...siedząc przy modelach niezależnie czy się one komuś podobają czy nie to go nie tracę , ja tak odpoczywam
przesyłam fotkę oryginału i mojego modelu
Po pierwsze, to nic osobistego. Ja też odpoczywam "znęcając się" nad swoimi modelami.
Ale założyłem, że jak ktoś już poświęca tyle czasu na waloryzację, to chciałby uzyskać jak najbardziej wierny model, a nie tylko przypadkową plątaninę drucików...
Co do szczegółów instalacji, to nie wystarczy popatrzeć na jedno zdjęcie, bo perspektywa może być myląca. Warto to zdjęcie zweryfikować z dokumentacją techniczną lub nawet zdjęciami innych parowozów z podobnym osprzętem.
Weźmy na początek sam generator. Wystarczy zerknąć do gógla, żeby znaleźć parę przydatnych zdjęć oraz stronę z opisem:
https://parowozy.net/technika/oswietlenie . Tymczasem u ciebie jest tak:
A - to jest jakaś rurka wpuszczona w kocioł. Dlaczego w kocioł? W oryginale był to zapewne przewód zasilający generator, idący od rozdzielnicy pary w budce. Powinien dochodzić do generatora od boku turbiny, pod kątem 90 stopni.
B - ta rurka, podłączona do "nosa" generatora jest nieprawidłowa. Jeśli już, to powinna być podłączona do wylotu pary z generatora, który znajduje się w dolnej części turbiny, tuż przy podstawie.
C - drugi koniec tej rurki wchodzi u ciebie do zaworu przy zbieralniku. Tymczasem w oryginale ta rurka była najprawdopodobniej otwarta do atmosfery. Na załączonym przez ciebie zdjęciu widać obłoczek ulatującej pary.
W sumie niewiele brakowało, żeby zrobić to dobrze.