MI akurat wierzyć można
bo miałem kontakt z rumunami w skali 1:1 przez prawie 5 lat
a odstawionego rumuna na dłuższy czas uruchamia się w ten sposób że najpierw należy doładować powietrzem zbiornik główny powietrza z sieci sprężonego powietrza lokomotywowni lub innej lokomotywy i palimy motor
np. na służbie gdy gasi się silnik na rumunie
to po zatrzymaniu motoru należy pójść do maszynowni i zamknąć dwa zawory odcinające zbiornik główny a gdy przypadkiem zapomni się zamknąć zawory i powietrze ucieknie a zdarzyło się to mi dwa razy
no to wtedy są dwa wyjścia jak lokomotywa ma dobre akumulatory to załączamy sprężarkę ręcznie i czekamy aż nabije te 3-4 Atm i palimy motor
a jak ma liche bateryjki to startujemy silnik i podtrzymujemy tzw. listwę paliwową ręką ,patykiem,listewką, rurką do momentu aż sprężarka nabije powietrze i sterowania silnika zacznie samo działać
. Ogólnie rumun to fajna maszyna jak się nic nie upali nie urwie to zawszę się dojedzie do celu
prosta w budowie
to nie to
co dzisiejsze " jojsticki" byle pierdoła i stoimy
[DOUBLEPOST=1405548156][/DOUBLEPOST]
A sprężarka nie ma zasilania akumulatorowego ?
Ogólnie to ma ale nie powinno się tego praktykować bo może braknąć prądu z baterii aby zakręcić motorem
awaryjnie można spróbować ale nie polecam