W analogu jest to samo,ale rozebrałem dziada na części i powoli dochodzę co mu jest.1- umyłem wszystkie zębatki ze smaru w benzynie ekstrakcyjnej - a tam różne opiłki plastiku ,paprochy etc.2-zauważyłem że wałki kardana są żle dobrane ,jeden za długi zakleszcza się pomiędzy silnikiem a przekładnią co ogranicza ruch wózka w płaszczyznie poziomej,drugi jest za krótki i wypada z gniazd silnika i przekładni na łukach ,zwrotnicach,3 - mocowanie silnika -jak żyje nie widziałem takiego patentu-UWAGA -,SILNIK JEST OKRĘCONY W 3/4 OBWODU GUMĄ Z DĘTKI /ROWEROWEJ/I WCIŚNIĘTY NA CHAMA W ODLEW PODWOZIA,DOCISK POMIĘDZY PŁYTKĄ A SILNIKIEM STANOWI KAWAŁEK USZCZELKI OD OKIENOCZYWIŚCIE WSZYSTKO - każdy etap -FOTOGRAFUJĘ .