Makieta modułowa wg norm Smak 80-tych lat...

[Wojtek_Kraków]

Pragnę zauważyć, że ob. Piwko Franciszek nie był jedynym przykładem postępującego rozprężenia w szeregach klasy robotniczej. Wroga, imperialistyczna propaganda, rozsiewana poprzez wiadome, wrogie ale już zdelegalizowane organizacje wewnątrz kraju przyczyniała się także do upadku ducha pracy socjalistycznej w pobliskim skupie mleka. Niektórzy robotnicy wyraźnie sabotują pracę, większość zmiany stojąc bezczynnie z rękami w kieszeniach. Dowody załączam w liście. Jednocześnie usłużnie proszę o przekazanie kolejnej rolki kolorowego filmu orwo, oczywiście do wykorzystania w celach służbowych.
Zobacz załącznik 459803

Parafrazując klasyka:
Towarzyszu Qucyk, no bardzo ładnie. I bardzo dziękuję. Niech pan w dalszym ciągu trzyma oko i ucho na pulsie spraw... Niech pan ogólnie się orientuje co i jak... W ogóle. Wie pan. Aaaa... Co pan robił z aparatem na terenie mleczarni? Kolego. Kolego. Pewnych spraw nie możemy przeginać! Niech pan o tym pamięta.


Praca super. Podoba mi się klimacik

 

[KNG]

Trochę z pamięci, trochę z kwitów.
Bocznica do gieesu jest za ładna. Ogólnie poza jakimiś szczególnymi przypadkami bocznice budowano z czegokolwiek co zalegało w zapasie.
Byle jakie szyny z galanterią szynową niekoniecznie dopasowaną do typu szyn.
Na ten przykład bocznicę do Huty Szkla "Bracia Jakuszewscy" w Parczewie wybudowaną w 1926 r. zbudowano z trzech rodzajów szyn, to jest: austriackich Xa (35,65 kg/mb), nie znanych mi z pochodznia RII (32,49 kg/m) i RIII (30,20kg/mb). A bocznica liczyła sobie raptem 747,45 m. Oczywiście na nie na tłuczniu tylko na żwirze bo ten zalegał na szlaku linii Łuków - Lublin do 1960 r., więc szkoda go było na bocznicę. Tłuczeń to był rarytas.
Nawet zdawałoby się wymagającą dobrego toru bocznicę do fabryki amunicji w Jawidzu zbudowano (w 1938 r.) z dwóch typów szyn czyli rosyjskiego 31 (30,20 kg/mb) i jakiegoś drobnego kawałka z pruskiego 6d (33,40 k/mb).
Za to galanterii szynowej użyto 6 rodzajów: typu 31, 32, 41, Xa, 6d i 38. Oczywiście też na żwirze.
W przypadku bocznicy w Parczewie nie była ona remontowana (poza doraźnymi remontami) do końca swoich dni czyli do końca lat 90-tych XX w.
Tyle od mnie, poza tym bardzo fajnie to wszystko wygląda.
Ja tak nie potrafiłem.

Bądźcie zdrowi.

ksiezyc_nad_gieesem ...

 

[Heniek_Star]

Prace powoli suną do przodu. Obok GS-u w Bestwinie końcem lat 60tych powstał bank spółdzielczy. Jeszcze udało mi się porozmawiać z jego pierwszym prezesem i organizatorem tego przedsięwzięcia - 86 letnim Panem Eugeniuszem. Dzięki temu możliwe było dokładne odwzorowanie bryły budynku z każdej strony bo dzisiejszy bank to już zupełnie nny budynek powstały na fali kapitalistycznego kiczu czyli na bogato.
Dawny bank to bardzo skromy budynek, spółdzielcy nie dysponowali wówczas kapitałem więc za projekt posłużył dom rodzinny jednego z założycieli. Dostosowano tylko wnętrze do potrzeb działalności banku.
Konstrukcyjnie budynek się budowało bardzo przyjemnie. Problemów nastarczyła jedynie luksfera - ale udało się ogarnąć i już mam na to dobry patent.
Efekt końcowy z którego jestem bardzo zadowolony

 

[jestrabh]

Zajebisty Luksfery z siatki do szlifowania?

 

[raf_oct]

Dajesz radę

Problemów nastarczyła jedynie luksfera - ale udało się ogarnąć i już mam na to dobry patent

Zdradź proszę szczegóły wykonania i wykorzystane materiały

 

[kolejowy Marwin]

Standardowo jestem pełen podziwu, pierwsza klasa!

 

[Heniek_Star]

Luksfera zrobiona z siatki wyciętej laserem z papieru. Siatka pomalowana na kolor luksfery - Pan Eugeniusz twierdził, że kolor szkła był jasnoniebieski. Następnie naklejona na folię z której robię zwykłą szybę. Następnie delikatnie z pędzla rozprowadzona sztuczna woda still water vallejo z domieszką tej samej niebieskiej farby. Super to wypełnia pola kratki i meniskuje dając fajny efekt luksfery.

 

[Kpt. Nemo]

Luksfery-patent miesiąca jeśli nie roku.

 

[Heniek_Star]

Patent nie do końca mój - sporo pomógł mi kolega @mattia .Zmodyfikowałem trochę przepis. Wspomniana siatka do szlifowania nie trzyma idealnie prostych segmentów, co na tak małej powierzchni było by zbyt mocno widoczne. Fakt, że jak zrobiłem to na gębie pojawił się uśmiech bo efekt wiernie odwzorował ten wcale niełatwy element charakterystyczny dla budownictwa Polski ludowej. Mogę więc śmiało polecić.

 

[Zdrada69]

No to tylko jeszcze jakiś szyld, że bank tam jest ...
Swoją drogą ta ściana z luksferów jest ciekawa bo przechodzi przez dwie kondygnacje jako zrobiona w całości. Początkowo zastanowiło mnie czy jednak jakaś pływa stropowa nie powinna przedzielać jej przez pół jak tutaj: http://s4.myfloor.pl/static/galleries/5804/4e16c8037f397.jpg
No ale trochę grzebania i wyskoczyły tez takie ściany - szczególnie na klatkach schodowych wyższe od jednej kondygnacji:
http://p4.wawalove.pl/p4.wawalove.pl/da3f7b01394484933458c8278548afe6.jpg
http://serwetkamalowane.blox.pl/resource/P10209851.JPG

Kolejny piękny model !

 

[KoVaL]

Brakuje parapetów przy oknach.... Jedna rynna spadowa to trochę mało ,a złącze prądowe w zależności od zasilania, jeden "uchwyt" za mało lub za dużo (3 fazy lub 1). Tyle znalazłem minusów ,reszta rewelacja .

 

[daniel loko]

Wzorcowy i piękny domek kostka

 

[wojtek1951]

Uwiodła mnie szczególnie ta rura podpierająca daszek.Rewelacja,gratuluję odwzorowania tamtych klimatów.

 

[garou]

Uwiodła mnie szczególnie ta rura podpierająca daszek.Rewelacja,gratuluję odwzorowania tamtych klimatów.

Bo kolega Heniek_Star nie wymyśla tylko odwzorowuje :

Jeszcze udało mi się porozmawiać z jego pierwszym prezesem i organizatorem tego przedsięwzięcia - 86 letnim Panem Eugeniuszem. Dzięki temu możliwe było dokładne odwzorowanie bryły budynku z każdej strony

A sam budyneczek też mi się bardzo podoba, żywcem wyjęty z lat 80-tych.

 

[Harry Potter]

żywcem wyjęty z lat 80-tych.

Bo PRL wiecznie żywy...

Pozdrawiam z MMz

 

[Andrzej Harassek]

A sam budyneczek też mi się bardzo podoba, żywcem wyjęty z lat 80-tych.

Raczej z lat 60-tych. A sam budynek super. Luksfery były najczęściej jasnoniebieskie lub jasnozielone, a czasem po prostu białe. Efekt na modelu super, może ramki mogłyby być trochę cieńsze, ale to się łatwo mówi, jak samemu się nie robi. A czy na schodach nie powinno być jakiejś barierki?

 

[Qcyk]

Obiekt piękny, o ile coś co odwzorowuje budownictwo lat 70tych może być piękne
Jedyne czego mi brakuje, to kraty w oknach. Jeżeli to był bank to jakieś kraty musiały być.

 

[Andrzej Harassek]

Obiekt piękny, o ile coś co odwzorowuje budownictwo lat 70tych może być piękne

Może, może. Powstało wtedy, a jeszcze więcej w latach sześćdziesiątych, trochę naprawdę ładnych obiektów. Część z nich, niestety, została zniszczona na fali fałszywie pojętej "nowoczesności" ostatniego 25-lecia (np. warszawski Supersam). A z drugiej strony, również teraz powstaje co najmniej tyle samo (jak nie więcej) szkaradnych, co ciekawych i pięknych budowli.

A jeśli chodzi o kraty, chociażby wewnętrzne, to ma Kolega Qcyk rację, też myślę, że powinny być.

 

[kpt_Szostak]

Może, może. Powstało wtedy, a jeszcze więcej w latach sześćdziesiątych, trochę naprawdę ładnych obiektów. Część z nich, niestety, została zniszczona na fali fałszywie pojętej "nowoczesności" ostatniego 25-lecia (np. warszawski Supersam). A z drugiej strony, również teraz powstaje co najmniej tyle samo (jak nie więcej) szkaradnych, co ciekawych i pięknych budowli.

A jeśli chodzi o kraty, chociażby wewnętrzne, to ma Kolega Qcyk rację, też myślę, że powinny być.

Supersam, zaraz obok Kino Moskwa... Tak o to, dzień po dniu, Polska traci swoje dziedzictwo kulturowe, które jest zbyt stare by spełniać nowoczesne funkcje, a zbyt młode, by pełnić rolę zabytku.

 

[m_zntk]

Prace powoli suną do przodu. Obok GS-u w Bestwinie końcem lat 60tych powstał bank spółdzielczy. Jeszcze udało mi się porozmawiać z jego pierwszym prezesem i organizatorem tego przedsięwzięcia - 86 letnim Panem Eugeniuszem. Dzięki temu możliwe było dokładne odwzorowanie bryły budynku z każdej strony bo dzisiejszy bank to już zupełnie nny budynek powstały na fali kapitalistycznego kiczu czyli na bogato.
Dawny bank to bardzo skromy budynek, spółdzielcy nie dysponowali wówczas kapitałem więc za projekt posłużył dom rodzinny jednego z założycieli. Dostosowano tylko wnętrze do potrzeb działalności banku.
Konstrukcyjnie budynek się budowało bardzo przyjemnie. Problemów nastarczyła jedynie luksfera - ale udało się ogarnąć i już mam na to dobry patent.
Efekt końcowy z którego jestem bardzo zadowolony

Zobacz załącznik 486582
Zobacz załącznik 486584
Zobacz załącznik 486585
Zobacz załącznik 486587
Zobacz załącznik 486588

normalnie lubelszczyzna i domek moich dziadków ... pikny PRL