Ale kupujesz je w innym celu. A potem puste opakowania wysyłasz do "koszalina".
Wiesz Grzesiu… Ja zaczynałem swoją przygodę z modelarstwem dawno, w czasach gdy wielu z obecnych na forum kolegów nie było jeszcze nawet w planach…
W tamtych czasach nie było sklepów modelarskich (poza Składnicą Harcerską), nie było internetu, dzięki któremu można dziś zrobić zakupy na całym świecie. Co więcej… nie było też takich drobiazgów modelarskich ani takich technik pozwalających na fototrawienie, czy też wydruk 3D. Wtedy, dla modelarza, każdy drobny element to był materiał modelarski. Wykorzystywało się wszystko, co się tylko w ręce nawinęło. I to mi zostało. Dlatego często staram się wykorzystywać fragmenty niepotrzebnych już nikomu i gotowych do wyrzucenia rzeczy. Przykładem jest właśnie wytłoczka od leków.