Prowizorycznie to pewnie dałoby się podczepić działko nawet do malucha,ale nie znaczy to że takie prowizorki dobrze radziłyby sobie
przy normalnym przemarszu.Wyjasnię może mój tok myślenia;PZInż 222 miał prześwit 28cm a PZInż302 32cm więc podobne i prawdopodobnie
haki były na podobnej wysokości,a jak wiadomo żeby PZInż 302 przystosować do holowania Boforsa trzeba było podnieść hak o ponad 10cm
właśnie ze względu na lemiesze działka.Takich samych przeróbek wymagałby PZInż222 w wersji ciągnika,a pamietajmy że do testów
poszły transportery z nadwoziem do przewozu piechoty więc pewnie z "normalnym"hakiem.Teraz rozpatrzmy kwestię przydatności sprzetu.
PZInż 222 wiadomo nie był transporterem opancerzonym tylko półgąsienicową ciężarówka z nadwoziem przystosowanym do przewożenia
piechoty,i mógł zabrać 12 żołnierzy lub 10+rkm lub 8 +ckm analogicznie do PF618 którego pochodną był 222.I jak tu porównywać przydatność
PZInż 222 i PF621?Do przewozu żolnierzy bardziej przydatny był raczej PF(16+ckm) do przewozu ładunków tez(PF 2,5t a 222 tyko1,2t).
Dodatkowo PZInż był dopiero testowany a więc nie było do niego odpowiedniej ilości cześci zamiennych (tych nietypowych),podczas gdy
PF był pojazdem etatowym z pełnym zestawem cześci zamiennych i dodatkowo już dobrze poznanym.I dalej właściwości terenowe PZInz222
miał na pewno lepsze niż PF621 ale nie aż tak bardzo jak wykazał przykład pólgasienicowego samochodu pancernego wz28 dość szybko
przerobionego na kołowy wz34 czy tez ciągnika C4P(wz34).Tak więc "minusów" miał PZInż 222 dużo więcej ( możliwości przewozowe,
dostępnosć części,nieznajomość sprzętu)niż "plusów"(lepsze własnosci terenowe,co przy poruszaniu się po drogach nie miało wielkiego
znaczenia).Wydaje mi się też że PZInże222 jako pojazdy testowe nie zostałyby przydzielone do bojowych odziałów 10BK a raczej do którejś
formacji tyłowej.Łatwiej i szybciej,w wypadku uszkodzenia etatowego ciągnika,podpiąć działko pod będace w pobliżu pojazdy niż
szukać w kolumnach niesprawdzonego do końca prototypu.