Dzisiaj chciałem pochwalić się spóźnionym prezentem gwiazdkowym, który wręczyłem sobie niedawno w imieniu Świętego Mikołaja.
Od pewnego czasu w ofercie Rietze możemy znaleźć całą gamę strażackich Iveco MK w kilku ciekawych wersjach. Jak większość modeli Rietze jest bardzo fajnie wykonany i przyjemny w odbiorze. Naturalnym uzupełnieniem gaśniczego Iveco jest drabina mechaniczna. Taki model dawno temu miało w swojej ofercie Roco. Mimo, że model drabiny jest starszy o minimum 20 lat to jakością nie ustępuje nowemu Rietze. Jedyne zastrzeżenie merytoryczne jakiem do modelu Roco to nadkole. Zgodnie z dostępnymi zdjęciami powinno być takie szerokie wyprofilowane jak w modelu Rietze a jest takie płaskie byle co.
Modele na razie są prezentowane w wersji "z pudełka" ale snuje już plany polonizacji i ewentualnego usunięcia błędów merytorycznych. Szczególnie gaśnicze Iveco miało ciekawy epizod w polskiej straży.
W 90 roku straż pożarna w Częstochowie złożyła w firmie Magirus zamówienie na dwa średnie samochody gaśnicze Iveco MK i dwa lekkie samochody ratownictwa technicznego na podwoziu TurboDaily z pełnym wyposażeniem. Zamówienie związane było z zabezpieczeniem Światowych Dni Młodzieży planowanych na 1991 rok.
Oczywiście nie było by w tym zamówieniu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w 1990 roku straż pożarna martwiła się raczej skąd wziąć kasę na paliwo do końca miesiąca i z czego zapłacić pensję strażakom ( mam w zbiorach wywiad z ówczesnym łódzkim komendantem, który wspomina o niepewności czy będą na czy mieli jeździć do końca miesiąca i o tym, że kilka specjalistycznych samochodów stoi unieruchomiona od miesięcy bo nie ma kasy na części zamienne). Jak widać jednak i w tak trudnym okresie można było skołować kasę na zakupy nawet w DM. Wszystkie auta dostarczono w 1991 roku.
Bardziej interesujące nas gaśnicze Iveco dostarczono w wersji TLF. W stosunku do standardu produkowanego na rynek niemiecki zostały udoskonalone poprzez zamontowanie autopompy o większej wydajności 2500 l/min (standard 1600 l/min) i kabinę dla 8 strażaków (standard 6-miejsc). Po raz kolejny po Saurusach napiszę, że były to dobrze wydane pieniądze. już 1991 roku dwie z czterech Częstochowskich jednostek dostały nowoczesne GBA pierwszego wyjazdu i mogły pobyć się Starów 244. Samochody były lubiane prze strażaków i bardzo wytrzymałe. Wytrzymały w służbie PSP 22-24 lata (standard PSP dla samochodów GBA - 10 lat służby). Obecnie oba służą ochotnikom w okolicach Częstochowy. Szkoda, że nie zakupiono ich więcej.
Państwowa Straż Pożarna niestety pokrzyżowała mi plany stworzenia spójnego setu strażackich Iveco MK z jednego miasta i nie używała takiej drabiny w Częstochowie. Na szczęście właśnie taką drabinę miało pobliskie Radomsko. Trzeba będzie pójść na kompromis
Generalnie kupiona kilka (być może kilkanaście) drabin tego typu do Polski. Używały ich między innymi straże w Polkowicach i Świnoujściu.
Zapraszam do obejrzenia kilku fotek.