Druga sprawa ważniejsza od pierwszej:
2. Kieruje ją do wszystkich którzy zaczynają zabawę w makietę, są na etapie budowy, lub chcą utwierdzić się w przekonaniu że spieprzyli sprawę tak jak ja. Aby może coś wynieśli i coś im zostało z tej lekcji popartej dowodami, a nie tylko pustym gadaniem.
Jeżeli już bierzecie się za makietę i chcecie ją zrobić w miarę fajnie i realistycznie to przede wszystkim
NIE DZIADUJCIE. Ja dziadowałem, kupowałem tory piko i cieszyłem się, że zostawało na lokomotywę. To błąd, bo później wkurzałem się że ta lokomotywa przy wolnej jeździe stawała na krzyżownicy i psuła całą zabawę. Nie łudźcie się że kondensator, koło zamachowe i będzie super, że zrównoważy to brak napięcia na krzyżownicy, a z czasem i brudne tory. Jedna lokomotywa przejedzie, inna stanie. Zamiast 10 rozjazdów Piko, kupcie 5 Tilliga. Posiedźcie dzień przy rozjeździe, wyprowadźcie kable z każdej części czynnej/przewodzącej, poleżcie pod makietą dzień dłużej i połączcie sensownie tą pajęczynkę. Najpierw się cieszyłem że wszystko fajnie jeździ, ale teraz słabo to wygląda jak gagarin na 15 stopniowym rozjeździe piko kręci dupą na boki. Daj mniej, a sensownych rozjazdów niż naciukać jeden na drugim i jeszcze potrójny. Nerwów zbraknie na ich czyszczenie i ogarnianie.
Przy układaniu torów zamówcie sobie listwy sklejki o szerokości podkładu i na nich równo i prosto kłaść tory. Starannie dociskać, poziomować, przyklejać. Najpierw cieszyłem się lokomotywy jeżdżą, teraz irytuje mnie jak 120 tonowy byk dryga na jakichś garbach, stuk-stuk, stuk-stuk....
Nie łudźcie się że złączki zapewnią wam idealnie połączenie, weź lutownicę i z każdego większego odcinka/sekcji itd. wyprowadź dwa przewody i łączcie pod spodem.
Zaplanować na początku jak najwięcej, umiejscowienia budynków, po płoty, robić pod to fundamenty/cokoliki, żeby to wszystko stało równo i mocno. Żeby potem płot nie był przyklejony do trawki.
Konkretna rama makiety. Okazuje się że to dość ciężka zabawka. Przyoszczędzisz na spodze, to ci coś popęka na górze.
I nie bawcie się w dużo wszystkiego. Tu bocznica, a tam hala, i jeszcze magazyn wciśnięty. Najpierw fajnie było że była taka różnorodność, ale potem okazało się że komicznie wyglądają długie wagony na krótkich bocznicach.
I najważniejsza sprawa, dziś masz lokomotywę za 200zł, jutro możesz mieć za 2000zł. Warto o tym pamiętać budując makietę. Pikowska "be-erka" pojedzie, ale już jakaś siódemka będzie zachaczać zgarniaczem.
Ale nie ma co się martwić, wszystko idzie naprawić!
A że idzie przy tym qrwicy dostać, to już inna frajda
Zobacz załącznik 807899
Oczywiście zaraz mogą się pojawić głosy że nie mam racji, że u nich działa już 40 lat, że jest super i się nie znam. Możliwe, jeden wymienia olej co 10000km, drugi co rok, a trzeci tylko dolewa.
Jednak wszystko co tu napisałem osobiście przerobiłem na własnych plecach.
W zasadzie to cały czas przerabiam...