Witam,
Obiecałem kiedyś, że napiszę coś na temat TKh5, a kofacela mnie dodatkowo do tego zachęcił, tak więc zgodnie z moją obietnicą zapraszam do poniższego tekstu.
Kiedyś na pewnym nie istniejącym w swojej dawnej formie forum, byłem uczestnikem dyskusji dotyczącej istnienia lub nie istnienia lokomotywy TKh5 w Polsce - przynajmniej nie na bazie parowozu, który według mnie najbardziej pasował na ten model.
Jeśli już ktoś się upierał, że ten parowóz istniał, to zawsze stawiał na pruską lokomotywę
serii T3 ( też występowała jako BR89) jako bazę pod polską TKh5.
Padały różne opinie, przeważały głównie te, że ten parowóz występował w innej formie
niż wskazywały na to zdjęcia Pana Edwarda Barnes'a z roku 1976 zawarte tu:
http://www.holdys.pl/tomi/galerie/eddie ... kh5001.jpg
http://www.holdys.pl/tomi/galerie/eddie ... kh5002.jpg
widoczne zdjęcia z opisami http://www.holdys.pl/tomi/index.php?gal=eddiebarnes
(linki do zdjęć pochodzą ze strony holdys.pl)
Przecież zdjęcia nie mogły kłamać i według mnie przedstawiały jak dla mnie
i niewielkiej liczby innych modelarzy jasne przesłanie, że niemiecka BR89 była parowozem
bazowym pod TKh5 i ostro obstawiałem przy swoim pomimo sprzeciwu, że to nie ten parowóz, że nie mam racji i się nie znam.
Nawet w Katowicach na giełdzie pewien już niemłody sprzedawca i "fachowiec" widząc
porządnie wykonany model TKh5 w sklai 1/87, stwierdził, że ten parowóz nie istniał.
Dlatego pozwolę sobie wrzucić fragment listu, jaki mailem otrzymał mój kolega Piotrek
po wystawieniu na Allegro modelu BR89 Fleischmanna przerobionego przeze mnie na TKh5
maila napisanego przez Tadeusza Suchorolskiego.
Do maila zostało dołaczone zdjęcie parowozu z 1969 roku w/w autora, które tu też zamieszczam w tym temacie.
Przyznam, że konkrety zawarte w treści poniżej sprawiły mi radość, bo potwierdziły to, przy
czym obstawiałem przez dwa lata w dyskusjach, choć nikt nie dawał wiary w moje słowa.
A oto co napisał sam T.Suchorolski do mojego kolegi w sprawie lokomotywy TKh5 w mailu z z 09.05.2007:
" Witam Kolegę,
W tym problem, że wielu entuzjastów kolei, gdy wiedzy brakuje, fantazjują
lub co gorsza sypią z rękawa wiadomościami wzbraniając się jak diabeł
święconej wody choćby dodać : jak mi się wydaje, prawdopodobnie,
przypuszczam lub coś w tym rodzaju.
Znam osobiście zacnego pana, autora wielu książek kolejowych, który
pomimo mych wielokrotnych prób, dopiero w swej ostatniej publikacji coś
takiego podopisywał w miejscach sobie niepewnych. A tak, ktoś kto szuka
informacji mógł zostać niechcący wprowdzony w błąd, który przyjął potem
za pewnik.
Ja osobiście, mówiąc o czymś, staram się zawsze podkreślać to czego nie
do końca jestem pewien w taki sposób, by nie było to postrzegane za
dowód. Wiele na naszej kolei widziałem, ale wiem jak wielu rzeczy nie
wiem. Mam trochę latek ale nie uważam się za "starego kolejarza".
Chociaż niejednokrotnie gdy opowiadam młodszym kolegom o jakiś
parowozach, ci robią wielkie oczy ze zdziwienia pytając jednocześnie: to
takie pan widział ? Ano widziałem, wtedy ja się dziwię, o co chodzi?
Potem jest jasne, wtedy ich jeszcze nie było na tym świecie!
Przechodząc do interesującej nas serii TKh5 :
Oczywiście, że jest to niemiecka seria 89, tak były oznaczane wszelakie
tendrzaki trzyosiowe. Do tego dochodzą jeszcze znormalizowane BR 80.
Te nasze TKh5 też należało do grupy znormalizowanych, z mniejszym jednak
naciskiem osiowym niż wspomniane BR 80.
Seria 89 nie oznacza automatycznie pruskiej serii T3.
Kto tak twierdzi jest zapewne w początkowym okresie poznawania parowozów.
Na PKP-b było pięć sztuk TKh5, z tego dwie: 2 i 4 w ZNTK Nowy Sącz.
Zdjęć TKh5 jest nieco więcej. Sam fotografowałem pod parą TKh5-4.
Model wykonany przez Fleischmanna jest dokładnie późniejszym TKh5.
W orginale zbudowano je w trzech partiach;
firma Schwartzkopf pierwsze trzy na parę nasyconą w 1934 roku,
firma Henschel & Sohn trzy w 1934 i ponownie w 1937 cztery, oba rzuty na
parę przegrzaną.
Na PKP-b /czyli po II wojnie światowej/ pozostały :
89 001 jako TKh5-1 Schw 10290/34
89 004 - -2 H&S 22357/34
89 006 - -3 H&S 22359/34
89 007 - -4 H&S 23582/37
89 010 - -5 H&S 23585/37
czyli przedstawiciele z każdej partii produkcyjnej.
Jako ciekawostkę dodam, że TKh5-5 w 1948 roku został z PKP sprzedany
Gostyńskiej Kolei Powiatowej, gdzie otrzymał wewnętrzny numer 8.
Po nacjonalizacji tej kolei w 1949 wszedł ponownie na inwentarz PKP, a tu
pozostawiono mu numer 8 ! i niekiedy słyszałem pytania: a co z numerami
6 i 7 ? - takich nie było.
Wszystkie te informacje udostępniłem do książki :
"Einheitsloks fuer den Rangierdienst - BR 80, 81, 87, 89" EK-Verlag,
a tam i tak naknocili podpisując moje zdjęcie, że to lokomotywa z
cukrowni Nowy Sącz.
Zdjęcie dołączam.
Pozdrawiam
Tadeusz Suchorolski "
Poniżej dołaczam zdjęcia przysłane przez autora powyższego listu, zdjęcie które bardzo dużo wnosi do tego tematu i nie pozostawia już żadnych złudzeń.
Modelu TKh5 wykonanego na bazie BR89 Fleischmanna, w polsce nikt nie docenił, egzemplarz ten został nabyty przez kolekcjonera ze Szkocji i zebrał dobrą opinię od nabywcy, ten fakt poddaje mojej wątpliwości starania w wykonywaniu konwersji na polski rynek modelarski.
Pozdrawiam - Maciek
Obiecałem kiedyś, że napiszę coś na temat TKh5, a kofacela mnie dodatkowo do tego zachęcił, tak więc zgodnie z moją obietnicą zapraszam do poniższego tekstu.
Kiedyś na pewnym nie istniejącym w swojej dawnej formie forum, byłem uczestnikem dyskusji dotyczącej istnienia lub nie istnienia lokomotywy TKh5 w Polsce - przynajmniej nie na bazie parowozu, który według mnie najbardziej pasował na ten model.
Jeśli już ktoś się upierał, że ten parowóz istniał, to zawsze stawiał na pruską lokomotywę
serii T3 ( też występowała jako BR89) jako bazę pod polską TKh5.
Padały różne opinie, przeważały głównie te, że ten parowóz występował w innej formie
niż wskazywały na to zdjęcia Pana Edwarda Barnes'a z roku 1976 zawarte tu:
http://www.holdys.pl/tomi/galerie/eddie ... kh5001.jpg
http://www.holdys.pl/tomi/galerie/eddie ... kh5002.jpg
widoczne zdjęcia z opisami http://www.holdys.pl/tomi/index.php?gal=eddiebarnes
(linki do zdjęć pochodzą ze strony holdys.pl)
Przecież zdjęcia nie mogły kłamać i według mnie przedstawiały jak dla mnie
i niewielkiej liczby innych modelarzy jasne przesłanie, że niemiecka BR89 była parowozem
bazowym pod TKh5 i ostro obstawiałem przy swoim pomimo sprzeciwu, że to nie ten parowóz, że nie mam racji i się nie znam.
Nawet w Katowicach na giełdzie pewien już niemłody sprzedawca i "fachowiec" widząc
porządnie wykonany model TKh5 w sklai 1/87, stwierdził, że ten parowóz nie istniał.
Dlatego pozwolę sobie wrzucić fragment listu, jaki mailem otrzymał mój kolega Piotrek
po wystawieniu na Allegro modelu BR89 Fleischmanna przerobionego przeze mnie na TKh5
maila napisanego przez Tadeusza Suchorolskiego.
Do maila zostało dołaczone zdjęcie parowozu z 1969 roku w/w autora, które tu też zamieszczam w tym temacie.
Przyznam, że konkrety zawarte w treści poniżej sprawiły mi radość, bo potwierdziły to, przy
czym obstawiałem przez dwa lata w dyskusjach, choć nikt nie dawał wiary w moje słowa.
A oto co napisał sam T.Suchorolski do mojego kolegi w sprawie lokomotywy TKh5 w mailu z z 09.05.2007:
" Witam Kolegę,
W tym problem, że wielu entuzjastów kolei, gdy wiedzy brakuje, fantazjują
lub co gorsza sypią z rękawa wiadomościami wzbraniając się jak diabeł
święconej wody choćby dodać : jak mi się wydaje, prawdopodobnie,
przypuszczam lub coś w tym rodzaju.
Znam osobiście zacnego pana, autora wielu książek kolejowych, który
pomimo mych wielokrotnych prób, dopiero w swej ostatniej publikacji coś
takiego podopisywał w miejscach sobie niepewnych. A tak, ktoś kto szuka
informacji mógł zostać niechcący wprowdzony w błąd, który przyjął potem
za pewnik.
Ja osobiście, mówiąc o czymś, staram się zawsze podkreślać to czego nie
do końca jestem pewien w taki sposób, by nie było to postrzegane za
dowód. Wiele na naszej kolei widziałem, ale wiem jak wielu rzeczy nie
wiem. Mam trochę latek ale nie uważam się za "starego kolejarza".
Chociaż niejednokrotnie gdy opowiadam młodszym kolegom o jakiś
parowozach, ci robią wielkie oczy ze zdziwienia pytając jednocześnie: to
takie pan widział ? Ano widziałem, wtedy ja się dziwię, o co chodzi?
Potem jest jasne, wtedy ich jeszcze nie było na tym świecie!
Przechodząc do interesującej nas serii TKh5 :
Oczywiście, że jest to niemiecka seria 89, tak były oznaczane wszelakie
tendrzaki trzyosiowe. Do tego dochodzą jeszcze znormalizowane BR 80.
Te nasze TKh5 też należało do grupy znormalizowanych, z mniejszym jednak
naciskiem osiowym niż wspomniane BR 80.
Seria 89 nie oznacza automatycznie pruskiej serii T3.
Kto tak twierdzi jest zapewne w początkowym okresie poznawania parowozów.
Na PKP-b było pięć sztuk TKh5, z tego dwie: 2 i 4 w ZNTK Nowy Sącz.
Zdjęć TKh5 jest nieco więcej. Sam fotografowałem pod parą TKh5-4.
Model wykonany przez Fleischmanna jest dokładnie późniejszym TKh5.
W orginale zbudowano je w trzech partiach;
firma Schwartzkopf pierwsze trzy na parę nasyconą w 1934 roku,
firma Henschel & Sohn trzy w 1934 i ponownie w 1937 cztery, oba rzuty na
parę przegrzaną.
Na PKP-b /czyli po II wojnie światowej/ pozostały :
89 001 jako TKh5-1 Schw 10290/34
89 004 - -2 H&S 22357/34
89 006 - -3 H&S 22359/34
89 007 - -4 H&S 23582/37
89 010 - -5 H&S 23585/37
czyli przedstawiciele z każdej partii produkcyjnej.
Jako ciekawostkę dodam, że TKh5-5 w 1948 roku został z PKP sprzedany
Gostyńskiej Kolei Powiatowej, gdzie otrzymał wewnętrzny numer 8.
Po nacjonalizacji tej kolei w 1949 wszedł ponownie na inwentarz PKP, a tu
pozostawiono mu numer 8 ! i niekiedy słyszałem pytania: a co z numerami
6 i 7 ? - takich nie było.
Wszystkie te informacje udostępniłem do książki :
"Einheitsloks fuer den Rangierdienst - BR 80, 81, 87, 89" EK-Verlag,
a tam i tak naknocili podpisując moje zdjęcie, że to lokomotywa z
cukrowni Nowy Sącz.
Zdjęcie dołączam.
Pozdrawiam
Tadeusz Suchorolski "
Poniżej dołaczam zdjęcia przysłane przez autora powyższego listu, zdjęcie które bardzo dużo wnosi do tego tematu i nie pozostawia już żadnych złudzeń.
Modelu TKh5 wykonanego na bazie BR89 Fleischmanna, w polsce nikt nie docenił, egzemplarz ten został nabyty przez kolekcjonera ze Szkocji i zebrał dobrą opinię od nabywcy, ten fakt poddaje mojej wątpliwości starania w wykonywaniu konwersji na polski rynek modelarski.
Pozdrawiam - Maciek
Załączniki
-
84,1 KB Wyświetleń: 6.621