No cóż. Próby, próby i jeszcze raz próby. Oględnie mówiąc druga (w sensie prezentacji oczywiście) "owocówka". Posypka to Noch 07146 oraz żółta z zestawu Noch 07168. Samo drzewko to druciak + wikol + drobne wiórki balsowe. Owoce to Woodland Fruit T47. A fotki - no są, jakie są. Tu też jeszcze dużo przede mną. Z tego, co zauważyłem teraz, to:
- jeszcze mniej posypki, i to dozowanie "maluśkie" - sam zauważyłem, że w pewnym momenice była bitwa wewnętrzna - "jeszcze tu, jeszcze tu - i głos wewnętrzny krzyczy "daj Paweł spokój - przesadzasz!" - to działa!!!
- najpierw troszkę posypki, później owoce i jeszcze raz posypka. Tak, aby przynajmniej część kulek wystawała z liści, a nie wyglądała tak zwyczajnie na sypniętą od góry
- przy samym robieniu pnia i gałązek mniej "gęstości" - później, w efekcie końcowym, wyjdzie "delikatniej"
- owoce trochę duże... może warto pomyśleć o użyciu barwionego drobnego piasku
No i oczywiście konstruktywna krytyka teraz - czekam
Trawka oczywiście przypadkowa - z prób działania sadzarki. Bez znaczenia w tym przypadku
pozdrawiam
Paweł
Aha, jeszcze jedno: nie potrafię sobie poradzić z klejem Renesansu. Czy dwa tygodnie czekam, czy grzeję suszarką (ponoć klej jest coś w rodzaju termo) lepi się skubany...
Ma ktoś może jakiś pomysł?