Wszystko fajnie, pięknie wychodzi postarzanie modeli poprzez nałożenie śladów eksploatacji.
Jest to duża umiejętność, nie przeczę , a i efekt końcowy generalnie mocno zadowalający.
Jedynie nie rozumiem określenia ,,po lifcie''.
A to dla tego ,że jak moja baba idzie na lifting maski ,to przychodzi podobnie jak od Telewizora ,,lżejsza'' o monetę i to tyle wspólnego, natomiast jej maska jakaś nowsza ,czystsza a i młodsza. Podobnie jak wypuszczono za czasów , kiedy używałem jeszcze grzebienia Fiata 126 FL, co znaczyło ,, face lifting'' , w wyniku czego maluch był odmłodzony i lekko unowocześniony wizualnie .
To też do tego co robi i bardzo ładnie robi Telewizor !, nie pasuje mi ni ch..a słowo lifting .
Wymyślcie coś adekwatnego.
Amerykanie mają na to słowo ,,weathering'' co oznacza działanie czynnikiem czasu , pogody, wiatru i użytkowania.
A co pasuje ,,po polsku'' ?