hugwa napisał(a):
To ja się podepnę do pytania - od kiedy stosowano semafory świetlne "władkowej budowy" na PKP, te z krótkimi daszkami? Nie pamiętam dokładnie czy wśród poniemieckich był taki typ.
Od momentu, gdy zaczęto na PKP stosować sygnalizację świetlną rodzimej produkcji (lata pięćdziesiąte) były to semafory z krótkimi daszkami. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wymyślono daszki długie (żeby sygnały nie były widoczne z lecących samolotów, bo to mogłoby wprowadzić pilota w błąd - takie debilne wymyślono uzasadnienie...) i zaczęto na wszystkich sygnalizatorach wymianę (nawet na karzełkowych tarczach manewrowych - utrudniając tym samym widoczność ich wskazań z bliskiej odległości) - nasza kolej niestety pełna jest absurdów...
Obecnie budowane nowe sygnalizatory świetlne mają daszki krótkie albo długie, a bierze się w tej chwili pod uwagę widoczność sygnałów danego sygnalizatora.
Sygnalizatory karzełkowe, które powinny być dobrze widoczne z bliskiej odległości (głównie tarcze manewrowe) mają krótkie daszki.
Dożyliśmy chyba czasu, że rozum zwyciężył na durnymi przepisami (na razie w kwestii daszków na semaforach...)
Pozdrawiam