• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

SP/SU45

M-G

Znany użytkownik
Reakcje
656 34 1
Umówmy się: sentyment do tych dwóch serii też mam.
Ale z innej beczki: jakim samochodem jeździsz? Pytam, bo to jest dość kluczowe dla kwestii nazwania suk śmietnikami
A Ty jakim jeździsz, skoro te lokomotywy nazwałeś śmietnikami? Bo ja takim, który jestem w stanie sam naprawić w razie konieczności. I nie muszę przy tym liczyć na łaskę mechanika, jego wolny czas i także nie muszę pilnować czy ktoś mnie nie naciąga na wymianę połowy samochodu.
 

MichałŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
131 1 0
Bo ja takim, który jestem w stanie sam naprawić w razie konieczności.
Do póki masz czym naprawić.
Każdy pojazd czy maszyna ma taki okres swojego użytkowania kiedy przestaje się opłacać jej normalne zarobkowe wykorzystywanie a następuje kasacja albo przejście na użytkowanie jako zabytku, klasyka czy innego pojazdu historycznego. Staje się to wtedy kiedy zaczynają się problemy z dostępnością części zamiennych. Kupowanie części w sklepie zmieniamy na przeszukiwanie skupów złomu lub jeżeli to możliwe dorabianie ich we własnym zakresie. Czy zadzwonisz do swojego szefa i powiesz mu że nie wiesz kiedy przyjdziesz do pracy bo nie masz jak naprawić auta bo nie masz części? Sam mam leciwe auto i raz już miałem je unieruchomione na dwa tygodnie przez taki problem.

Ale te stare " śmietniki" były proste w konstrukcji. Nowe "cuda techniki" są tak nafaszerowane elektroniką że byle g... i koniec jazdy.
To że coś nie ma elektroniki to nie znaczy że jest proste w budowie. Lokomotywa spalinowa nawet stara nie jest prostą konstrukcją a do tego jest awaryjna. Nie wszystko można naprawić przysłowiowym "młotkiem i drutem". Brak części podraża i przedłuża naprawy więc właściciel musi sobie policzyć czy taka eksploatacja mu się opłaca.
 
Ostatnio edytowane:

WrocT

Znany użytkownik
Reakcje
213 33 1
[QUOTE="Dobrzyn, post: 1097182, member: 8110" Pytam, bo to jest dość kluczowe dla kwestii nazwania suk śmietnikami[/QUOTE] Samochody osobowe nie mają takich przebiegów jak te lokomotywy. Plus ile napraw głównych taka lokomotywa miała?
 

JSz

Użytkownik
Reakcje
132 0 0
Do póki masz czym naprawić.
Każdy pojazd czy maszyna ma taki okres swojego użytkowania kiedy przestaje się opłacać jej normalne zarobkowe wykorzystywanie a następuje kasacja albo przejście na użytkowanie jako zabytku, klasyka czy innego pojazdu historycznego. Staje się to wtedy kiedy zaczynają się problemy z dostępnością części zamiennych. Kupowanie części w sklepie zmieniamy na przeszukiwanie skupów złomu lub jeżeli to możliwe dorabianie ich we własnym zakresie. Czy zadzwonisz do swojego szefa i powiesz mu że nie wiesz kiedy przyjdziesz do pracy bo nie masz jak naprawić auta bo nie masz części? Sam mam leciwe auto i raz już miałem je unieruchomione na dwa tygodnie przez taki problem.


To że coś nie ma elektroniki to nie znaczy że jest proste w budowie. Lokomotywa spalinowa nawet stara nie jest prostą konstrukcją a do tego jest awaryjna. Nie wszystko można naprawić przysłowiowym "młotkiem i drutem". Brak części podraża i przedłuża naprawy więc właściciel musi sobie policzyć czy taka eksploatacja mu się opłaca.
Święte słowa.
 

Dobrzyn

Moderator Forum Prawdziwa kolej wąskotorowa.
Zespół forum
Reakcje
1.095 3 1
A Ty jakim jeździsz, skoro te lokomotywy nazwałeś śmietnikami? Bo ja takim, który jestem w stanie sam naprawić w razie konieczności. I nie muszę przy tym liczyć na łaskę mechanika, jego wolny czas i także nie muszę pilnować czy ktoś mnie nie naciąga na wymianę połowy samochodu.
Generalnie dwoma. Trabantem 1.3 z 1990 i Audi A4 z 2005.
Trabant ma wszystkie wymienione zalety: bez elektroniki, po gruntownym, samodzielnym remoncie. Ale to nie zapewnia bezawaryjności. Ma jeszcze jedną wadę: ujemny komfort jak na obecne warunki. Dodatkowo przeprawadzony w 2012 roku remont (poziom powiedzmy P5 z plusem) nie przyniósł spodziewanej poprawy niezawodności...
Audi natomiast nie ma przesadnie dużo elektroniki, też mogę je naprawić sam (że wolę zapłacić bo szkoda mi czasu to inna sprawa), ale powoli wchodzi w okres ogólnego zużycia... Niby jest dobrze, ale kilometrów na liczniku przybywa (ponad 320 000), zaczynają się niespodziewane awarie: coś stuka, coś puka, a to turbina nie ładuje, a to zapłon wypada. Po prostu zbliża się czas, kiedy naprawy będą coraz droższe a gwarancja niezawodności żadna.
Nie mam problemu ze stwierdzeniem, że te auta to stare, wyeksploatowane śmietniki.
Analogię do SU45 i SU46 znajdź sam.
Dodatkowo podkreślam: lubię te serie, ale ich czas po prostu minął i trzeba się z tym pogodzić
 
Ostatnio edytowane:

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.431 72 3
... znów przeglądałem dysk w innym temacie i takie wykopalisko mi się napatoczyło...
Lublin, 08.2006... jak w temacie wątku, zdjęcia robione na szopie dzięki uprzejmości personelu mającego wtedy służbę...
DSCN5155.JPG
DSCN5158.JPG
DSCN5161.JPG
DSCN5162.JPG
DSCN5171.JPG
DSCN5172.JPG
DSCN5174.JPG


Miłego i pozdrawiam,...

ps. jakość i tak dobra jak na sprzęt, co w tym momencie posiadałem:LOL:
 

Preki

Aktywny użytkownik
PGM
Reakcje
97 2 0
SU45_SP32_Bielany.jpg

A ode mnie coś bardziej smutnego...

9 lutego 2024 roku do Sokołowa Podlaskiego przewieziono celem złomowania trzy lokomotywy serii SU45 (164, 241, 174) oraz trzy SP32 (201, 202, 204). Aura tamtego dnia była równie ponura, co widok zrujnowanych maszyn, które czekały latami na swój koniec. Wszystkie sześć lokomotyw w ostatnich latach swojej służby obsługiwało pociągi na linii 203, tzw. "Ostbahnie" pomiędzy Kostrzynem nad Odrą a Chojnicami, widoczna jako pierwsza na zdjęciu 164 uświetniła też kilka imprez z pociągami specjalnymi (w tym ten słynny z grillem w Bipie). Zdjęcie jest też o tyle ciekawe, że to właśnie na linii, gdzie je wykonano, swój debiut zaliczyła na PKP seria SP32, choć żadna z tych w składzie pociągu nigdy nie była na stanie siedleckiej lokomotywowni. W Krzyżu jeździły też 205 i 209, które od fabryki były przydzielone do MD Siedlce, ale ich los też wkrótce się dopełni... być może niedługo, być może w tym samym miejscu, albo całkiem nieopodal ich dawnej jednostki macierzystej, które też już od dawna nie istnieje.

PS. Tak, lokomotywa na końcu składu nie miała sprzęgu, manewry związane z przetokiem lokomotywy na teren PPZM Segromet musiały być dość kreatywne.
 

Podobne wątki