• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny ROBO - modele wagonów standardu Y - typu 104A/110A/111A/112A/113A/609A/209C

ed250

Aktywny użytkownik
Reakcje
444 89 5
Jako że chciałem zapłacić przez Paypal
Paypal ściągnie z kwoty 5%, także musisz wpłacić wtedy więcej pieniędzy, by dotarło ile trzeba. Wielu sprzedawców się w to nie bawi, bo to upierdliwe, przelew na konto jest podstawą. Równie dobrze możesz Robertowi płacić w €, a koszt takiego przelewu to 5 zł czyli znacznie mniej niż Paypal ściągnie z obu stron. Poza strefą euro może i paypalem wygodniej, ale koszty obu stron musisz wtedy ponieść Ty, by sprzedawca otrzymał pełną kwotę.
 

mikl

Znany użytkownik
Reakcje
3.587 104 12
Paypal ściągnie z kwoty 5%, także musisz wpłacić wtedy więcej pieniędzy, by dotarło ile trzeba. Wielu sprzedawców się w to nie bawi, bo to upierdliwe, przelew na konto jest podstawą. Równie dobrze możesz Robertowi płacić w €, a koszt takiego przelewu to 5 zł czyli znacznie mniej niż Paypal ściągnie z obu stron. Poza strefą euro może i paypalem wygodniej, ale koszty obu stron musisz wtedy ponieść Ty, by sprzedawca otrzymał pełną kwotę.
Ja to wszystko wiem.
Dla mnie brak jakiegokolwiek odpowiedz od Roberta jest bardziej (że użyje przymiotnika z Twojego wpisu) upierdliwe niż te 5%
 

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.132 442 105
Podobnie nie rozumiem zarzutu (Diesel Power) co do jakości ram okiennych w modelach Robo, który swój wpis podsumował: "fajnie to wygląda, ale jest niezgodne z oryginałem". Każdy producent robi je nieco inaczej, według własnego pomysłu, natomiast uzyskany efekt końcowy jest wizualnie bardzo zbliżony do pierwowzoru, a to chyba najważniejsze. Poza tym, gdyby chcieć mierzyć suwmiarką każdy detal każdego modelu, to pewnie mało który w 100% spełniłby nasze oczekiwania.
Obraz znaczy tyle co 1000 słów. A zatem o co mi chodziło zademonstruję poniżej na podstawie zdjęć. Zanim to zrobię chciałbym jednak wyjaśnić, że nie robię tego aby wykazywać wyższość modeli Piko nad Robo, ani tym bardziej robić jakiegoś czarnego PR jednemu bądź drugiemu. Zawsze gdy mam do wyboru identyczny (lub prawie identyczny) model oferowany przez więcej niż jednego producenta dokonuję analizy, który producent wykonał model w taki sposób, że patrząc na niego od razy pojawia się myśl - Tak, to wygląda jak w rzeczywistości. I najważniejsze. W SWOJEJ ocenie modelu największą uwagę przykładam do cech charakterystycznych czy to lokomotywy czy wagonu, bez których model traci ten swój indywidualny wyraz. Dobrym przykładem jest tu model popularnej "Ludmiły". Wykonywany przez wielu producentów dopiero teraz, za sprawą modelu PIKO doczekał się prawidłowej geometrii czoła. Akurat w tej lokomotywie jest to to coś, co daje jej wyraz. Ile razy patrzyłem na model Brawy, ESU myślałem sobie...kurcze, no niby Ludmiła ale jakaś taka....no nie wiem. Dopiero teraz PIKO wydało model na który patrzę i myślę sobie tak, to jest ta Ludmiła. Podobnie w tej chwili zastanawiam się którego producenta wybrać jeśli chodzi o francuskie Y-ki, REE Models czy R37. Kupiłem sobie jeden i drugi. Wybrałem do porównania modele wagonów z jednej serii produkcyjnej, tym samym malowaniu i prawie identycznej rewizji. Powinny być identyczne...cóż...nie są. Różnic jest masa. U jednego to jest fajne u drugiego coś innego. Akurat w przypadków Y-ków SNCF ramy okienne są bardzo masywne i jest to bardzo charakterystyczne dla tych wagonów, na co zwracają też uwagę na forach francuskich (REE ma piękne, filigranowe....ale zbyt cienkie, przez co odbiór wagonu w stosunku do oryginału jest trudny). Trudno podjąć decyzję. W takiej sytuacji stosuję właśnie zasadę : wierność odwzorowania oryginału pod względem elementów charakterystycznych, mających największy wpływ na odbiór modelu i to wrażenie - Tak, ten model wygląda jak ten prawdziwy wagon.
Kolega @Bodek napisał, że każdy producent robi je (okna, ramy) nieco inaczej, według własnego pomysłu, natomiast uzyskany efekt końcowy jest wizualnie bardzo zbliżony do pierwowzoru. Tak, producent ma swoją filozofię. Ale efekt końcowy nie zawsze jest zbliżony do pierwowzoru. Ma to właśnie miejsce w przypadku modelu ROBO. Jeśli ROBO to poprawi, to będzie to model prawie idealny. Ale na razie, z uwagi na złe odwzorowanie bardzo charakterystycznego elementu model dla mnie traci w odbiorze. Bo może i bardzo ładny, ale jak patrze na zdjęcie prawdziwego 112 A to niestety, ale bardziej przypomina mi ten oryginał model PIKO.
Ok, zdjęcia :
To oryginał. Widać jak wyraźnie okno wystaje poza lico budy.

1.jpg

Teraz modele. Na górze Piko na dole Robo. Zwróćcie uwagę jak uproszczona jest konstrukcja ram w modelu ROBO. Ale największy problem jest to jak strasznie te ramy są zagłębione w budzie. Gdyby chociaż były trochę bardziej masywne i przynajmniej zlicowane z budą beż żadnych szczelin to efekt byłby dużo lepszy. Efekt jest ładniejszy przy modelu ROBO, wygląda to ładniej. Ale...nie takie są te nasze Y-ki.

2.jpg
3.jpg

Na koniec zdjęcie ze strony http://www.kwszp.info/galeria/displayimage.php?pid=31. Drugie zdjęcie znalezione w internecie. Autora nie spisałem niestety. Zobaczcie jak wyraziste są te okna w polskich Y-kach. Może nie jest to ładne, ale tak one wyglądają. TO JEST ICH CHARAKTERYSTYCZNA CECHA WPŁYWAJĄCA NA ODBIÓR. Model Robo ma jakby okna wklejane, filigranowe. Ale okna w naszych Y-kach takie nie są. I dla mnie jest to element bardziej wpływający na ocenę modelu niż wnętrze, którego nie widać tak na dobra sprawę. Tak jak pisałem. Jeśłi ROBO poprawi, troszkę pogrubi te ramy i CONAJMNIEJ zlicuje je z budą to będzie to model prawie idealny. I CZEKAM NA TO !!! Pozdrawiam :);)

4.jpg
5.jpg
 

_medyk_

Aktywny użytkownik
Reakcje
145 1 0
Patrząc na cała ta dyskusje mam wrażenie że chyba poszła w stronę wychwalania nie modeli ale absurdu.
Czy wszyscy już na forum są p... chyba tak.
1. wnętrze - ile z Was poza kupnem "modelu, zabawki" pokusiło się o zrobienie czegoś z nim. Jeśli to ma być realistyczne to gdzie w modelu Acme czy LZ models: są poduszki i kołderka, drabinka wystrugana z marchewki bo grubość woła o pomstę do nieba, no i pasażerowie kto z piszących ma w swoich modelach chociaż jeden wagon z pasażerami?
2. okna-ramki - i w jednym wagonie czy to robo czy piko tylko przypominają te z prawdziwych wagonów. Mnie osobiście ramki odlane z pudłem nie przekonują bo aby je zmienić na "właściwe" mam więcej pracy. Wagon trzeba wyszlifować, przy Robo jest już prościej co nie oznacza że jest to wagon idealny.
3. aby zakończyć dyskusję czy kuszetka piko jest akceptowalna z wnętrzem proponuje 2 pytania
a. przedział konwojenta - z wglądu w wagon jest inny od strony korytarza, wydaje się iż ma pełne drzwi. czy w przedziale jest asymetryczny podział z odlaniem podłokietników nie wiem - może wreszcie pojawia się zdjęcia wnętrza. A jak ktoś chce zrobić przedziały rozłożone to otwiera narzędzia i dzierga - da się tylko trzeba chcieć.
Kończąc pozostaje mieć nadzieje że nie chodzi tylko o zasadę im więcej piszą, nawet jeśli nie merytorycznie tym lepiej, bo przynajmniej temat żyje. No i coś się dzieje.
 

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.132 442 105
Tak, najlepiej nic nie pisać. Ocena modelu pod kątem zgodności z oryginałem to nie jest proceder uprawiany przez osoby psychicznie niezrównoważone lub jak napisałeś p.....
Tak jak pisałem w poprzednim poście, Francuzi mają temat o zgodności Y-ków REE i R37 z oryginałem i temat ten ma już ponad 140 stron. Oni też są p....?
Rozumiem, że jak byś kupował samochód z salonu to nie stanowiło by dla Ciebie problemu że nie ma wszystkich kół, no bo przecież można je bez problemu dokupić, albo wgniecenie na masce bo można wyklepać?
 

el14

Aktywny użytkownik
Reakcje
139 17 0
Nie wszyscy byli w Gliwicach, więc jeśli mowa o jakichś terminach to może ktoś by oświecił innych użytkowników forum?
Choć to padło w wątku obok, to gwoli wyjaśnienia to Robo w Gliwicach robił słuszną konkurencję Piko informując, że w ciągu 3 miesięcy zaprezentuje kuszetkę z opracowanym wnętrzem z leżankami. Dodatkowo ponoć pracuje nad resztą polskich Ygreków - ja najbardziej to akurat byłbym chętny na dwójeczki, bo w końcu na jedną jedynkę przypada 4-5 dwójek (wiadomo można sobie zdeklasować też i jedynkę) tym bardziej, że barowe od dawna w TLK nie jeżdżą.

A co do porównywania to ja jestem niedzielnym kolejkarzem i lubię poczytać o różnicach i udowadnianiu. Sam tych szczegółow nie wychwycę jak ramy okienny czy kiedyś temat wózków. Tak więc ja akurat posty o tym "znowu rozmowy o wyższości marchewki, gdzie jest moderator" uważam za zbędne.

I myślę, że większość i tak woli wagony bez pasażerów, natomiast ja oświetlam lub planuję oświetlać wagony i kolosalną różnicę robią czerwone fotele z marnych YB Tilliga w porównaniu do bladych wytłoczek Piko, przy oświetleniu wnętrza. A powiedzmy sobie szczerze - pasja z nazwy "modelarstwo kolejowe" jest średnio trafiona. Modelarze to może z 10% kupujących, a reszta to kolekcjonerzy więc dla większości argument, że można sobie samemu zrobić, jest nietrafiony.
 

_medyk_

Aktywny użytkownik
Reakcje
145 1 0
1. Dyskusja ma formę bicia piany czy w tym wątku czy w tym o PIKO. Znacząco różni się od oceny merytorycznej. Panowie porównajcie, czy to model Robo czy PIKO z oryginałem, wskażcie różnice to będziemy mieli ocenę.
2. Samochód jest dla mnie rzeczą użytkową i nie porównuje go do hobby, jak dla mnie porównanie nie trafione. No chyba że ktoś jest hobbystą i uwielbia majsterkować czy tuningować ;). Modele, zabawki jednak pełnią inną rolę. Odnoszę wrażenie że gro osób to kolekcjonerzy a forum z nazwy jet trochę inne - może by tak zmiana na forum.kolekcjonestwo.info ;).
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.592 25 2
To jeżeli na składance zdjęć na górze jest PIKO, a ROBO na dole to widać co jest nie tak. Swego czasu jak Heris wypuścił swojego Y-ka to była fala komentarzy czy krytyki że wywinięcie ostoi a raczej nakładka na ostoi ma za mały promień. Teraz dla odmiany element który nomen omen jest wkładany od zewnątrz wagonu czyli okno które dociskane jest do poszycia pudła i izolowane od niego uszczelką jest wgłębione a ostojnica dla odmiany jest tak cofnięta że aż razi w oczy. Niestety Heris też "spieprzył" okna, bo ich ramy też są wąskie i niejednakowej grubości i nie odwzorowują okna z wagonów PKP. Wg mnie ACME też ma w wagonach 136/139 okna wykonane na poziomie Schichta z lat 60-tych. A okna polskie są wkładane na pudło z zewnątrz i przykręcane od środka, górne jest spuszczane w dół, jeżeli chodzi o starsze to mechanizm z rolką jest nad oknem a w oknach z łukami z końca lat 90-tych w środkowej poprzeczce. Niemniej jedno to dolne okno jest wgłębione aby górne opuszczając się było przed nim i osłonięte jest po bokach prowadzeniem aby ono nie wypadło i zakrywające linki cięgłowe. W oknach z wagonów 140A /141 te prowadzenia kończą się przed dolnymi łukami i widać odbijaki. W przypadku wszystkich wcześniejszych wagonów typu Y od 104A do 112/112A wszelkich odmian to prowadzenie jest do końca co widać na pierwszym zdjęciu kolegi DieselPower.
Pozdrawiam wszystkich
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.324 56 1

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.342 18 9
Drabinki były opierane o półkę bagażową nad oknem.
Zasadniczo półka bagażowa była w tej pustej przestrzeni nad korytarzem. Pamiętam, bo tam zwykle jeździły nasze plecaki oraz parawany (w czasach, gdy parawan był dobrem luksusowym... ;) ) A drabinka nie stała swobodnie, tylko miała dwa haki na końcu, którymi można było ją zaczepić właśnie o krawędź tej półki (tam była taka poręcz z rurki). O ile nie mylę z sypialnymi, to drabinkę można było też zaczepić o boczną krawędź górnej leżanki.
Co do półeczki nad oknem, to faktycznie taka była, ale mocowanie do niej drabinki było raczej "usprawnieniem" samych podróżnych. To była zwykła aluminiowa półeczka i często była mocno poharatana przez takie użytkowanie...
Warto też wspomnieć, że leżanki utrzymywały pozycję pozioma dzięki pasom, na których wisiały.
 

Zbigniew Gałczyński

Moderator Działu Tabor
Zespół forum
Reakcje
3.982 28 1
Drabinki były opierane o półkę bagażową nad oknem.
I nie stały pionowo, tylko były lekko pochylone do okna. Drabinka była ruchoma i można ją było całkiem zdjąć i położyć na podłodze pod leżanką gdy nie była potrzebna.
Jak to bywa z budową modeli zwłaszcza trzeba iść na jakiś kompromis. A to z braku miejsca ,lub innych przyczyn na przykład.
Piszę to bo już zaczyna się "wybrzydzanie" i wymyślanie czemu tak a nie tak.
Panowie prosta sprawa - zbudujcie sami taki model i pokażcie nam wszystkim jak to powinno wyglądać zgodnie z oryginałem :D
Proponuje trochę wrzucić na luz i cieszyć się,że taki wagon w ogóle powstaje !
Pozdrawiam serdecznie
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.291 459 29
O ile nie mylę z sypialnymi, to drabinkę można było też zaczepić o boczną krawędź górnej leżanki.
Chyba Kolega myli. Boczna krawędź leżanki w kuszetce był miękka i nie dało się o nią niczego zaczepić.
Co do półeczki nad oknem, to faktycznie taka była, ale mocowanie do niej drabinki było raczej "usprawnieniem" samych podróżnych. To była zwykła aluminiowa półeczka i często była mocno poharatana przez takie użytkowanie...
Czy była poharatana, czy nie, to inna sprawa, ale właśnie tam zasadniczo zaczepiało się drabinkę i nie było to "usprawnienie" podróżnych. Drabinka zaczepiona o krawędź półki nad drzwiami blokowałaby wejście do przedziału; ja osobiście się z czymś takim nie spotkałem, choć pewnie też się zdarzało.
leżanki utrzymywały pozycję pozioma dzięki pasom, na których wisiały
Zupełnie nie tak. Pasy zabezpieczały leżącego przed spadnięciem z łóżka, ale nie utrzymywały leżanki, która spoczywała na dwóch odchylanych wspornikach. Jeden był w słupku (tzw. "framudze") drzwi, a drugi w ścianie tuż przy oknie. Przy rozkładaniu leżanki do spania należało unieść ją nieco wyżej, otworzyć wsporniki do pozycji poziomej (normalnie były pionowo, schowane we wnękach) i opuścić leżankę tak, by osiadła na wspornikach. Wieszanie leżanki na samych pasach było bardzo niebezpieczne.

PS. Te wsporniki widać na zdjęciach zamieszczonych na stronie, do której link był podany przez kolegę Matti90 w temacie o modelach Piko:
A tu można zobaczyć jak przedział wagonu 110A wygląda(ł) w konfiguracji dziennej:
Wagon 110A
 

Podobne wątki