszyny przeznaczone do przetoku. Ich roznice to np. srednice kol, doprowadzenie piasku jednym lub dwoma przewodami, zainstalowanym rodzajem hamulca oraz (tu juz bardziej chyba zalezne od samego producenta) zamontowaniem dzwonu: z przeodu na kominie, na kotle za kominem lub w tylnej czesci albo na dachu budki. Byly maszyny posiadajace reczny dzwon zawieszony nad prawym oknem. Trudno jest odpowiedziec, jaki wyglad miala poszczegolna TKh1 czy TKh4 (lub czescTKh100 po 1945r.) pomijajac juz dokonane przebudowy, wspomniane przez 'Tomislawa'. Dolaczam tabele gdzie ujete sa dane dla budowy lok. okreslanych jako Musterblatt-4e i Musterblatt-4p tych najbardziej znanych oraz rysunek z 1920 roku. Prosze zwrocic uwage na rozniace sie wymiary dl. calkowitej oraz wysokosci polozenia kotla na wszystkich przedstawionych rysunkach serii T3.

pzdr
nieumialek
 

Załączniki

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.379 463 29
#31
Ciekawe. Można prosić o powtórzenie pierwszego skanu (TKh4 miejsce przejecia.JPG)? Jest praktycznie nieczytelny.
 
Reakcje
17 0 0
#32
nieumialek napisał(a):
Co do mojego stwierdzenia to dalej obstaje przy swoim twierdzeniu o koniecznosci sprawdzenia czesci przedstawionych tam danych, zaznaczam, ze nie chodzi o cala pozycje gdyz czesc wogole nie byla mi znana.
Praktycznie każda tabela w książce odwołuje się do oryginalnych dokumentów, które wymieniają opisywane parowozy. Oczywiście można - może nawet trzeba - dane te konfrontować z innymi źródłami. Podkreślam: źródłami, a nie książkowymi opracowaniami z lat 70-tych czy 80-tych, w których często roi się od błędów. Wiele kluczowych dla identyfikacji parowozów PKP dokumentów zostało odnalezionych niedawno. To dzięki nim możliwe było napisanie tak szczegółowej książki. Poprzednie publikacje na ten temat - choćby i fragmentaryczne dane zamieszczane w znanych Panu broszurach z cyklu Preussen Report - zawierają na ogół niepotwierdzone hipotezy i domysły. Nie wiadomo również na jakich źródłach się opierają - wiadomo jednak, że z całą pewnością autorzy nie korzystali z dokumentów, które odnalazł m.in. Reimar Holzinger.

nieumialek napisał(a):
Rozpoznalem tu moje inf., sugestie czy wskazowki do zrodel, ktore przedstawialem do prywatnej dyskusji, a tylko ogolne info mialo byc Panu przekazane. Zaznaczyc trzeba, ze bylismy na stopie kolezenskiego zaufania (przynajmniej z mojej strony). Interpretacje mojego wspolrozmowcy jak i zaproponowana przez niego forme zaznaczania niepewnych danych rozpoznalem od razu w tej ksiazce, czesc jednak zostala przedstawiona jego pogladem bez weryfikacji wskazanego mu przezemnie zrodla. Nie obiecuje, ale mam nadzieje, ze znajde na to odpowiednia owczesna korespondencje, prosze o cierpliwosc gdyz mam jeszcze inne obowiazki.
[...]
Nie wiem dlaczego odmowil pan kontaktu ze mna, wiedzialem tylko, ze ogolne informacje o jakiejs serii beda Panu przedstawione, natomiast o jakims dalszym przekazywaniu wskazowek do moich zrodel nie bylo mowy. Moim zdaniem takie postepowanie nie nalezy do zaszczytnych. Nadmienie tu jeszcze, ze do konca korespondencja miala charakter kolezenski i dopiero na moje spostrzezenie, ze widze w tej pozycji rowniez inf. lub sugestie pochodzace odemnie, odpowiedzial, ze odpisze jak wczesniej juz nadmienil, po przerwie urlopowej - do tej pory nie otrzymalem zadnej korespondencji wyjasniajacej.
Wydaje mi się, że powinien Pan swoje domysły zweryfikować u źródła, kontaktując się z Ingo Hutterem. Jest on na tyle poważnym człowiekiem, że z pewnością wyjaśni Panu sposób w jaki powstawała książka i jakie informacje były w niej wykorzystywane. Skoro próbuje Pan przekonać czytających ten wątek, że oto ja ukradkiem przekazałem Hutterowi i Holzingerowi Pańskie informacje jako swoje, to bardzo proszę, żeby rzetelnie wyjaśnił Pan tę sprawę. W przeciwnym wypadku proszę przestać wypisywać banialuki.

Bardzo mi przykro, ale żadne z Pańskich sugestii czy informacji przekazywanych mojemu Koledze przy okazji redagowanego na mojej stronie "Wykazu serii parowozów PKP" nie miały szansy nawet trafić do autorów omawianej tu książki. Tym bardziej, że o ile dobrze pamiętam, nie powoływał się Pan na żadne źródła pierwotne, w związku z czym Kolega widac nie uznał za stosowne nawet poinformować mnie o szczegółach.

nieumialek napisał(a):
W mojej wypowiedzi, zaznaczalem, ze dostarczone im niektore z danych umiescili w/w pozycji bez sprawdzenia, slepo zawierzyli ich przekazom, podobnie jak Mariusz Plewka zaufal swoim informatorom.
A ja Pana prosiłem, aby napisał Pan o jakie KONKRETNIE dane chodzi i przedstawił źródła, które pozwolą zweryfikować błędne informacje zawarte w książce.

nieumialek napisał(a):
Wspomnial pan abym cos wskazal, prosze: 'G1', 'S2Bg', rus.'C' i 'C.w', a teraz pozwoli pan, ze przerwe ten temat i przejde do tego wlasciwego tu tematu jakim jest TKh4, ale to juz w nastepnym poscie
Prosiłem o napisanie KONKRETNIE co "dolega" opisom tych serii. A Pan znowu ucieka od konkretnej odpowiedzi. Czyżby chodziło Panu np. o spór Ta1 czy Tb1?

Z poważaniem
Tomisław Czarnecki
 
Reakcje
17 0 0
#33
nieumialek napisał(a):
Zastanawia mnie fakt, ze tylko cztery maszyny tej koleji zostaly oznakowane w/g narzuconej normy przez PKP dla kol. lokalnych czy prywatnych, chyba to sluszna uwaga, ze przyczyna nie bylo osdprzedanie ani przekazanie tych maszyn do innego zarzadu, dzieki przedstawionym przez 'Tomislawa' dat stacjonowania nasuwa mi sie takie wytlumaczenie: byly to maszyny przeznaczone do prowadzenia pociagow laczacych ta linie z siecia PKP np. w Ostrowie Wlkp. a tym samym ich ruch odbywal sie po torach panstwowych. Mozliwe ze te nowe ozn. obowiazywalo wszelkie maszyny majace wlasnie taka stycznosc inne 'odciete' od kontaktow ze szlakami PKP nie byly tym zarzadzeniem objete
Jakie oznaczenie ma Pan na myśli? Lenzowskie? A skąd się Panu wziął ten Ostrów? Przecież w czasach II Rzeczpospolitej Rawicz-Kobylin był linią lokalną z własnym taborem, rozkładem jazdy itd. Mieli co robić u siebie, to po co mieliby takimi małymi parowozami jeździć aż do Ostrowa, skoro obsługiwany odcinek stykał się w dwóch miejscach z siecią PKP? Chyba jednak posuwa się Pan za daleko w swoich domysłach.

nieumialek napisał(a):
Co do historii stacjonowania TKh4 to moglo tak wygladac (pisze chronologicznie do dat):
przejecie na stan PKP w roku ...?
stacjonowanie w Zbaszyniu na dzien 1.kwietnia 1939 w/g ksiazki A.Adlera (drugi zalacznik)
Niech Pan nie będzie taki szybki z wysyłaniem tych parowozów do Zbąszynia! Proszę zwrócić uwagę, że w wykazie parowozowni DOKP Poznań brak np. Wolsztyna, a przecież taka jednostka z pewnością wówczas istniała i stacjonowała parowozy. Zapis o przynależności do Zbąszynia - jeśli oczywiście nie jest obarczony przypadkowym błędem - mówi co najwyżej o formalnej przynależności obu parowozów TKh4, a nie ich fizycznym stacjonowaniu 1 kwietnia 1939 roku.

nieumialek napisał(a):
i tu w Zbaszyniu poczyniono kroki celem ochrony mienia PKP i wycofano czesc taboru w glab kraju w tym wypadku lokomotywy TKh4 trafiaja na linie Kulmsee - Melno lub zostaly tam odsprzedane.
Ale się Pan uparł na to Mełno! Zamieszcza Pan skan wykazu jakiejś książki, ale skąd wiadomo że nie ma w niej błędu? Wg mnie błąd jest oczywisty! Przytoczone przeze mnie oryginalne dokumenty źródłowe mówią jasno: oba parowozy były w dyrekcji poznańskiej, a nie toruńskiej (a później gdańskiej). Mełno miało swoje parowozy i nie ma potrzeby ich wrzucać do jednego worka.

nieumialek napisał(a):
1-go wrzesnia niemcy wkraczaja do Polski i po zakonczeniu dzialan wojennych, DRB przejmuje w pierwszej kolejnosci maszyny PKP na swoj stan, z tej racji TKh4 nie znajduje sie jeszcze na liscie lok. DRB gdyz nalezy do kol. prywatnej. Przejeta zostaje po 28.03.1940 roku z tej koleji wiec spisie z 18.kwietnia widnieje juz na stanie lok.DRB.
Oba TKp30 też należały do kolei prywatnej, a jakoś znalazły się w wykazie. Podobnie jak i 14 sztuk TKh1, z czego więcej jak połowa również pochodziła z kolei prywatnych. A te parowozy były już na liście 31.01.1940 roku (12 sztuk, po 6 w RBD Posen i Danzig - w marcu było ich już 14: RBD Danzig 10, RBD Posen - 4). W przenumerowaniu z 1941 roku znajdujemy 14 parowozów. Gdyby DRB wstrzymywały się z przejęciem parowozów z kolei prywatnych, w tabelach z 1940 roku wykazywane byłyby wyłącznie "oryginalne" parowozy PKP, a tych było zaledwie 6 (TKh1-2, -6, -9, -12, -14, -18) plus 2 szt. TKh1-1Dz i TKh1-2Dz. Pozostałe to 2 szt. z linii Puck-Krokowa, 1 szt. z Chełmża-Mełno i 3 szt. z Toruń Mokre-Lubicz.

nieumialek napisał(a):
W/g mnie mogloby to tak przebiegac, zaznaczam to tylko tzw. glosne myslenie
Wg mnie wrzucanie serii TKh4 do życiorysu epizodu w Mełnie na podstawie niesprawdzonej informacji z jakiejś książki to niepotrzebne sianie zamętu i szukanie na siłę sensacji. Tym bardziej iż wiadomo, że na Chełmża-Mełno były przynajmniej 4 T3-ki i nic dziwnego, że mogły się komuś pomieszać.

nieumialek napisał(a):
Trudno jest odpowiedziec, jaki wyglad miala poszczegolna TKh1 czy TKh4 (lub czescTKh100 po 1945r.) pomijajac juz dokonane przebudowy, wspomniane przez 'Tomislawa'.
http://www.museumseisenbahn.de/dme/dme0 ... er_oeg.pdf
Na stronie 19 jest zdjęcie fabryczne vulcanowskiego typu "b" - parowóz jest praktycznie identyczny z T3 budowanym wg normaliów Musterblatt IIIe. Można przypuszczać, że po wprowadzeniu MIIIp lenzowski typ "b" wyglądał dokładnie tak, jak one. A z takimi parowozami mamy do czynienia w przypadku LRE.

Z poważaniem,
Tomisław Czarnecki
 
Reakcje
17 0 0
#34
Tomisław.Czarnecki napisał(a):
Można przypuszczać, że po wprowadzeniu MIIIp lenzowski typ "b" wyglądał dokładnie tak, jak one. A z takimi parowozami mamy do czynienia w przypadku LRE.
Autokorekta: w przypadku LRE wydaje się, że mamy do czynienia z parowozami o parametrach zbliżonych lub takich samych jak dla T3 Musterblatt IIIe (nie IIIp).
 
Reakcje
0 0 0
#35
Witam

Halo: Andrzej Harassek - dla przejzystosci dane nie majace nic wspolnego z seria TKh4 sa przedstawione jako nieczytelne



Przepraszam za ta dluga zwloke w odpisywaniu, ale moj wolny czas zostal z racji urolpow kolegow b. ograniczony i tym samym przeszukiwanie materialow pisemnych wydluza sie. Staralem sie doszukac zdj. TKh4 lecz niestety nie udalo mi sie, pamietam tylko tyle, ze byla to T3 (lub konstrukcja pochodna) z nisko polozonym kotlem takie wrazenie odniosle choc zdjecie robione lekko z gory i to moglo
rowniez spowodowac ten efekt (dlatego staralem sie to zdj znalezc).

Co do przebiegu sluzby nie wiele wiem i nie interesowalem sie tym do tej pory gdyz zestawy numerow, dane statystyczne nie sa
moim wiekszym zainteresowaniem a jedynie sluza do potwierdzenia istnienia jak i pochodzenia pojazdow na PKP. Czy dany parowoz byl uzywany w tej czy innej parowozowni lub na tym czy innym szlaku nie wnikam zbytnio chyba ze jest to jedyna info.
podobnie z numerami inw. tu czesto jest potrzeba sprawdzenia ze wzgledu na to ze byly serie w ktorych ujete byly rozniace sie konstrukcje dla przykladu najbardziej znana seria TKh1, TKw1 czy Tki1. TKh4 choc to tylko dwie maszyny to moim zdaniem tez
rozniace sie od siebie maszyny. Temat ten poruszylem z racji blednego zakceptowania BR80 jako TKh4 oraz otabliczkowania, ktore nie mialo na pewno miejsca co najwyzej tabliczka z godlem panstwowym choc na lata 1945/46 mam tu watpliwosci. Malowane ozn. bylo praktykowane do poloway lat 50-tych i to na takich seriach jak np. Ty2 a co dopiero na takiej malej serii
i podrzednej funkcja lok.

Co do koleji Kobylin-Rawicz to zastanawiajace jest dlaczego tylko cztery maszyny otrzymaly ozn. PKP, drugie co zastanawia to ich ciagle wspolne stacjonowanie – nie zaleznie od roku czy zrodla przedstawiajacego dane miejsce.
Mozna powatpiewac w ta czy inna date jak imiejsce ale zadne (oprucz tych dwuch ostatnich) nie koliduja ze soba, ale ja tego wyjasnic nie umiem i jak zaznaczylem bylo to tylko glosne myslenie na ewentualne potwierdzenie wiarygodnosci tego czy innego zapisu a nie 100% faktu (czytac i wymieniac mysli tez trzeba umiec) spokojnie idzie zgodzic sie na taka czy inna wersje
nie zapominajac dodac o istnieniu innej mozliwosci. Ostrow Wlkp. Nadmienile przykladowo z prostej przyczyny : Kobylin lezy na trasie Ostrow Wlkp – Leszno i tu zakladalem ze maszyny dopuszczone do ewentualnego poruszania sie po torach PKP (pomijajac dworzec Kobylin) musialy byc przez PKP sprawdzone i dopuszczone do takiej pracy, w ten sposob wyjasniam sobie te PKP-owskie ozn tych czterech maszyn a czy fakt taki nastapil – nie wiem, czytalem gdzies ze jedna TKp30 zawitala do Ostrowa – z jakiego powodu ?– nie wiem. Planowo naturalnie obslugiwaly swoja trase. W miedzy czasie dowiedzialem sie malej ciekawostki dotyczacej juz lat 70-tych. Z racji lokalnego znaczenia tej trasy dla PKP zaniedbana ja tak daleko ze zdecydowano sie w pierwszej polowie lat 70-ty na jjej likwidacje temu sprzeciwila sie komendantura wojsk radzieckich w Legnicy traktujac ten odcinek jako szybki transport i przezut sprzetu wojskowego z racji zlego stanu gdzie pojecie szybkiego transportu mijalo sie z prawdy odcinek ten praktycznie zostal wyremontowany i zmodernizowany (szyny bezstykowe) na koszt Armi Radzieckiej, tym samym zmienil sie jej wlasciciel i choc oficjalnie obslugiwala ja PKP to kazdy poruszajacy sie po tej lini pociag musial posiadac zezwolenie wojsk radzieckich – to tak dla tych co interesuja sie ta linia.

A TKh4 – nie upieram sie tu na Zbaszyn, Melno i inne miejsca stacjonowania bo moge tylko przedstawic to co jest gdzies zapisane i potwierdzilo sie to co na poczatku napisalem byly to maszyny typu T3 budowane i pierwotnie uzywane na w/w koleji
jak rowniez i ich ozn. kol. priw. – polskie –niemieckie – a po II w.s. zakonczenia sluzby jednej z tych maszyn. Wskazana info. o ich pobycie na lokalnej kolej w Melnie jest jak i te niem. podwujene stacjonowanie przypadajace na ten sam okres (kwiecien 1940) do sprawdzenia, ale nie do odrzucenia bo pomiedzy wrzesniem 1939 a kwietniem 1940 roku parowozy te mogly byc z powrotem przekazane jej pierwotnej lini. Ciekawe jest tez to wpomniane zrodlo:
"Nachweisung uber den Lokomotivbestand in den enzelnen Staatsbahndirektionen der PKP von 1. Juli 1939" o ile wiem to w lipcu 1939 roku nie bylo DRB w Polsce (chyba nie byl robiony przez wywiad niemiecki) lecz bylorobione wstecznie po zajeciu Polski a wiec tu o pomylke szybciej jak w dokumentach/adnotacjach przejecia, ale to indywidualny kwestia ustosunkowania sie do tych materialow.

-------------------------------------------------------------------------------
Temat: Ta czy Tb – tak, naturalnie ‘a’ (litera ‘b’ to uklad osi 0-2-1, PKP na rok 1927)

pzdr
nieumiale
 

Załączniki

Reakcje
17 0 0
#36
nieumialek napisał(a):
Wskazana info. o ich pobycie na lokalnej kolej w Melnie jest jak i te niem. podwujene stacjonowanie przypadajace na ten sam okres (kwiecien 1940) do sprawdzenia, ale nie do odrzucenia bo pomiedzy wrzesniem 1939 a kwietniem 1940 roku parowozy te mogly byc z powrotem przekazane jej pierwotnej lini.
Na tej zasadzie możemy do każdej bzdury napisanej w książce dorobić osobną historię, starając się wytłumaczyć błąd, który sprawia wrażenie oczywistego. Mając do wyboru źródła pierwotne, cytowane przeze mnie, oraz źródło wtórne pod postacią opracowania książkowego sprzed lat - ja naturalnie wybieram ten pierwszy gatunek wiedzy.

nieumialek napisał(a):
Ciekawe jest tez to wpomniane zrodlo:
"Nachweisung uber den Lokomotivbestand in den enzelnen Staatsbahndirektionen der PKP von 1. Juli 1939" o ile wiem to w lipcu 1939 roku nie bylo DRB w Polsce (chyba nie byl robiony przez wywiad niemiecki) lecz bylorobione wstecznie po zajeciu Polski a wiec tu o pomylke szybciej jak w dokumentach/adnotacjach przejecia, ale to indywidualny kwestia ustosunkowania sie do tych materialow.
Przede wszystkim trzeba mieć dostęp do tych "dokumentów/adnotacji przejęcia". Ja ich nie widziałem, Pan również, zapewne nie widział ich też autor książki, na którą Pan się powołuje, próbując udowodnić, że myli się niemiecki urzędnik, a nie autor opracowania. Prawdopodobnie takie dokumenty w ogóle nie istnieją.
Nie chce mi się szukać, ale podejrzewam, że nieszczęsny zapis o przejęciu z Chełmża-Mełno pochodzi z jakiegoś starego opracowania listy fabrycznej Schmeissera czy Bombego. Tam bywały różne kwiatki - zresztą każdy ma prawo się mylić.
Niemiecki wykaz z 1940 roku oczywiście bazuje na okresowych spisach taboru, które były przecież sporządzane przez PKP. Z takiego samego wykazu skorzystał A. Adler w swojej książce. Co w tym dziwnego?

nieumialek napisał(a):
Temat: Ta czy Tb – tak, naturalnie ‘a’ (litera ‘b’ to uklad osi 0-2-1, PKP na rok 1927)
Naturalnie - Pan się myli. Na dowód przytaczam trzy dokumenty, a przytoczę również czwarty - jak tylko go odnajdę.

1. "Rozporządzenie Ministra Kolei Żelaznych z dnia 3/XI 1922 r. No. VI 10653/26a w sprawie zmiany przepisów o oznaczeniu serji i numeracji parowozów i tendrów"


Proszę sobie zobaczyć jaką literę przypisano do układu osi 0-2-0.

2. "Okólnik Nr. 501 z dnia 20 marca 1926 r. M. K. za Nr. VI/1984/21/26 (Nr. II. 2/32650/26). Grupa 202. W sprawie minimalnych norm przebiegu parowozów."



W grupie parowozów o minimalnej normie przebiegu między naprawami głównymi rzedu 140 tysięcy kilometrów wymieniona jest seria Th1 (G1). Oczywisty błąd zecera, któremu litera "b" pomyliła się z literą "h". Seria Th1 (G3) wymieniona jest wyżej.

3. "Okólnik nr 510 z dn. 10 marca 1926 r. za Nr. VI/3225/21/26 Nr. II/1, 2, 3, 4/7892/26 r. Grupa 203. W sprawie określania napraw parowozów w jednostkach naprawczych.



Wymieniona seria Tb1.

Czwarty dokument - jak wcześniej wspomniałem - zamieszczę jak tylko go odnajdę.

Swoją droga ciekaw jestem skąd bierze się ta Pana wiara w serię Ta1. Bo tak napisali w Preussen Reporcie? A skąd wiadomo, że napisali prawdę? Czyżby to miały być te Pańskie rewelacje, które rzekomo miałem przekazywać Ingo Hutterowi?

Tomisław Czarnecki
 

Załączniki

Reakcje
17 0 0
#37
A oto i wspomniany wcześniej czwarty dokument na potwierdzenie, że G1 to Tb1, a nie Ta1!



Osobną kwestią jest czy owe G1-ki w ogóle fizycznie otrzymały nowe oznaczenie. Wg mnie jest to bardzo mało prawdopodobne - być może przewidywano zmianę oznaczeń podczas naprawy głównej lub średniej, ale do takowej z pewnością nie zostały już skierowane. Zapewne stały odstawione dość długo, bo można się spodziewać, że do czasu uregulowania wszystkich kwestii związanych z przekazaniem taboru przyznanego Polsce nie złomowano nieprzydatnych już wówczas lokomotyw. Mimo to oznaczenie Tb1 pozostało zapewne wyłącznie na papierze.

Tomisław Czarnecki
 

Załączniki

Reakcje
0 0 0
#38
Korzystajac z tego ze jestem jeszcze przy poczcie i widzac Pana odp. dorzuce tu info do poruszanych serii, Pan nadmienil chec sprawdzenia jeszcze innego znanego/posiadanego przez Pana dokumentu odnosnie Ta1/Tb1 wiec podrzuce co wiem odnosnie liter przy seriach lok.
Najpierw co do tych TKh4 a Kulmsee - Melno. Niestety nie wiem co to za pozycja ani kto jest utorem, otrzymalem luzne kartki z wypisanymi seriami oraz informacja ze lest to lista zrobiona na podstawie spisow 1941 i 1943/44 uzupelniona naniesieniami po II w.s. adnotacje wskazuja, ze bylo to napisane w drugiej polowie lat 50-tych. Orginaly mialem do wgladu i dzis posiadam tylko skany, okladki ani przedniej, ani tylnej nie widzialem. To tyle co do tajemniczego materialu. Bledy sa orginalnych w materialach PKP DRB moga i tu byc przepisane lub mogly powstac przy przepisywaniu, ale moim zdaniem trzeba sprawdzic kazdy slad a nie go odrzucac. najbardziej mnie nurtujace pytanie jest dlaczego tylko te cztery maszyny otrzymaly ozn. PKP (TKh4 i TKp30).

Tomisław.Czarnecki napisał(a):
...- ja naturalnie wybieram ten pierwszy gatunek wiedzy.
slusznie priorytet nr.1 , ale i w takich dokumentych mamy bledy np. to Th1 przy G1, Ok11 lub spotkalem sie z Ty11 itp. dlatego rowniez niemieckie dokumenty nie sa na slepo przezemnie przyjmowane i znane mi odchylenia notuje sobie obok. Tak np. doszedlem do blednych numerow fabr. w spisie Warszawskim z 1920r, lub spisie obcych maszyn pozostawionych na bylym terenie DDR wykazujacym serie PKP Tp35.

Tomisław.Czarnecki napisał(a):
- zresztą każdy ma prawo się mylić.
no wlasnie i Pan oraz inni profesjonalisci i ja, amator

Tomisław.Czarnecki napisał(a):
Niemiecki wykaz z 1940 roku oczywiście bazuje na okresowych spisach taboru, które były przecież sporządzane przez PKP. Z takiego samego wykazu skorzystał A. Adler w swojej książce. Co w tym dziwnego?
Dziwnego nic, ale Adler opiera sie na (jesli dobrze pamietam) na spisie z kwietnia 1939 roku a niemcy na lipcu 1939 roku czy na PKP tak czesto robiono spisy? co trzy miesiace?

-----------------------------------------------------------------

Proszę sobie zobaczyć jaką literę przypisano do układu osi 0-2-0.

Jak najbardziej, ja bylem zawsze przekonany o ukladzie 0-2-0 dla litery 'b', ale w 1923r naoczny swiadek odpisal te numery z odstawionych maszyn a nie z zadnych ksiag, list czy czegos w tym rodzaju, nie inkognito ale z podpisem jego nazwiska - Herbert Rauter -, dane te przekazal do publikacji Dr. F.Aprissnig (Austria). Odchyl od podstawowego ozn. PKP jest mi znany juz wczesniej nietwierdze wcale ze tak nie jest, druga kolizja dla litery 'b' to wspomniane przezemnie maszyny ukladu osi 0-2-1 jakie przejete zostaly od kol. pruskich, ktore to maszyny Dyr. Königsberg przejela od upanstwionej w 1903 roku Ostpreußischer Südbahn i ozn je P2, maszyny tej konstrukcji o mniejszej srednicy kol (tylko 20mm) w innych dyrekcjach ozn. byly jako G2. Po 1918r. czesc z nich znalazlo sie na PKP i jak podaja autorzy:Wagner/Bäzold/Zschech/Lüderitz w ich ksizce "Lokomotiven preußischer Eisenbahnen" otrzymaly na PKP w 1927 roku (zapewne faktyczny rok ozn. na PKP) oznakowanie Ob1. Przyjmujac to G1 nie mogla otrzymac rowniez litery 'b'.
Moja mysl: Jako skromniejszy uklad osi rozumie sie, ze otrzymala niewykorzystana litere 'a' w swoim oznakowaniu.

Przepraszam jezeli w moim poscie znajduja sie jakies bledy lub polkniecia liter, musze bowiem konczyc bez mozliwosci sprawdzenia, odpisac moge dopiero w przyszlym tygodniu, moze znajdzie Pan cos o tych pruskich lok. Seria pierwotna 2/3 Gemischtzug-L.m.h.L.
(pol. 2/3 lokomotywy mieszanego przeznaczenia z tylnym polwozkiem)

pzdr
nieumialek
 
Reakcje
17 0 0
#39
nieumialek napisał(a):
Najpierw co do tych TKh4 a Kulmsee - Melno. Niestety nie wiem co to za pozycja ani kto jest utorem, otrzymalem luzne kartki z wypisanymi seriami oraz informacja ze lest to lista zrobiona na podstawie spisow 1941 i 1943/44 uzupelniona naniesieniami po II w.s. adnotacje wskazuja, ze bylo to napisane w drugiej polowie lat 50-tych. Orginaly mialem do wgladu i dzis posiadam tylko skany, okladki ani przedniej, ani tylnej nie widzialem.
Wydaje mi się, że nie jest to źródło godne zaufania. W przypadku taboru Chełmża-Mełno istnieje bardzo duże prawdopodobnieństwo pomylenia TKh z Rawicz-Kobylin z tamtejszymi.

nieumialek napisał(a):
Bledy sa orginalnych w materialach PKP DRB moga i tu byc przepisane lub mogly powstac przy przepisywaniu, ale moim zdaniem trzeba sprawdzic kazdy slad a nie go odrzucac. najbardziej mnie nurtujace pytanie jest dlaczego tylko te cztery maszyny otrzymaly ozn. PKP (TKh4 i TKp30).
Widać były to jedyne parowozy, które tam jeszcze wówczas pracowały.

nieumialek napisał(a):
slusznie priorytet nr.1 , ale i w takich dokumentych mamy bledy np. to Th1 przy G1, Ok11 lub spotkalem sie z Ty11 itp. dlatego rowniez niemieckie dokumenty nie sa na slepo przezemnie przyjmowane i znane mi odchylenia notuje sobie obok. Tak np. doszedlem do blednych numerow fabr. w spisie Warszawskim z 1920r, lub spisie obcych maszyn pozostawionych na bylym terenie DDR wykazujacym serie PKP Tp35.
To są na ogół błędy zecerskie, które w prosty sposób można wyjaśnić. Przewidując Pańskie wątpliwości przytoczyłem 4 różne dokumenty, wskazujące na istnienie oznaczenia Tb1. Ja m.in. znam publikację, która wymienia 2 parowozy serii Ty1 - wiemy, że był tylko jeden. Błędów oczywiście można się spodziewać, ale niekiedy udaje się skonfrontować jedno źródło z innymi.

nieumialek napisał(a):
Dziwnego nic, ale Adler opiera sie na (jesli dobrze pamietam) na spisie z kwietnia 1939 roku a niemcy na lipcu 1939 roku czy na PKP tak czesto robiono spisy? co trzy miesiace?
Możliwe, że nawet co miesiąc.

nieumialek napisał(a):
Jak najbardziej, ja bylem zawsze przekonany o ukladzie 0-2-0 dla litery 'b', ale w 1923r naoczny swiadek odpisal te numery z odstawionych maszyn a nie z zadnych ksiag, list czy czegos w tym rodzaju, nie inkognito ale z podpisem jego nazwiska - Herbert Rauter -, dane te przekazal do publikacji Dr. F.Aprissnig (Austria).
Jeżeli powołuje się Pan teraz na 5 zeszyt Preussen Report, to niechże Pan będzie łaskawy nadmienić, że tam nigdzie nie jest napisane, że Rauter widział jakiekolwiek parowozy oznaczone serią Ta1! Owszem, widział odstawione G1 w Tczewie i to wszystko! Przyporządkowanie oznaczeń Ta1-1 do Ta1-11 jest wyssane z palca, gdyż wiadomo o jedynie 4 parowozach serii G1, które wymieniane są w zestawieniu 1059 parowozów pozostawionych w byłym zaborze pruskim. Lista ta jest częścią tzw. raportu Tanaki. Historie o 11 sztukach można włożyć między bajki - żadne opublikowane źródło historyczne nie potwierdza tych rewelacji.

nieumialek napisał(a):
Odchyl od podstawowego ozn. PKP jest mi znany juz wczesniej nietwierdze wcale ze tak nie jest, druga kolizja dla litery 'b' to wspomniane przezemnie maszyny ukladu osi 0-2-1 jakie przejete zostaly od kol. pruskich, ktore to maszyny Dyr. Königsberg przejela od upanstwionej w 1903 roku Ostpreußischer Südbahn i ozn je P2, maszyny tej konstrukcji o mniejszej srednicy kol (tylko 20mm) w innych dyrekcjach ozn. byly jako G2. Po 1918r. czesc z nich znalazlo sie na PKP i jak podaja autorzy:Wagner/Bäzold/Zschech/Lüderitz w ich ksizce "Lokomotiven preußischer Eisenbahnen" otrzymaly na PKP w 1927 roku (zapewne faktyczny rok ozn. na PKP) oznakowanie Ob1. Przyjmujac to G1 nie mogla otrzymac rowniez litery 'b'.
Przykro mi, ale żaden z co najmniej kilkunastu lub kilkudziesięciu znanych mi dokumentów związanych z oznaczeniami serii taboru nie wymienia serii Ob1. To jest kompletna fikcja tym bardziej, że takie parowozy nie występują w zestawieniach taboru pozostawionego w Polsce. Twierdzenie, że w 1927 roku otrzymały oznaczenie Ob1 jest tak bzdurne, że aż śmieszne - jeżeli by tak było, lokomotywy te zostałyby opisane choćby w "Charakterystykach" Czeczotta, opracowanych w 1926 roku i wydanych w 1927. Takiej serii próżno tam szukać (wiem, bo tak się składa, że mam oryginalny egzemplarz tego arcyciekawego wydawnictwa, które polecam Pańskiej uwadze). Nie ma ich też np. w książeczce "Metodach sprawdzania przy składaniu części parowozowych oraz przepisy obchodzeia się z parowozami podczas ich pracy" z 1925 roku. Więc skąd by się nagle wzięła w 1927 roku? Może coś się komuś pomieszało z Oc1, ale - przynajmniej mnie - szkoda czasu na dociekanie dlaczego ktoś gdzieś napisał głupoty. Takich mitów już kilka funkcjonuje, ot choćby najbardziej chyba znany - o bawarskim Tp8 (zgroza).

nieumialek napisał(a):
Moja mysl: Jako skromniejszy uklad osi rozumie sie, ze otrzymala niewykorzystana litere 'a' w swoim oznakowaniu.
Zdecydowanie zbyt daleko wybiega Pan w swoich dywagacjach. Pańskim tezom podpartym jakimś wydawnictwem sprzed lat przeciwstawiłem plik oryginalnych dokumentów. Jeżeli Pan nie przyjmuje rzeczowych argumentów - trudno, Pańska sprawa. Ale niechże Pan przynajmniej nie miesza w głowach czytelnikom tego forum powoływaniem się na wydawnictwa, które w świetle obecnego stanu wiedzy podają zwyczajnie fałszywe informacje. Odnoszę wrażenie, że próbuje Pan wyciągać coraz to bardziej fantastyczne "przypadki", żeby tylko zbić moje argumenty. W dalszym ciągu - mimo moich próśb - nie wskazał Pan żadnych oczywistych błędów w ksiażce Huttera i Holzingera, które moglibyśmy przedyskutować powołując się na autentyczne źródła historyczne. Mam za to nieodparte wrażenie, że nie miał Pan styczności z zestawieniami, na które powołuje się w swojej książce Ingo Hutter, a które dają bardzo dobry pogląd na pulę parowozów pozostawionych czy przekazanych Polsce przez zaborcę. Są także różne wydawnictwa przedwojenne, które wymieniają takie czy inne ciekawostki - z chęcią o nich podyskutuję, ale proszę mi wybaczyć - nieustanna polemika z kolejnymi publikacjami o jedenastu Ta1 czy serii Ob1 zakrawa pomału na walkę z wiatrakami...

Łączę wyrazy szacunku,
Tomisław Czarnecki
 
Reakcje
0 0 0
#40
Witam,
po tak dlugiej przerwie spowodowana moja sytulacja zawodowa kiedy to zmienilem pracodawce, ktory z racji mojej samodzieknej pracy zazadal odemnie zlozenia egzaminow kwalifikacyjnych i BHP-owskich oraz nieprzewidzianego w moim zakresie pracy zastepczego naglego wyjazdu za granice. Po powrocie (+/- dwatygodnie temu) zastala mnie niezbyt mila niespodzianka czas pracy zmieniono w calym zakladzie z 35h / tydzien na 48 godzin (nadgodziny naturalnie mile widziane), dzis pierwszy dzien kiedy zasiadam do kompa. Pomalu powracam rownierz do korespondencji prywatnej, prosze o cierpliwosc, tu dziekuje za zdj. jak i informacje przeslane przez niektorych kolegow na priwa, na ktore krok po kroku odpisze.

Dzien dobry P. Czarniecki
Jak najbardziej odpisze Panu na panski ostatni post, musze sie troche na nowo wczytac, troche nie zrozumial Pan tego co napisalem odnosnie litery 'b', wiem dobrze, ze dla ukladu 0-2-0 jest ona przeznaczona (przecierz nie wspomnialem nic o TKb, ze sa bledne)
tylko przy G1 odeszli od poprawnego oznakowania gdyz wspomniane przezemnie lok. 0-2-1 nie mogly znalezc sie razem z innymi lok. ozn. jako - Oc - choc tak przewidywal zatwierdzony system oznaczen stworzony miedzy innymi przez prof. Czeczota o ktorym to Pan wyrazasz sie lekcewazaco (wczesniejszy Pana post). Powodem byl inny paragraf (moze wazniejszy jak ten z przydzialem liter) w/g ktorego musialy z istniejacych juz serii powstac nowe, jak zapewne Panu wiadomo przemianowan ukonczono po II w.s.
Bedac przy tym okresie czasu nalezy wspomniec, ze i tu (choc zapewne pomylkowo) tez mamy odchyl w oznakowaniu (Pu29 jako Pt31) a przeciez wiadomo 2-4-1 to 'u'.
Odnosze wrazenie, ze to co Pan osobiscie nie czytal nie slyszal od kogos kogo Pan osobiscie powaza to nie mialo faktu - Pan twierdzi ze nigdzie o G1 jako Ta1 nie jest napisane - myli sie Pan - jest -, a przy zimnych, odstawionych maszynach nie bylo zadenego problemu na spisanie ich numerow fabrycznych.
Do tematu powruce, dzis jednak chcialbym wstawic tylko obiecane kopie mojej korespondencji z jedna z kilku osob, ktore oboje znamy, Pan zarzuca mi jakobym moja wiedze zawdzieczal dopiero od tej korespondencji. Dla informacji powiem, ze zbieram ja juz od polowy lat 60-tych. lacznie z nieznanymi prawie lok. z ukladem osi 'g' i 'v'.
Zachowujac prywatnosc osob (mojego owczesnego rozmowcy tak i osob trzecich) nazwiska sa zakropkowane, wymiana info a raczej zdj. byla w obu kierunkach, gdzie ja otrzymywalem w wiekszosci zdj. z gield lub stron internetowych oraz kilku zdjec z prosba o pomoc w rozszyfrowaniu ozn. lub pochodzenia tych maszyn z zaznaczeniem o nie rozpowszechnianiu ich - mojego slowa dotrzymuje po dzis dzien, niektore z nich rozpoznaje w ksiazce o ktorej tu piszemy - zastrzezenie bylo w pelni uzasadnione.
Zdjecia, ktore ja przekazalem z taka sama prosba i przytaknieciem z jego strony znalazly sie jednak w obiegu ogolnym co stwierdzilem przy odwiedzinach w jednym ze skansenow kiedy to pokazywano mi je jako zdobyczny rarytas, choc bez opisu niezbyt wiedza co maj w rece.

Wiec pozwoli Pan ze ja sam bede ocenial osoby w/g ich postepowania i wyrazal moja osobista uzasdniona opinie a nie przyjmowal Panskiej.

Nalezy tu rowniez zaznaczyc, ze korespondencja prowadzona byla w bardzo milej kolezenskiej formie, bez uzywania wulgarnych slow nawet przy negatywnym opiniowaniu innych osob ze strony mojego rozmowcy.
Przedstawione korespondencje sa pisane przezemnie do mojego owczesnego rozmowcy, tekst jest pisany w formie dialogu tzn. slowa rozmowcy sa poprzedzone znakiem wiekszosci (wstawione automatycznie przez program) moje bez.

(Z racji ze format .doc (Microsoft Word) jest tu zablokowany wstawiam te kopie recznie jako tekst)
-------------------------------------------------------------------------
"Date: 26 Jan 2005 18:17 GMT
From: ....@t-online.de (...)
To: .......onet.pl
References: <1CrHop-18TkBc0@fwd00.sul.t-online.com>
<000e01c4ff06$e7873120$3aaedb51@alt>
<1Crh35-03lBTM0@fwd05.sul.t-online.com>
<000d01c4ff24$7f337200$3aaedb51@alt>
<1CsHPn-277qwi0@fwd02.sul.t-online.com>
<002401c50194$af3e2400$3aaedb51@alt>
<1Ct818-1deaxM0@fwd08.sul.t-online.com> <002f01c502fd$a3929040$a845e1c3@alt>
Subject: A tera od a tera...
X-Mailer: T-Online eMail 2.33
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1
Content-Transfer-Encoding: 8BIT

Halo ....!

No to zalegle poczty i przesylki uregulowane, wiec do textu...

> Wiem tylko tyle, ze byl artykul o parowozach francuskich na PKP...
> ja niestety go nie posiadam na razie - uderze do kolegi ktory zbiera
> SK od dawna moze mi zeskanuje (oczywiscie podziele sie nim z Toba)

Dziekuje, mam wszystkie nr-y od pierwszego jak rownierz te pierwsze
wydanie wowczas nazywal sie 'Parowozik'.
Tyle, ze nie pamietam w jaim n-rze byl ten artykul

> Dzieki. Podpytywalem sie ostatnio .... w ..... - powiedzial,
> ze moze takie byly, ale trzeba by bylo po numerach sprawdzic...

Jak wspomnialem ja nie mam na ten temat zadnej konkretnej info., jezeli
macie konkretne nr-y fabryczne to moge sprobowac sprawdzic, ale do tego
potrzebna jest inf. jakie numery przynalezaly do jakiej wersji napedu,
lub czy ta roznica nie polega przypadkiem z racji roznych producentow,
nie zajmowalem sie szczegolowo tym aspektem przy tej serii.

Od103...

> Oj nie ;-))) Polowalem na ta pocztowke bo to jedyne jak do tej pory
> zrodlo, gdzie bylo zdjecie tej maszyny (poza slabym zdjeciem z
> Piwonskiego i rysunkiem w ....)

B. dobra zdobycz, zapewne wowczas podalem Ci ze Od103 to dwie
zroznicowane konstrukcje i ta na tej pocztowce odpowiada polskim
nr-om inw. od 4 do 6. Te od 1 do 3 posiadaly duzy zbieralnik pary
za kominem, a za nim mniejszy juz poj. z piaskiem.

Ok102...

> Ta Ok102-2 (425) pochodzi z jakiejs niemieckiej publikacji - mam
> tylko skan strony z jej zdjeciem, myslalem, ze moze Ty to namierzysz...
> Natomiast to drugie 430 (Ok102-3) to po prostu dobrej jakosci
> skan starej fotografii.

Niestety nie przypominam sobie takiego zdjecia, a co najwazniejsze
tego textu wskazujacego na pozniejsza przynaleznosc do PKP.

Pc1...

Nie ma sprawy, zdjecie przesle

> Dzieki serdeczne za te zdjecia TKh101. W Internecie namierzylem
> podobna bawarska maszyne. Wysylam jej zdjecie (TKh101''.jpg). Czy
> dalbys rady potwierdzic, ze to ta sama seria co pozniejsza pekapowska
> TKh101?

To zdjecie rownierz posiadam, gdyz bylo moim pierwszym z tego gatunku,
ale dzis nie przedstawia zadnej wartosci (przynajmniej dla mnie) gdyz
zdobylem lebsze, ktore i Tobie przeslalem w tytule zdjecia zaznaczylem
chyba rownierz przynaleznosc nr-ow inw.
Co do tego zdjecia, to pochodzi z okresu DRG i podejrzewam jest to
zimna lok. prawdopodobnie w 1945. Rozni sie drobnymi szczegolami jnp.
tym podwieszonym zbieralnikiem pary, co w/g mnie nastapilo w zarzadzie
DRG, a wiec te 'polskie' tego nie posiadaly co za tym idzie dla
PKP-owskich bardziej odpowiadaja te wersje pierwotne i te Ci poslalem,
ale w gruncie rzeczy jest to jedna z tych dwuch (chyba DII) jakie
wystepowaly na PKP. Trzeciej wersji z tego co wiem nie bylo nie
wliczajac wersji Paletynu Renskiego, ktory jakis czas nalezal pod
Bawarie i z tad te bawarskie lok. w tym rejonie niemiec.

> W ramach podzieki za zdjecia TKh101 wysylam... zdjecie Ti102 czyli
> maszyny G5^Rm!!! (4 sztuki na PKP) Dzis znalazlem je w necie!!!

Ups' cos tu nie tak, w wykazie dyr. warszawskiej z 1920 roku (jak wiesz
posiadam kopie orginalu) sa dane dwuch egzemplarzy tej serii jak i szkic
tej lok. Jezeli zajrzysz do Piwowonskiego to jest to ten sam rys., a ten
nie pokrywa sie z tym zdjeciem jak i z tym rysunkiem ..., ktory mi
poslales w zeszlym roku.
Ponadto na zdjeciu podany jest producent 'Hartmann' czyli saska produkcja
a Ti102 to produkcja 'Henschel' czyli pruska, oparta na G5.3 a G5.4
lecz nieco rozniaca sie od tych wersji pruskich.
.... przeoczyl chyba ten fakt i przyjol ten saski jako Ti102.
Podaje dane tych dwuch warszawskich Ti102:
Nr parowozu Firma Nr.fab. rok bud. Dl.calkowita
4002 Henschel 12875 1916 17020
4003 " 12876 1916 "
gdzie stacjonowaly te dwie nastepne (w 1920r) nie wiem

> Kolejne pytanie. Nawiazujac do twoich wyjasnien o serii Th104...
> Czy parowoz na zdjeciu w pliku "G3 - grafenstaden.jpg" to nie
> przypadkiem wlasnie C3/3 z Grafenstadena? Pytam z ciekawosci.

Jezeli piszesz ze to Grafenstaden to wychodze z zalozenia ze to
odczytales na tej str. gdzie znalazles to zdjecie, ja tego nie wiem
Jak wspomnialem Th104 to produkcja Hartmana dla szwajcari gdzie
ich nr-y inw. byly 152,153 i 154 ja posiadam zdjecie tej 154, jest inna
rozrzad pary wyglada na Hausingera, a nie Allana, nr-y 152 i 153 to
rownierz kolejne nr-y fabryczne.

> Dodam, ze jest tam do sciagniecia zdjeice pruskiego G5^2 (Ti2) oraz
> chyba S5 (Pd3)...

Zajrze przy okazji

> I ostatnie na dzis pytanie. Mam pozyczonego na dwa tygodnie Rakowa. Wczoraj
> zeskanpowalem zdjecia serii parowozow, ktore byly oznaczone na PKP jako
> Tp102, Tp103, Tp104, Tr103, Tr103P, Oi102 oraz serii "S" i "S^W" Ol101.
> Znalazlem tez zdjecie parowozu serii - po polsku "Cz^N". Czy to nie
> przypadkiem Tp105??
> Aha jak chcesz Jurku to moge wyslac te skany - bedziesz mial je do swoich
> zbiorow komputerowych...

To prosze przeslij, z pamieci nie umiem odpowiedziec, wiem ze w polsce
bardziej rozpowszechniona jest pierwsze wydanie Rakowa, ja mam drugie
wydanie, jak daleko roznia sie nie wiem, ale ostroznie z porownywaniami
wiele serii jest tego samego ozn. ale pochodza z innych kol.reg. rosji.
Trzeba czytac text bo ze samych podpisow zdjec nie mozna wywnioskowac
na 100% czy to zeczywiscie ta czy inna. Tp105 to C^H firmy Lugansk,
co do Cz^N szukaj inf. w tekscie, moze znajdziesz producenta jak i opis
na jakiej koleji jezdzila lub dla jakiej koleji byla wyprodukowana
Podaj mi str. na ktorej to znalazles i przy opisie jakiej koleji.

Koncze i zalaczam zdjecia i rys.VIId"

--------------------------------------------------------------------------

Date: 27 Jan 2005 20:21 GMT
From: ....@t-online.de
To: …@poczta.onet.pl
References: <1CrHop-18TkBc0@fwd00.sul.t-online.com>
<000e01c4ff06$e7873120$3aaedb51@alt>
<1Crh35-03lBTM0@fwd05.sul.t-online.com>
<000d01c4ff24$7f337200$3aaedb51@alt>
<1CsHPn-277qwi0@fwd02.sul.t-online.com>
<002401c50194$af3e2400$3aaedb51@alt>
<1Ct818-1deaxM0@fwd08.sul.t-online.com>
<002f01c502fd$a3929040$a845e1c3@alt>
<1Cttme-14cEaW0@fwd08.sul.t-online.com> <001201c50450$4929d420$a845e1c3@alt>
Subject: A tera od a tera...
X-Mailer: T-Online eMail 2.33
MIME-Version: 1.0
Content-Type: multipart/mixed; boundary="_P7X_6YIWESVPH_HS4U_E4XYVH6_"


--_P7X_6YIWESVPH_HS4U_E4XYVH6_
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1
Content-Transfer-Encoding: 8BIT

Halo …!

Przygotowalem dla Ciebie pare zdjec o ktore prosiles, jak rownierz pare
dodatkowych, ktore mam nadzieje ze cie zadowola oraz ta serie ktora
pominoles w rysunkach, ale po kolei.
Tu mam prozbe abys te Oc11-Oc17 nie wysylal w calosci tylko rozloz na
dwie przesylki

A tera od a tera...

Zalaczam trzy zdjecia lokomotyw z seriiPc1 i jedno z Pd3, wszystkie te
Pc1 stacjonowaly w dyr. Bromberg i naleza do tych przejetych przez PKP

> ... - jakby co to pamietaj o mnie w sprawie Pf1 i Pf2

Zdjecia przygotowane beda w nastepnej korespondencji

> Rozumiem. Aha, a czy posiadasz zdjecie Ti103 (D3/4)?

Owszem, ale tu powtarza sie moja sytulacja ze szwajcarami - przepraszam

> Co do domniemanej Pd3 to zdjecie tej S5 jest z inna troche budka (prosta
> podstawa budy, ze wzdledu na prosty pomost)

Jeszcze nie zagladalem na tamta strone

> Dzis zalaczam zdjecie Tp102 oraz Tp103 (z racji duzej objetosci)...

Dziekuje, ja do mojego Rakowa jeszcze nie zajrzalem, ale jeszcze dzis
sprawdze czy to te samo wydanie

> Aha - Jurku czy masz moze ksiazke pt. : "Lokomotiven ziehen in den
> Krieg" - austor: Kansjurgen Wenzel, wydana przez Verlag Josef Otto
> Slezak; Wien 1977?
> Jesli nie masz jej to daj koniecznie znac - jest w niej masa
> arcyciekawych fotografii!!

Hansjurgen Wenzel - to jak w polsce Bogdan Pokropinski, nie jeszcze nie
mam jest na liscie do zakupienia

Oj musze konczyc, syn czeka niecierpliwie na dostep do computera

pozdrowienia

--------------------------------------------------------------

Date: 12 Feb 2005 09:48 GMT
From:....@t-online.de ….
To: …..@poczta.onet.pl
References: <1CrHop-18TkBc0@fwd00.sul.t-online.com>
<000e01c4ff06$e7873120$3aaedb51@alt>
<1Crh35-03lBTM0@fwd05.sul.t-online.com>
<000d01c4ff24$7f337200$3aaedb51@alt>
<1CsHPn-277qwi0@fwd02.sul.t-online.com>
<002401c50194$af3e2400$3aaedb51@alt>
<1Ct818-1deaxM0@fwd08.sul.t-online.com>
<002f01c502fd$a3929040$a845e1c3@alt>
<1Cttme-14cEaW0@fwd08.sul.t-online.com>
<001201c50450$4929d420$a845e1c3@alt>
<1CuGV5-1IXg9o0@fwd08.sul.t-online.com>
<003701c504b9$47a3b8a0$a845e1c3@alt>
<1Cubgb-1AS6wy0@fwd02.sul.t-online.com>
<003901c50572$68f31960$a845e1c3@alt>
<1CudVy-0oF01Q0@fwd08.sul.t-online.com>
<003a01c505ec$0784eda0$a845e1c3@alt>
<1Cutk2-0Ofj4S0@fwd10.sul.t-online.com>
<00ec01c506b8$40d558c0$a845e1c3@alt>
<1CzGv3-0iPOi00@fwd10.sul.t-online.com> <000201c50fb4$287344e0$0200a8c0@AURUM>
Subject: Re: A tera od a tera...
X-Mailer: T-Online eMail 2.34
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1
Content-Transfer-Encoding: 8BIT

Halo …..!

Co do zdrowia, dziekuje, wraca do normy, laboratoryjne wyniki potwierdzily
wczesniejsza diagnoze, ze to nie zlosliwy wiec skonczylo sie na wycieciu
tego co naroslo i przedwczoraj usunieto mi szwy, nie jest jedynie wiadomo
co bylo powodem i czy to sie nie powturzy, ale na dzien dzisiejszy o,key.

> Oki dzieki - zatem wysylam IX czesc osobowych...

Odbior juz Ci potwierdzilem

Ja szukajac cos interesujacego, zajrzalem do zbioru lok. nieznanych
gdzie zbieram zdjecia poderzanych lok. ze byc moze wystepowaly na PKP
i natrafilem na wszesniej zapisane zdjecie/rys. Od103 lok. od 1 do 3,
Ty przyslales mi zdjecie Od103 jak Ci wowczas podalem konstrukcja ta
odnosila sie do lok od 4 do 6, a te zdj/rys nie jest z tych przezemnie
zakupionych wiec Ci zaraz posylam co uzupelni Ci to serie w calosci
Pomimo iz zdj/rys jest troche male (ale dosc wyrazne) zadowoli Cie
i wrazie znalezienia przez Ciebie innego zdjecia tej lok. bedziesz
mial podglad porownawczy.

> Zgodnie z obietnica dolaczam... Pk2-8

Dzieki

> Czy Pk2-12 wysylalem?

Zdjecie z Pk12 na obrotnicy juz przyslales

> Dzieki serdeczne!!! Ta 0-4-0 to Tp6 jak sie nie myle ;-)))

Pod tym katem nie sprawdzalem, ale chyba tak.

> Jurku czy masz zdjecia archiwalne parowozow serii T4.1 (OKc1) oraz T9.2
> (TKi2) - bo szukam teraz takowych...?

Zapisanych nie, ale bez watpienia moge powiedziec, ze tak tylko nie
wszystkie sterowniki mamy zainstalowane i dlatego musisz poczekac,
zapisalem sobie to na liscie i jak tylko bedzie to mozliwe skopiuje

> Do obiecanych zdjec Pk2-8 i Pk2-14 dorzucam jeszcze fotke Tp108, ktora to
> zeskanowalem z tej ksiazki "Parowozy jada na wojne" - tak chyba brzmi w
> wolnym tlumaczeniu tytul tej ksiazki Hansjurgen'a Wenzel'a...

Dobre ujecie, dzieki

Wczesniej wspomnialem, ze zajme sie tymi TKw3 zalaczam wiec zestaw zrodel
TKw3, czy takie przedstawienie jest to zrozumiale?
czesc,
---------------------------------------------------------------

(w podgladzie zauwazylem wstawione buzki, sa zapewne wynikiem uzytych w korespondencji znakow)

z uszanowaniem
nieumialek
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 25
Tabor 22
Tabor 3
Tabor 2
Tabor 26

Podobne wątki