Poniżej krótki poradnik, jak zrobić cyfrowo sterowane pantografy.
Podstawowym elementem, jaki musi posiadać lokomotywa jest dekoder cyfrowy posiadający wyjście SUSI, które umożliwia podłączenie serwomechanizmu. Mam świadomość, że sterowanie może się odbywać za pomocą normalnego wyjścia funkcyjnego, jednakże ja zrobiłem to na SUSI.
Posiadany przeze mnie dekoder jest to dźwiękowy MX645. Na poniższych dwóch zdjęciach, niezbędny warsztat i akcesoria, które należy kupić.
Pierwszym krokiem jest usunięcie zbędnego dachu. Zajmuje on dużo miejsca, a one będzie potrzebne. Dodatkowo, dekoder, kondensator i głośnik upychamy możliwie w ramie lokomotywy. Obok wałów kardana są spore nadlewy balastu, które możemy częściowo usunąć, a w uzyskane miejsce wsadzić kondensator i głośnik.
Pierwszy mechanizm zamontowałem w miarę bezproblemowo. Z drugim było gorzej. W mojej lokomotywie głośnik jest umieszczony zaraz nad wałkiem kardana w poprzek osi wzdłużnej lokomotywy. Pomimo tego zabiegu, napęd jest za duży, aby mógł zmieścić się pod szarym dachem w całości. W związku z tym pocieniłem czerwony dach, aby zyskać kilka milimetrów miejsca.
Kolejnym krokiem było przygotowanie wyprowadzeń z dekodera. Po 3 białe przewody na serwo. Jak podłączyć elektrycznie serwo, odsyłałam do instrukcji ZIMO na
www.zimo.at.
Kolejnym krokiem jest przygotowanie pantografu i dachu do poprowadzenia żyłki. W dachu wiercimy dziurkę. U mnie, jest ona po prawo od śrubki mocującej pantograf.
W pantografie usuwamy zbędne elementy blokujące patyk w pozycji złożonej.
Dalej, na sucho podpinamy serwo aby sprawdzić jego działanie i wstępnie skalibrować CV'ki w dekoderze.
Dalej to już montaż żyłki. Mocujemy ją ściegiem do siłownika pantografu i przepuszczamy obok sprężynki. W tym miejscu uwaga. Żyłka musi iść po stronie gdzie jest drucik utrzymujący ślizgacz w pozycji poziomej. Inaczej, ślizgacz będzie blokował się o jarzmo siłownika, w związku z czym, nie będzie w całości opadał.
W dalszym kroku składamy pantograf i przytrzymujemy do np. pęsetą skrosowaną. Od dołu mocujemy serwo, w którym wcześniej przewierciliśmy dziurkę na żyłkę i naciągamy ją. Na końcu zawiązujemy dwa supły, aby żyłka nie wysunęła się z otworu w wale serwa. Luz jaki możemy przez przypadek zostawić możemy nawinąć na wał.
Dalej składamy to wszystko do kupy i ustawiamy dogodne dla nas parametry w CV'kach.
W moim przypadku, przy końcowym montażu, wyszło, że byda nie chciała się zamknąć, spowodowane było to dużą ilością kabelków. W związku z tym pocieniłem trochę obudowy serwomechanizmów. Po tym zabiegu lokomotywa dała się złożyć.
I to by było tyle z mojej strony w tym temacie.